Europa wywiera presję na Grecję

W środę opublikowany został Raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym w USA. Odczyt na poziomie 110 tys. wobec konsensusu ekonomistów na poziomie 100 tys. powinien zostać pozytywnie przyjęty przez rynki. Jednak oczy inwestorów skupione były na to, co dzieje się w Cannes oraz na konferencję prasową po posiedzeniu FOMC. Europejscy przywódcy zaapelowali do greckiego premiera George’a Papandreou, aby możliwie szybko podjął decyzję w sprawie przyjęcia drugiego pakietu ratunkowego, co ma być równoznaczne z deklaracją chęci pozostania Grecji w strefie euro. W Stanach Zjednoczonych po posiedzeniu FOMC, inwestorzy nie doczekali się informacji o trzecim programie luzowania polityki pieniężnej (QE3). Co więcej, FED obniżył prognozy wzrostu gospodarczego do ok. 1,6 – 1,7 proc. wobec wcześniejszych prognoz na poziomie 2,7 – 2,9 proc.

Bycze nastroje utrzymywały się przez całą środę na parach euro-dolar i funt-dolar. Do godz. 17 czasu warszawskiego pierwsza para zyskiwała nawet 200 pipsów i osiągnęła lokalny szczyt na poziomie 1,3827 USD a funt-dolar urósł ponad 100 pipsów i osiągnął lokalne ekstremum na poziomie 1,6047 USD. Następnie jednak, na skutek obcięcia prognoz wzrostu gospodarczego w USA, do łask inwestorów wróciły bezpieczne aktywa, więc amerykańska waluta zaczęła się umacniać i w obu przypadkach cofnęła się do poziomów z pierwszego listopada.

Po godz. 16 czasu warszawskiego na rynkach surowcowych górę wzięły niedźwiedzie nastroje. Zanurkowały ceny złota, ropy i miedzi. Najbardziej zmienna okazała się cena uncji złota. Z technicznego punktu widzenia na wykresie 30- minutowym tworzy się formacja trójkąta, który może stać się sygnałem dla kupujących złoto jeśli Grecy odmówią przyjęcia pakietu pomocowego. Kurs z godz. 8 czasu polskiego to 1725 USD za uncję. Ropa zniżkowała ok. 4 USD tworząc minimum na poziomie ok. 107,87 USD za baryłkę, funt miedzi staniał ok. 0,11 centa osiągając lokalne ekstremum na poziomie 3,48 USD.

W nocy na rynki azjatyckie chętnych do kupna akcji nie brakowało, ponieważ inwestorzy spodziewają się, iż Grecja w przyspieszonym referendum (okolice 4 – 5 grudnia) wybierze przyjęcie pakietu pomocowego. Jej mieszkańcy wolą pozostać w Strefie Euro. Indeks MSCI Asia w ciągu jednej nocy urósł ok. 2,9 proc. W trendzie spadkowym pozostaje jednak japoński indeks Nikkei, który dzisiaj indeks spadł ok. 2,1 proc. W nocy umacniał się jen do dolara osiągając lokalne minimum na poziomie ok. 77,984 JPY.

W środę niedźwiedzie wygrały batalię na parach euro-złoty i dolar- złoty. Oba kursy traciły ok. 8 groszy. EURPLN osiągnął dzienne minimum na poziomie ok. 4,364, a USDPLN na poziomie 3,158 PLN. Pomimo otwarcia indeksu WIG20 na minusie, inwestorzy kupowali akcje przedsiębiorstw notowanych na GPW, dzięki czemu indeks urósł ok. 60 punktów przebijając cenę zamknięcia z poprzedniej sesji. Związane to było z kilkoma czynnikami. W środę został opublikowany lepszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Polsce (51,7 wobec konsensusu na poziomie 49,8). Zmniejszenie awersji do ryzyka, na skutek możliwego wywarcia presji na Grecję przez europejskich przywódców i malejące poparcie Premiera Grecji w kontekście piątkowego głosowania za wotum zaufania dla rządu, spowodowały powrót zagranicznych inwestorów nad Wisłę.

W czwartek do inwestorów trafią ważne informacje z Wielkiej Brytanii. Ok. godz. 11.30 czasu warszawskiego poznamy odczyt Indeksu PMI dla usług na Wyspach (prognoza: 52). O godz. 13:45 decyzja Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych. Ekonomiści nie prognozują zmiany i uważają, iż stopa referencyjna pozostanie na poziomie 1,5 proc. Będzie to pierwsza konferencja Europejskiego Banku Centralnego z nowym jej prezesem Mario Draghi. Inwestorzy z uwagą będą śledzić Raport ISM dla usług z USA (prognoza: 53,5), który zostanie opublikowany o godz. 15. Na tapecie pozostaje referendum w Grecji w sprawie przyjęcia pakietu reform.
Radosław Wierzbicki
NOBLE Markets