Trwa ładowanie...
przewóz
18-08-2008 07:33

Firmy przeprowadzkowe zarabiają na emigrantach

Po tym, jak wartość funta spadła do 4 zł, polscy emigranci zaczęli pakować walizki i opuszczać Wyspy. Większość chce zabrać do kraju zgromadzony w ciągu kilku lat dobytek.

Firmy przeprowadzkowe zarabiają na emigrantachŹródło: WP.PL
d1lkduh
d1lkduh

Nie ma mowy, by meble, sprzęt AGD i RTV zmieściły się w luku bagażowym samolotu. Dlatego jak grzyby po deszczu pojawiają się na rynku firmy transportowe specjalizujące się w przeprowadzkach Polaków z Wielkiej Brytanii. Działa ich już ponad sto, pięć razy więcej niż przed rokiem.

_ Boom na przewozy z Wysp do Polski zaczął się trzy miesiące temu _- przyznaje warszawianin Sławomir Mazerski, właściciel firmy Flats-Galore. - Polakom nie opłaca się już tu pracować. Funt słabnie w oczach, a sytuacja na rynku pracy w Polsce zaczęła się poprawiać. Dlatego coraz więcej naszych wraca do kraju.

|

d1lkduh

Przed firmami przeprowadzkowymi otwiera się gigantyczny rynek. Na Wyspach przebywa blisko milion Polaków, z których większość prędzej czy później wróci do kraju. Dlatego Mazerski na brak zajęcia nie narzeka, a nawet myśli o rozszerzeniu działalności. Nie wyklucza, że wkrótce otworzy kolejne filie w Szkocji. _ Mamy tylu klientów, że czasami muszą czekać miesiąc na swoją kolej. Tygodniowo obsługuję od 2 do 10 osób. Najwięcej chętnych miałem na przełomie czerwca i lipca. Przeprowadzka jednej rodziny kosztuje średnio 1,5 tys. funtów (6 tys. zł). Trudno znaleźć ofertę poniżej 4 tys. zł _ - mówi.

Możliwość szybkiego zarobku na przeprowadzkach zauważyli przede wszystkim przedsiębiorcy z województw: mazowieckiego (ok. 40 firm), łódzkiego (ok. 27 firm) i zachodniopomorskiego (ok. 12 firm). Kupują vany, ogłaszają się w internecie, gazetach, a potem ruszają w drogę.

_ Przewozimy kanapy, książki, ubrania, telewizory i lodówki. Czasami rodziny mają tyle rzeczy, że musimy vanem z przyczepą wracać na Wyspy po trzy albo cztery razy. Wykupiliśmy ubezpieczenie, więc gdyby coś się zniszczyło, to klient dostanie odszkodowanie _- podkreśla Jakub Matczak z Łodzi, współwłaściciel firmy transportowej.

Polacy robią konkurencję angielskim przewoźnikom. _ Do niedawna działały tylko firmy przewozowe tych ostatnich. Nasi rodacy zaczęli je podpatrywać i otwierać własne _ - mówi Robert Szaniawski z konsulatu RP w Londynie.

d1lkduh

Brytyjczycy mają się czego obawiać. Polscy klienci zdecydowanie wolą załatwiać sprawy w ojczystym języku. _ Przez cztery lata pracowałem w londyńskim magazynie tylko z Polakami, więc mój angielski nie jest za dobry. Kiedy w naszym kraju dostałem ciekawą ofertę pracy w swoim zawodzie, nie zastanawiałem się za długo. Wolałem zamówić polską firmę przewozową, bo bez problemu mogłem się dogadać _- mówi Włodzimierz Mazur z Łodzi, elektryk.

Według danych HM Revenue & Customs (odpowiednik polskiego urzędu skarbowego) coraz więcej polskich firm rejestruje działalność na Wyspach. Przepisy są przyjazne przedsiębiorcom i pozwalają od ręki rozpocząć działalność.

W Polsce najpierw trzeba złożyć pisemne zgłoszenie do ewidencji działalności gospodarczej. Potem wniosek o wpis do Krajowego Rejestru Urzędowego Podmiotów Gospodarki Narodowej. Po jego złożeniu otrzymujemy numer REGON. Konieczny jest też wniosek o nadanie numeru NIP oraz określenie sposobu rozliczania się z fiskusem. Poza tym w 7 dni od rozpoczęcia działalności trzeba to zgłosić do ZUS. Wystarczy, by się zniechęcić.

Agnieszka Jasińska
POLSKA
Dziennik Łódzki

d1lkduh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lkduh