Euro pozostaje strategicznym celem Polski
Włączenie Polski do strefy euro musi pozostać naszym celem strategicznym; Polska ma zamiar spełnić kryteria z Maastricht - powiedział w środę minister finansów Jacek Rostowski podczas warszawskiej konferencji "Wspólna europejska waluta w obliczu globalizacji i kryzysu ekonomicznego".
23.09.2009 18:05
Kryteria z Maastricht (konwergencji) to pięć warunków, które powinna spełniać gospodarka kraju aspirującego do przystąpienia do strefy euro. Na przykład inflacja nie może przekraczać w ciągu jednego roku o więcej niż 1,5 pkt proc. średniego wskaźnika inflacji z trzech krajów UE o najbardziej stabilnych cenach. Ponadto poziom deficytu sektora finansów publicznych nie może na trwale przekroczyć 3 proc. PKB, a dług publiczny - 60 proc. PKB.
Rostowski dodał, że Polska osiągnęła pewne korzyści z deprecjacji złotego w czasie kryzysu, ale ryzyka z tym związane były znacznie większe. _ Gdyby ta deprecjacja wymknęła się spod kontroli, zagroziłoby to stabilności systemu finansowego _ - powiedział podczas konferencji zorganizowanej przez fundację demosEUROPA - Centrum Strategii Europejskiej oraz Polską Reprezentację Fundacji Friedricha Eberta.
Zwrócił uwagę, że nadmiernemu osłabieniu polskiej waluty zapobiegło uzyskanie elastycznej linii kredytowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dodał, że w średniej perspektywie można mówić o tendencji do wzrostu wartości złotego.
Przyjęcie euro przez Polskę poparł członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Filar. _ Jako ekonomista jestem przekonany, że w długiej perspektywie przyjęcie euro będzie korzystne dla Polski _ - mówił. Dodał, że według niego polska gospodarka w strefie euro rozwijałaby się w sposób bardziej dynamiczny i stabilny. Jego zdaniem euro może być kotwicą Polski w Unii Europejskiej, ostatnim krokiem w integracji Polski ze Wspólnotą.
Filar przypomniał, że Narodowy Bank Polski wskazał korzyści płynące z przystąpienia do strefy euro w swoich dwóch raportach. _ Musimy się skoncentrować na strategii prowadzącej do spełnienia kryteriów z Maastricht _ - powiedział. Według niego jest to ważniejsze niż określenie daty przyjęcia euro przez Polskę. Zauważył, że obecnie spełnienie kryteriów z Maastricht jest trudniejsze niż kilka lat temu, przed kryzysem. Wskazał na kilka wyzwań, które przed nami stoją, m.in. na obniżenie inflacji, deficytu sektora finansów publicznych względem PKB, budżetowego.
_ W trzech kolejnych kwartałach, do połowy 2010 r. sytuacja będzie się pogarszać (jeśli chodzi o spełnienie kryterium inflacyjnego - PAP), ale nie będzie to wynikać z wyjątkowo wysokiej inflacji w Polsce, ale z bardzo niskiej w Europie _ - wyjaśnił.
Pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia euro, wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział, że nasze strategiczne cele zakładają możliwie szybkie przyjęcie euro. _ Korzyści z wprowadzenia wspólnej waluty są jeszcze jaśniejsze niż rok temu _ - uważa Kotecki.
Według niego Polska nie może pozwolić sobie na kolejne zmarnowanie szansy. Zwrócił uwagę, że w latach 2006-2007 warunki zewnętrzne dla przyjęcia euro były o wiele bardziej korzystne niż obecnie.
_ Polski rząd nie zareagował w odpowiednim czasie i nie weszliśmy do ERM2 w latach 2005-2006 _ - powiedział. Dodał, że od chwili podjęcia decyzji o przystąpieniu do ERM2, do momentu przyjęcia euro mija ok. trzech lat. Zauważył, że oprócz spełnienia kryteriów z Maastricht, ważną rzeczą jest także uzyskanie konsensusu politycznego dla wprowadzenia wspólnej waluty. _ Strategia powinna być zaakceptowana przez każdą ważniejszą partię _ - powiedział.
Dyrektor Polskiej Reprezentacji Fundacji Friedricha Eberta, Peter Hengstenberg jest zdania, że bez euro Europa nie oparłaby się kryzysowi tak skutecznie. Według Hengstenberga w "obecnych okolicznościach" bezpieczną datą przyjęcia euro przez Polskę jest rok 2015.
Wolfgang Merz z niemieckiego Ministerstwa Finansów zwrócił uwagę, że strefa euro jest bardzo atrakcyjna, jeśli chodzi o ochronę przed kryzysem. _ Historia euro to historia sukcesów _ - powiedział.
Jego zdaniem euro nie można jednak traktować jak panaceum na kryzys, a w niektórych przypadkach szybkie wejście do strefy może nie być korzystne. Zaznaczył, że waluty krajów, które znajdują się w ERM2 są narażone na ataki spekulacyjne, z którymi jednak można sobie poradzić". Merz sprzeciwił się pomysłowi poluzowania kryteriów z Maastricht. _ Nie można zmieniać zasad w trakcie gry (...). Przedefiniowanie traktatu byłoby precedensem _ - powiedział.
Prezes słowackiego Slovak Governance Institute, Miroslav Beblavy wyraził opinię, że bez euro Słowacja byłaby pierwszą ofiarą kryzysu. _ Kryzys był efektywny, jeśli chodzi o wyleczenie Europy Środkowej ze sceptycyzmu wobec euro _ - powiedział.
Uczestnicy konferencji zgodnie przyznali, że euro oparło się kryzysowi i nie spełniły się przewidywania ekonomistów twierdzących, że kryzys doprowadzi do rozpadu wspólnej waluty.
Cinzia Alcidi z brukselskiego Center of Policy Studies mówiła m.in. o przyszłości europejskiego pieniądza i szansach, by stał się on walutą globalną. Jej zdaniem euro nie będzie "gwiazdą" międzynarodową, ale może być rywalem dolara. _ Europejski rynek papierów wartościowych nie jest zintegrowany i to odróżnia go od amerykańskiego _ - zauważyła.
_ Aby euro stało się walutą globalną, rządy europejskie musiałyby oddać część swojej fiskalnej niezależności _ - zwrócił uwagę Paul van den Noord z Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarczych i Finansowych w Komisji Europejskiej. _ Może się jednak okazać, że dolar i euro będą funkcjonować równolegle jako waluty rezerw _ - powiedział.