Eurodolar najwyżej od pół roku

W ubiegłym tygodniu dolar amerykański zyskał na wartości wobec większości walut z grona G-10 oraz rynków wschodzących. Kurs EUR/USD po silnym wzroście z początku tygodnia ustanowił maksimum na 1,3450, czyli najwyższym poziomie od lutego bieżącego roku.

Eurodolar najwyżej od pół roku
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

23.08.2013 16:37

Tydzień jednak skończył prawie figurę niżej. Zarysowujące się dywergencje z oscylatorami, czyli sytuacja techniczna, która często trafnie zwiastuje odwrócenie tendencji w notowaniach, stanowią jednak jeden z argumentów za brakiem potencjału do dalszych wzrostów kursu.

USA: Protokół z posiedzenia FOMC nie zaskoczył

Treść protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC nie okazała się wielkim zaskoczeniem. Wskazała na szerokie poparcie dla planów Bena Bernanke rozpoczęcia zmniejszania luzowania ilościowego pod koniec bieżącego roku. Niemniej jednak decyzja ta uzależniona jest od napływających danych z gospodarki. Wiele wskazuje na to, że jeżeli dane nie rozczarują, wygaszanie QE3 rozpocznie się już we wrześniu. Po publikacji dolar zyskał na wartości. Zgodnie z naszym poglądem treści w nim zawarte przede wszystkim powstrzymały deprecjację amerykańskiej waluty, jednak nie były w stanie rozpocząć silnego trendu umocnienia dolara. Uważamy jednak, że wraz z kolejnymi pozytywnymi doniesieniami z amerykańskiej gospodarki, rosło będzie prawdopodobieństwo rozpoczęcia wychodzenia z QE3 we wrześniu, co powinno przekładać się na stopniową aprecjacją dolara.

Strefa euro: Koniunktura coraz lepsza

Indeksy PMI obrazujące aktywność sektorów usług i przemysłu wykazały poprawę już czwarty miesiąc z rzędu, tym samym potwierdziły nasze zdanie, że dołek spowolnienia w strefie euro mamy już za sobą. Indeks PMI Composite dla Eurolandu uplasował się na poziomie 50,7 pkt. - najwyższym od połowy 2011 roku. Optymizmem napawa również kolejny wzrost indeksów dla Niemiec, czyli naszego największego partnera handlowego. Uważamy, że wydźwięk coraz lepszych danych ze strefy euro i ich wpływ na rynek walutowy tłumiony jest przez utrzymujące się gołębie stanowisko Europejskiego Banku Centralnego. Między innymi z tego powodu sądzimy, że przestrzeń do dalszej aprecjacji wspólnej waluty jest już mocno ograniczona.

Polska: Przemysł odbija
Notowania par złotowych poruszały się bez wyraźnego kierunku. Kurs EUR/PLN cały tydzień pozostawał w przedziale 4,2220 – 4,2540, a USD/PLN między 3,14 a 3,1850. Uważamy, że w najbliższych dniach wraz z ograniczą zmiennością na rynkach bazowych, złoty pozostanie w wymienionych przedziałach wahań. Sentyment do polskiej gospodarki poprawiają jednak optymistyczne dane dotyczące przemysłu. Produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 6,3 proc. w ujęciu rocznym, przy konsensusie 5,1 proc. Tak dobry wynik można przypisać czynnikom zarówno statystycznym jak i ekonomicznym. Po pierwsze w zeszłym roku lipiec był miesiącem finalizacji inwestycji infrastrukturalnych, których nie udało się doprowadzić do końca przed EURO 2012 – sytuacja ta spowodowała powstanie korzystnego efektu bazy statystycznej. Po drugie ożywienie u głównych partnerów Polski w handlu zagranicznym przekłada się na pobudzenie koniunktury w przemyśle. Uważamy jednak, że pozytywne dane z rodzimej gospodarki mają szanse wesprzeć siłę złotego przede wszystkim
wobec walut rynków wschodzących. Wartość polskiej waluty w stosunku do euro oraz dolara uzależniona jest natomiast w największym stopniu od notowań kursu EUR/USD.

Nowa Zelandia: Problemy z eksportem mleka uderzają w walutę

W ubiegłym tygodniu zdecydowanie najsłabszą walutą w gronie G-10 był dolar nowozelandzki, który stracił prawie 4 proc. wobec dolara amerykańskiego. Jest to pokłosiem słów gubernatora Banku Rezerw Nowej Zelandii, który po kilku tygodniach przerwy powrócił do stwierdzenia, że nowozelandzka waluta jest przewartościowana. Oliwy do ognia dodała kolejna informacja o problemach z eksportem mleka (przemysł mleczny stanowi znaczną część gospodarki Nowej Zelandii). Ministerstwo odpowiedzialne za przemysł surowcowy z powodu wykrycia wysokiego poziomu azotanu cofnęło bowiem certyfikaty eksportowe dla czterech partii laktoferyny produkowanej przez mniejszych producentów lokalnych. Kurs NZD/USD zniżkował poniżej poziomu 0,78. Uważamy, jednak, ze to nie koniec spadków. W kolejnych dniach notowania powinny przebić czerwcowe minima na 0,7650.
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)