Fundusze unijne. "Zabraknie pieniędzy dla miast"

Pula około 20 mld euro nie jest wystarczająca - oceniła wiceminister infrastruktury Iwona Wendel.

Fundusze unijne. "Zabraknie pieniędzy dla miast"

11.05.2015 | aktual.: 11.05.2015 16:29

Choć fundusze Unii Europjskiej na lata 2014-2020 będą znacząco wspierać rozwój miast, to pula około 20 mld euro przeznaczonych na ten cel nie jest wystarczająca - oceniła wiceszefowa MIR Iwona Wendel. Na inwestycje te powinny trafiać też m.in. instrumenty finansowe dostępne na rynku.

Wendel, która uczestniczyła w poniedziałek w resorcie gospodarki w panelu "Wyzwania miast przyszłości", podkreślała, że w starej perspektywie UE bardzo duża pula pieniędzy trafiła na poprawę infrastruktury w miastach. Patrząc na nową perspektywę finansową, na wielkie potrzeby związane z rozwojem miast, środki unijne nie są wystarczające. Nawet te w wysokości około 20 mld euro - mówiła.

Trzeba zastanowić się, w jaki sposób połączyć te pieniądze z tymi środkami, które mają samorządy w swoim zarządzaniu oraz z instrumentami finansowymi dostępnymi na rynku, a także z bardzo dobrą współpracą ze środowiskiem gospodarczym - dodała.

Wendel poinformowała, że z programu "Infrastruktura i Środowisko" na lata 2014-2020 ma trafić na transport miejski 2,3 mld euro, na inteligentne systemy transportowe - 120 mln euro, na inwestycje wspierające wytwarzanie i dystrybucję energii pochodzącej z odnawialnych źródeł - 300 mln euro, a na promocję efektywności energetycznej - 150 mln euro.

Również na projekty związane z miejskim transportem znajdą się pieniądze w programie "Polska Wschodnia" - to blisko 364 mln euro, a także w regionalnych programach operacyjnych - ok. 747 mln euro. W programie "Inteligentny Rozwój" przewidziano z kolei 1,2 mld euro na badania innowacyjne.

Wiceszefowa MIR mówiła też o Krajowej Polityce Miejskiej. Celem dokumentu jest poprawa jakości życia mieszkańców miast. - Mam nadzieję, że do końca kadencji zostaną przyjęte rozwiązania w tej sprawie - dodała.

Projekt dokumentu Krajowa Polityka Miejska ma stawiać miastom pięć celów. Mają być one konkurencyjne, silne lokalnymi zasobami ludzkimi i gospodarczymi, spójne poprzez m.in. włączenie do życia obszarów zdegradowanych, zrównoważone. Powinny być też zwarte, czyli nierozlewające się na przedmieścia. "Rozlewanie się miast", w tym m.in. powstawanie osiedli oddalonych od centrum, powoduje, że zwiększają się koszty transportu miejskiego.

Cele te rozbito na dziesięć głównych wątków tematycznych. Chodzi w nich m.in. o kształtowanie przestrzeni miejskiej, partycypację społeczną, transport i mobilność, niskoemisyjność i efektywność energetyczną, rewitalizację, rozwój gospodarczy, demografię oraz zarządzanie obszarami miejskimi, wysokiej jakości dostępność do usług i dóbr publicznych.

Wendel poinformowała, że w Unii Europejskiej 70 proc. populacji mieszka w miastach. Najprawdopodobniej tak samo stanie się w Polsce - oceniła. Jak mówiła, duże miasta są przede wszystkim rynkami pracy. Praca w miastach powinna przynosić dochód zarówno przedsiębiorcom, jak i samorządom - zaznaczyła. Zwracała też uwagę na niskoemisyjną strategię miast.

Obecny w resorcie gospodarki wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski podkreślał, że idea inteligentnych miast ma służyć temu, by poprawiać jakość życia ich mieszkańców. - Jesteśmy w trakcie realizacji kolejnego pilotażowego projektu Wirtualna Warszawa, w którym postanowiliśmy postawić sobie za cel nie to, by stworzyć nasze miasto bardziej dostępne dla samochodów, ale m.in. dla osób niepełnosprawnych oraz osób, które miasta w ogóle nie znają - mówił.

Dr Jan Maciej Czajkowski z Komisji Wspólnej Miast i Samorządu, a także Związku Miast Polskich wskazał natomiast, że smart city, czyli miasto inteligentnie zarządzane, będzie wówczas, gdy będzie miało inteligentny zarząd. Oznacza to - jak wyjaśnił - że prezydent, rada i zarząd miasta powinny mieć odpowiednią wiedzę, kompetencje i kwalifikacje. To jest drugi problem - oprócz demograficznego - do rozwiązania, bez którego sama technika niczego nam nie rozwiąże - dodał. ##BGK i plan Junckera pomogą? Prezes Zarządu BGK Dariusz Kacprzyk ocenił, że w obecnej perspektywie trafi do samorządów 40 proc. funduszy Polityki Spójności, to jest kwota ponad 30 mld euro. Jego zdaniem przed samorządami stoją ogromne wyzwania, bowiem z szacunków wynika, iż do roku 2022 samorządy powinny dysponować kwotą około 60 mld zł stanowiącą wkład własny do realizowanych projektów. Kacprzyk zaznaczył, że BGK będzie zachęcał samorządy do takiego inwestowania, by utrzymać tempo rozwoju Polski także po zakończeniu obecnej perspektywy unijnej.
Dlatego jeszcze w tym półroczu, oprócz tradycyjnych działań związanych z finansowaniem infrastruktury i finansowaniem samorządów, będziemy chcieli uruchomić operacyjnie Fundusz Infrastruktury Samorządowej - zapowiedział. Dodał, że BGK będzie aktywnie zaangażowany w Polsce w realizację planu Junckera.

Pakiet Junckera. Prezes BGK: Chcemy mocno wesprzeć ten projekt:


Minister finansów Mateusz Szczurek zwrócił uwagę, że powołany w ramach planu Junckera Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFSI), to projekt paneuropejski, który nie gwarantuje kopert narodowych. - Musimy konkurować w otwartej walce z projektami z innych krajów z Europy, z innymi sektorami, także prywatnymi. Chociaż nie wątpię, że Polsce się w tej konkurencji powiedzie - powiedział Szczurek.

Jego zdaniem plan Junckera nie zmieni koniunktury w Europie, bowiem jest za mały i za bardzo polega na inwestycjach prywatnych. Ma jednak inne znaczenie. - To jest katalizator zmian i przetarcie szlaków w wykorzystaniu nowych instrumentów, do których - czas najwyższy, abyśmy się przyzwyczajali - zaznaczył.

Obecna na konferencji minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak zwróciła uwagę, że zadania stojące przed nami w obecnej perspektywie UE są trudniejsze niż w poprzedniej. Musimy zdobyć zdolność - w ciągu tych najbliższych kilku lat - do stania się gospodarką, która będzie sobie w stanie poradzić już bez wsparcia unijnego. - Po 2020 r. musimy być gotowi do tego, aby być gospodarką, która bez nadzwyczajnych środków pomocowych, albo przy znacznym ich ograniczeniu, jest na tyle produktywna, że utrzyma i zwiększy poziom życia Polaków w stosunku do tego, który mamy obecnie - powiedziała szefowa MIR.

Natomiast wiceminister skarbu państwa, przewodniczący rady nadzorczej BGK Wojciech Kowalczyk mówił m.in. o współpracy banku z samorządami. Zaznaczył, że BGK od samego początku - a powstał w okresie międzywojennym - związany był z samorządami. Był pierwszym organizatorem emisji i gwarantem objęcia obligacji komunalnych, w okresie międzywojennym współfinansował większość projektów inwestycyjnych. Wiceminister wskazał, że BGK staje się bankiem pierwszego wyboru dla polskich samorządów i powoli wraca do okresu dawnej świetności, choć - jego zdaniem - jeszcze długa droga przed nim, ale widać światełko w tunelu.

Kowalczyk zaznaczył, że jeszcze trzy lata temu fundusze własne banku wynosiły ok. 1,8 mld zł, zaś dziś wynoszą ponad 8 mld zł. - To nie koniec. Mogę zapewnić, jako wiceminister skarbu państwa, że BGK będzie dokapitalizowany w miarę, jak będą realizowane nowe projekty we współpracy z Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi - powiedział. Podkreślił, że celem BGK jest funkcjonowanie, jako państwowego banku rozwojowego.

W kwietniu Szczurek mówił na wspólnej konferencji z wiceministrem skarbu Wojciechem Kowalczykiem i wiceprzewodniczącym KE Jyrki Katainenem, że BGK i PIR zaangażują do 8 mld euro w inwestycje powiązane z europejskim planem Junckera. Plan Inwestycyjny dla Europy (tzw. plan Junckera) ma uruchomić publiczne i prywatne inwestycje rzędu co najmniej 315 mld euro w ciągu najbliższych trzech lat (2015-2017). Komisja Europejska i Europejski Bank Inwestycyjny zapewniają kapitał początkowy EFSI, którym będą zarządzać.

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami BGK, Fundusz Infrastruktury Samorządowej to wspólny projekt BGK i PIR powołany umową z października ubiegłego roku. Zgodnie z nią obie instytucje miałyby przeznaczyć na samorządowe projekty infrastrukturalne 600 mln zł. Jego celem ma być przede wszystkim zapewnienie współfinansowania niezbędnego dla inwestycji realizowanych w ramach nowej perspektywy finansowej 2014-2020.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)