Eurodolar znów powyżej 1,2700
W czasie wczorajszej sesji polska waluta wykazywała dużą zmienność. Kursy EUR/PLN i USD/PLN poruszały się w przedziałach odpowiednio: 4,6600 – 4,7500 oraz 3,6600 – 3,7750.
10.03.2009 10:26
Podobnie jak złoty zachowywały się pozostałe waluty regionu, jednak w ich przypadku zarówno zmienność jak i skala dziennego osłabienia były dużo mniejsze. Nastroje wokół złotego psuły pogłoski o braku jakichkolwiek formalnych działań ze strony rządu, nakierowanych na wstąpienie w najbliższym czasie do „przedsionka euro” czyli mechanizmu kursowego ERM II.
Mimo to dzisiejsza sesja rozpoczęła się od umocnienia złotego. Notowania EUR/PLN zniżkowały w okolice 4,7000, a kurs dolara wyrażony w polskiej walucie spadł chwilowo nawet poniżej poziomu 3,7000. Złotego wspiera zwyżkujący eurodolar, którego wartość przed otwarciem rynków europejskich wzrosła powyżej poziomu 1,2700. Nie należy jednak liczyć dziś na spadek kursów EUR/PLN oraz USD/PLN poniżej wczorajszych minimów – poziomy te są bowiem dość silnymi wsparciami w notowaniach tych par walutowych.
Tuż przed rozpoczęciem sesji europejskiej poznaliśmy wypowiedzi dwóch członków Rady Polityki Pieniężnej odnośnie przyszłego możliwego kierunku polityki pieniężnej. Stanowiska Jana Czekaja oraz Mariana Nogi są diametralnie różne. Pierwszy, stwierdził, iż pole dla dalszych obniżek stóp procentowych uległo zdecydowanemu zwężeniu ze względu na silne osłabienie złotego. Marian Noga natomiast twierdzi, że spadek inflacji stwarza możliwość prowadzenia bardziej ekspansywnej polityki pieniężnej przez RPP. Według niego tempo wzrostu cen powróci do celu wyznaczonego przez NBP na poziomie 2,5% w pierwszym kwartale 2010 roku. Wypowiedzi te jednak nie wywarły praktycznie żadnego wpływu na rynek, który nie oczekuje kolejnej obniżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP.
Dzisiejsza sesja na światowych rynkach walutowych rozpoczęła się od znacznego osłabienia dolara względem euro. Od początku dnia kurs EUR/USD silnie zwyżkował, zaś około godziny 9:00 euro wyceniano na 1,2720 dolara, w porównaniu do 1,2600 kilka godzin wcześniej. Wydarzeniami mającymi silny wpływ na rynek były z pewnością wczorajsze wystąpienia legendy inwestowania Warrena Buffeta, oraz ekonomisty Nouriela Roubini, znanego powszechnie jako „Doctor Doom”. W trwającym trzy godziny wywiadzie dla jednej ze stacji telewizyjnych, Buffet powiedział m.in. że gospodarka amerykańska „spadła z urwiska”, i „nie może zawrócić w miejscu”, w związku z czym recesja z pewnością przeciągnie się przynajmniej do 2010 roku, jednak gdyby nie działania Fed sytuacja byłaby dużo gorsza. Inwestor zaznaczył również, że większość amerykańskich banków jest „w całkiem dobrej formie” i powinna przetrwać kryzys. Roubini, profesor Uniwersytetu Nowego Jorku, który już kilka lat temu przepowiadał obecną recesję, jak zwykle zaprezentował
bardziej ponury punkt widzenia. Według niego „bez podjęcia drastycznych kroków recesja w USA może trwać przez lata”, większość amerykańskich instytucji finansowych już w tym momencie jest niewypłacalna, a jedynym logicznym ratunkiem dla banków jest przejściowa nacjonalizacja. Reakcją na owe, mające pesymistyczny wydźwięk wypowiedzi był kolejny dzień wyprzedaży na amerykańskich parkietach, któremu jednak po raz kolejny nie towarzyszyła ucieczka inwestorów od euro w kierunku dolara. Najwidoczniej amerykańska waluta powoli traci swoją pozycję wśród inwestorów jako tzw. safe heaven, czyli aktywo o minimalnym ryzyku. Dziś o godzinie 13:30 publicznie wystąpi Ben Bernanke. Biorąc pod uwagę dotychczasowe reakcje rynku na wystąpienia szefa Fed, niewykluczone że do wieczora zobaczymy dalsze wzrosty w notowaniach EUR/USD.
Sporządzili:
Joanna Pluta
Artur Pałka
Departament Doradztwa i Analiz
DM TMS Brokers S.A.