FATCA: amerykański fiskus może sprawdzić konta Polaków. Kto nie podpisze oświadczenia, może mieć zamrożone konto

Polskie banki i inne instytucje finansowe będą musiały spowiadać się amerykańskiemu fiskusowi na temat swoich klientów. I to nie tylko obywateli USA, ale w niektórych przypadkach także Polaków. W teorii, posiadacz rachunku musi się na to zgodzić, ale w praktyce brak zgody oznacza zablokowanie konta już pod koniec tego roku.

FATCA: amerykański fiskus może sprawdzić konta Polaków. Kto nie podpisze oświadczenia, może mieć zamrożone konto
Jacek Bereźnicki

15.04.2016 | aktual.: 11.10.2016 15:05

Polskie banki i inne instytucje finansowe będą musiały spowiadać się amerykańskiemu fiskusowi na temat swoich klientów. I to nie tylko tych, którzy są rodowitymi Amerykanami, ale w niektórych przypadkach także Polaków. W praktyce oznacza to, że wszyscy posiadacze kont, którzy otwierali rachunek w okresie od lipca 2014 do listopada 2015 roku, będą musieli podpisać specjalne oświadczenie. Jeśli nie, ich pieniądze zostaną zamrożone. - Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym, nie było innego wyjścia - komentuje konieczność podpisania umowy FATCA przez Polskę Tadeusz Białek ze Związku Banków Polskich. FATCA to umowa, na mocy której instytucje finansowe na całym świecie muszą udostępniać amerykańskiemu fiskusowi informacje na temat ich klientów. Dokument jest efektem zakrojonej na szeroką skalę akcji, mającej zapobiec unikaniu opodatkowania przez obywateli USA.

- Amerykanie w pewnym momencie zauważyli, że jedna trzecia dochodów, które powinny być opodatkowane w USA, gdzieś im przecieka - wyjaśnia Tadeusz Białek, który w Związku Banków Polskich jest dyrektorem zespołu prawno-legislacyjnego. - I to bynajmniej nie do rajów podatkowych, ale często do krajów Europy Zachodniej.

Właśnie dlatego skarbówka za oceanem chce wiedzieć wszystko na temat tych, którzy biznes prowadzą w innych krajach i robią to często również dlatego, że chcą ukrywać część swoich dochodów i płacić niższe podatki.

Rykoszetem nowe przepisy trafią jednak również w klientów polskich banków, ubezpieczycieli, maklerów i innych instytucji finansowych. I to nie tylko tych posiadających amerykańskie paszporty, ale również "rezydentów amerykańskich". Przepisy nazywają nimi posiadaczy tzw. "zielonej karty", stałych rezydentów USA oraz tych, którzy za oceanem przebywali czasowo: przynajmniej 31 dni w bieżącym roku oraz 183 w bieżącym i dwóch poprzednich latach kalendarzowych.

Jeśli więc polski biznesmen przebywa kilka miesięcy w roku w Dolinie Krzemowej, to oznacza, że "posiada cechy amerykańskości" i będzie przez fiskusa traktowany jako obywatel USA i jego bank w Polsce będzie zobowiązany do udostępniania tamtejszej skarbówce wszelkich informacji o rachunku i operacjach na nim występujących.

FATCA to spadek jeszcze po rządach PO, ale gabinet Ewy Kopacz nie mógł uniknąć podpisania umowy z rządem Stanów Zjednoczonych jesienią 2014 roku. - To oznaczałoby w praktyce wykluczenie jakichkolwiek transakcji z USA - ocenia Tadeusz Białek.

Mogą zablokować konto

Konsekwencje wprowadzenia FATCA mogą odczuć klienci banków, firm ubezpieczeniowych, funduszy inwestycyjnych czy domów maklerskich. Jeśli bowiem do końca listopada tego roku nie podpiszą oświadczenia o tym, że nie podlegają pod amerykański system podatkowy, ich konto może zostać zablokowane i nie będą mieli dostępu do zgromadzonych na nim pieniędzy.

Problemu nie mają ci, którzy otworzyli rachunek (bankowy, maklerski) lub wykupili polisę czy jednostkę uczestnictwa funduszu inwestycyjnego po 1 grudnia 2015 roku. Przy podpisywaniu umowy z bankiem, towarzystwem czy domem maklerskim musieli bowiem zaznaczyć, że nie podlegają (lub podlegają, przy spełnieniu powyższych przesłanek) amerykańskiemu systemowi podatkowemu, tak samo jak wyrażali zgodę na przykład na wykorzystanie danych w celach marketingowych i handlowych.

Gorzej jeśli klient otworzył rachunek między 1 lipca 2014 a 30 listopada 2015 roku i nie złożył jeszcze oświadczenia o statusie FATCA. Ma na to już tylko nieco ponad sześć miesięcy. Do końca listopada tego roku jest bowiem czas, żeby taki dokument podpisać. Jego brak może okazać się sporym utrudnieniem, bo w takim przypadku 1 grudnia posiadacz rachunku straci do niego dostęp i nie będzie mógł dysponować zgromadzonymi na nim pieniędzmi. Kontrolę odzyska dopiero, gdy złoży wspomniane oświadczenie.

- Ta ostatnia sytuacja dotyczy wszystkich klientów, nie tylko tych posiadających "cechy amerykańskości" - wyjaśnia Tadeusz Białek. ## Polska też zyska

Ustawa o ujawnianiu informacji o rachunkach zagranicznych do celów podatkowych (FATCA) została przyjęta w USA w 2010 r. Umowę w tej sprawie rządy Polski i Stanów Zjednoczonych podpisały 7 października 2014 r. Ustawę o ratyfikacji tej umowy Sejm uchwalił pod koniec marca 2015 roku, a ówczesny prezydent Bronisław Komorowski ją podpisał na początku maja.

- Ratyfikacja tej ustawy była konieczna. Gdyby w Polsce nie było takiej regulacji, zostalibyśmy uznani za kraj, który nie chce przeciwdziałać oszustwom podatkowym. Niedołączenie do FATCA byłoby wielkim kosztem dla klientów, a zarazem ciosem w reputację kraju, który z niej zrezygnował. Tak naprawdę oznacza bowiem rezygnację z transakcji ze Stanami - tłumaczy Tadeusz Białek.

Umowa pomiędzy Polską a USA przewiduje zasadę wzajemności w przekazywaniu informacji, co oznacza, że Polska uzyska dostęp na zasadzie automatycznej wymiany informacji do danych o właścicielach, obrotach i saldach rachunków prowadzonych w USA na rzecz polskich rezydentów podatkowych.

Amerykańskie prawo spotkało się początkowo ze sprzeciwem Unii Europejskiej. Byłoby bowiem sprzeczne ze stosowanymi u nas przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych. Znalazł się jednak na to sposób zgodny z prawem: europejskie instytucje finansowe będą spowiadały się przed własnymi rządami, a poszczególne rządy będą przesyłać zbiorcze informacje do Ameryki.

- Skuteczność tej regulacji jest bardzo wysoka, bo jeśli jakiś kraj jej nie podpisze, to właściwie wyłącza się z obrotu ze Stanami Zjednoczonymi. W starciu z tym prawem bezradne są nawet raje podatkowe, które z zasady chronią prywatność osób posiadających w nich konta. Jeśli nie przekażą Stanom informacji, Stany potrącą ich klientom 30 procent z każdej transakcji. Naturalną decyzją będzie w ich przypadku przeniesienie konta do kraju, w którym FATCA obowiązuje - wyjaśnia przedstawiciel ZBP.

Porozumienie międzyrządowe z USA podpisało dotąd ponad 80 krajów. Wśród państw Unii Europejskiej są to m.in. Niemcy, Hiszpania, Francja, Włochy i Wielka Brytania.

usaunikanie opodatkowaniafatca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (149)