Eksperci: Wciąż mało zamówień publicznych odpowiedzialnych społecznie i środowiskowo
Zamówienia publiczne, gdzie uwzględnia się klauzule społeczne i środowiskowe, to wciąż niewielki odsetek umów zawieranych m.in. przez administrację; lecz rośnie świadomość, że cena nie jest najważniejszym kryterium w przetargach - mówili we wtorek uczestnicy seminarium w Warszawie.
Najwięcej klauzul odpowiedzialności społecznej i środowiskowej wpisują w swe ogłoszenia urzędy centralne, dużo gorzej jest w regionach - zwracali uwagę eksperci, którzy wzięli udział w spotkaniu pt. "Zrównoważone zamówienia publiczne. Od kryterium najniższej ceny do monitorowania globalnego łańcucha dostaw".
Eksperci podkreślali, że w Polsce oraz innych krajach Europy Środkowej dużą przeszkodę stanowi bardzo restrykcyjna ustawa o zamówieniach publicznych oraz problem korupcji. Urzędnicy też nie wiedzą, w jaki sposób po przetargu kontrolować przestrzeganie wpisanych w umowę zobowiązań, ale znacząco poprawiła się jakość umów - zauważono.
Paneliści jako przykłady odpowiedzialności społecznej i środowiskowej w administracji podawali wymóg zatrudniania na umowę o pracę przez firmy zewnętrzne, a biorące udział w konkursach, rekrutację osób z niepełnosprawnościami lub bezrobotnych, zamawianie papieru ekologicznego i produktów fair-trade, czy wreszcie stosowanie ekologicznych środków czystości.
Zaznaczyli, że szczególnie narażone na patologie są zamówienia dotyczące usług ochroniarskich lub sprzątających.
Katarzyna Duda z Ośrodka Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle'a wskazała, że wiele przedsiębiorstw nie dostosowuje się do wymogów odpowiedzialności społecznej i np. zatrudnia sprzątaczki na 1/8 etatu, a resztę zamówienia realizuje na podstawie umowy cywilno-prawnej. Bywają też problemy z wypłatami dla pracowników, więc - jak podkreśliła - pomaga presja wywierana przez urzędy, związki zawodowe, organizacje pozarządowe i media.
Jak powiedziała, ośrodek im. Lassalle'a przebadał warunki pracy ochroniarzy i sprzątaczek. W przypadkach zamówień, w których nie zawarto klauzuli odpowiedzialności społecznej "nie ma szans" na zatrudnienie na umowę o pracę, a stawki godzinowe sięgają 3,4 zł - mówiła.
"Osoby, które pracują za takie wynagrodzenie są zmuszone pracować 300-400 godzin miesięcznie. Rekordzista przepracował 480 godzin, a więc ponad dwa etaty. Zdarzają się przypadki pracy po 80-100-165 godzin na jednym dyżurze" - dodała.
"To jest coś nie do pomyślenia, aby w instytucjach publicznych panowały takie warunki pracy" - podkreśliła Duda.
Według dyrektor Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" Iwony Zakrzewskiej uwzględnianie w zamówieniach publicznych relacji społecznych i ekologicznych przynosi realne korzyści instytucjom, społeczeństwu i środowisku. W Unii Europejskiej - przypomniała - poprzez zamówienia publiczne wydawane jest niemal 19 proc. PKB, co stanowi kwotę ok. 2 bln euro.
W Polsce w 2013 roku wartość zamówień publicznych wyniosła 142 mld zł, co stanowiło prawie 9 proc. PKB - dodała. "Odsetek ten znacząco wzrósł w Polsce po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, jeszcze bowiem w 2004 roku było to jedynie 48 mld zł" - zauważyła.
Międzynarodowe seminarium o zamówieniach publicznych zorganizowało Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" im. Andrzeja Bączkowskiego, Fundacja Centrum CSR.PL i Fundacja im. Friedricha Eberta. Wzięli w niej udział eksperci z Polski, Czech, Węgier, Serbii, Rumunii, Bułgarii, Niemiec i Norwegii.