Etui na papierosy zasłoni ci nowotwór. Polacy nie chcą oglądać drastycznych zdjęć

Opakowania na papierosy w kolorowe wzorki, z logo Ferrari, Burberry czy Apple, a nawet z gwiazdami rocka - oto nowy hit w sklepach. Polacy nie chcą patrzeć na zdjęcia chorych na raka, zniekształconych organów czy trumien. Zasłaniają więc obrazki kolorowymi etui. Opakowania na papierosy schowano też w części sklepów.

- Idą jak woda. Mam tylko na grube, te na cienkie już się skończyły - mówi mi kasjerka w kiosku. I podaje przykładowe etui stylizowane na podwiązkę założoną na kobiecą nogę. Wybieram inne, które bardziej przypomina stylistyką Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - kolorowe wzory a'la dzieci kwiaty powykręcane na wszystkie sposoby w kształt podróżnika, boksera czy łyżwiarza. Cena to zaledwie 2,5 zł.

Sklepy w ofercie mają też opakowania gumowe (ok. 6 zł) czy metalowe (ok. 7 zł). Część ma prosty kształt i jeden kolor, inne to już prawdziwe papierośnice o finezyjnych wzorach, np. w banknot 200 euro, dzikie koty czy nawet z nadrukiem skóry węża.

Od stycznia opakowania papierosów zostały ujednolicone. Ich producenci muszą swój produkt wkładać do paczek ze zdjęciami z operacji, zniekształconych organów w wyniku chorób nowotworowych lub wręcz pogrzebów. Widok operacji płuc czy tracheotomii z dopiskiem "Palenie powoduje raka jamy ustnej i gardła" zniechęcają do sięgnięcia po papierosa. Nowe przepisy to efekt wprowadzenia w Polsce unijnych rozporządzeń.

Palacze szybko znaleźli na nie sposób - specjalne opakowania i papierośnice idą się jak świeże bułeczki.

- Nasi partnerzy oczekiwali takiego produktu, dlatego szybko wprowadziliśmy etui do naszej oferty. Może to nie jest dla nas najbardziej przychodowy biznes, bo te opakowania nie są drogie, ale jednak kilkanaście tysięcy już udało się sprzedać - mówi Maciej Kasprzak z firmy Tobacco Trading International Poland (TTI Poland).

Jak dodaje, w ofercie mają około 10 wzorów - połowa w stonowanych wzorach, połowa w dużo bardziej fantazyjnych. Wszystkie zostały wprowadzone od stycznia, czyli wtedy kiedy na rynku pojawiły się nowe opakowania. Oficjalnie tego nie przyznaje, to termin wprowadzenia produktu nie jest przypadkowy. Etui pojawiły się wraz z nowymi, drastycznymi zdjęciami na papierosach.

- Oczywiście chodzi o spersonalizowanie wyglądu paczki, ale także o pewnego rodzaju gadżet. Fajnie jest rzucić na stół na imprezie opakowanie papierosów, które wygląda niecodziennie - tłumaczy Kasprzak.

TTI Poland zamierza wprowadzać co jakiś czas kolejne wzory, tak by klientów zaskakiwać. Choć w swoim e-sklepie kawałek zadrukowanej tekturki firma sprzedaje po 60-70 groszy plus przesyłka, to w kioskach koszt to już 2-3 zł. Na Allegro podobnych ofert są już dziesiątki.

Można nawet dostać opakowania z wizerunkiem członków zespołu Die Antword. To pewnego rodzaju puszczenie oka do palaczy, bo rockmeni z RPA słyną z dość ekscentrycznego wyglądu, który także niektórych może odstraszać. Są też opakowania z gołymi kobietami w stylu pin-up czy z logo najbardziej rozpoznawalnych marek luksusowych.

Nie tylko palacze chowają papierosy. Robią to też sieci handlowe. Dotąd część z nich przy kasach miała wystawione cenniki papierosów wraz z fotografiami opakowań poszczególnych marek. Teraz zdjęć już najczęściej nie ma. Zamiast nich są tylko wydrukowane nazwy papierosów i ceny - wszystkie opakowania często są też schowane.

- Były marki, ale ich już nie ma. Po co straszyć klientów? Tam na zdjęciach są tylko krew i śmierć - mówi mi kasjer w jednym ze sklepów.

Możliwe też, że sieci handlowe przestraszyły się kar finansowych związanych z zakazem reklamy papierosów. Od 1 stycznia oprócz zmian opakowań papierosów ze sklepów zniknąć musiały wszelkiego rodzaju marketingowe gadżety tytoniowe. Zakazane jest np. stosowanie podkładek na billon, na których jest nazwa marek papierosowych.