Emerytury są coraz niższe. Za takie pieniądze nie da się wyżyć
Z roku na rok rośnie rzesza emerytów, którzy pobierają z ZUS najniższe świadczenie minimalne. Niestety, prognozy na przyszłość są przygnębiające. Dzisiejsza przeciętna emerytura to już tylko 45 proc. średnego wynagrodzenia. A będzie tylko gorzej.
Instytut Emerytalny porównał tzw. stopę zastąpienia, czyli średnią emeryturę, do średniej pensji w Polsce.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W 2014 świadczenie, które wypłaca ZUS, wynosiło 52 proc. średniej płacy. W kolejnych latach było już tylko gorzej. W 2016 roku spadło do 49 proc., obecnie wynosi zaledwie 45 proc.
Ale to nie koniec. Z prognoz ZUS wynika, że w emerytura dzisiejszych 30-50-latków będzie odpowiadać około jednej czwartej wynagrodzenia. Mówimy zatem o świadczeniu na poziomie 1100-1300 zł miesięcznie. W 2060 r. emerytura będzie stanowić tylko 24 proc. średniego wynagrodzenia.
Co dwudziesty Polak żyje w biedzie. "Ich życie jest zagrożone"
1059 zł emerytury miesięcznie
Jak wynika z danych ZUS, w ciągu ostatnich 10 lat liczba najniższych emerytur wzrosła aż 13-krotnie. W 2020 roku co dwudziesty emeryt otrzymywał emeryturę niższą niż 50 proc. mediany, czyli poniżej 1059,98 zł brutto. I procentowo takich emerytów było nawet więcej (o 0,6 pkt. proc.) niż w 2019 roku.
Najwyższe świadczenia ZUS wypłacał w województwie śląskim (przeciętna miesięczna emerytura wyniosła 2948,28 zł brutto), a najniższe w województwie podkarpackim (2217,10 zł brutto).
ZUS nie rozsyła już na piśmie prognoz dot. przyszłego emerytury. Udostępnił na swoich stronach symulację emerytury. Dzięki niej można sprawdzić, jakie świadczenie otrzyma się po osiągnięciu wieku emerytalnego. Każdy ubezpieczony może ją sprawdzić na swoim profilu na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) ZUS. Wystarczy do tego profil zaufany, który można założyć za pośrednictwem bankowości elektronicznej.
Nie licz na ZUS. Trzeba odkładać
Eksperci od lat ostrzegają Polaków: nie liczcie na emeryturę z ZUS, odkładajcie pieniądze na starość. Powód? Polski system skazany jest na niepowodzenie. Opiera się bowiem na solidarności pokoleniowej i założeniu, że kolejne pokolenie bedzie utrzymywać seniorów. Problem w tym, że jak wskazują eksperci, będzie to niemożliwe, gdyż już mamy problem z dzietnością, starzeniem się społeczeństwa i zmianami w systemie emerytalnym.
- Wysokość emerytur jest automatycznie powiązana ze wskaźnikami demograficznymi, a starzenie się ludności będzie następowało w Polsce szybciej niż średnio w krajach OECD - tłumaczy dr Maciej Lis z OECD. Jak dodaje, wprowadzona na stałe w 2020 roku trzynasta emerytura w niewielkim stopniu poprawi sytuację przyszłych emerytów.