Gaz nie podrożeje w październiku
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zdecydował wczoraj, że postępowanie w sprawie wniosku PGNiG o zmianę taryfy gazowej będzie nadal trwało. A to oznacza, że wyższych rachunków za gaz na pewno nie będziemy płacić już od 1 października.
18.09.2008 09:52
Wniosek o podwyżkę cen gazu, który złożyło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w połowie sierpnia, nie został jednak oddalony. I gaz może zdrożeć miesiąc później. Swoją decyzję prezes URE tłumaczy znacznym skomplikowaniem sprawy związanym z wyjątkową sytuacją na rynku ropy oraz zmiennym kursem złotego wobec amerykańskiego dolara.
_ Moją rolą jest równoważenie interesów przedsiębiorców oraz klientów. Dlatego konieczne jest wnikliwe zbadanie wniosku, co wymaga czasu _ - powiedział Mariusz Swora, prezes URE. Dodał, że PGNiG przedstawiło szereg argumentów za podwyżką.
Ze względu na specyfikę obrotu gazem spółka może teraz odczuwać skutki szczególnie wysokiego wzrostu cen ropy sprzed kilku miesięcy. Przypomnijmy, że stawka, jaką PGNiG płaci Gazpromowi, powiązana jest z cenami ropy za ostatnie dziewięć miesięcy. Teraz polski operator płaci cenę ustaloną w styczniu, kiedy ropa naftowa nie była jeszcze tak droga. Nowa taryfa będzie ustalona według średnich cen ropy naftowej w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku. A w tym okresie ten surowiec gwałtownie podrożał.
Nie jest wykluczone, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni prezes URE zdecyduje jednak o podwyżce cen gazu. Ale pod warunkiem, że PGNiG za dziewięć miesięcy obniży cenę gazu do obecnego poziomu. Może się tak zdarzyć, bo ropa naftowa od drugiej połowy lipca tanieje. Wczoraj w Nowym Jorku cena baryłki spadła już poniżej 92 dol. A to spowoduje za kilka miesięcy spadek cen gazu kupowanego w Gazpromie. W kwietniu URE przychylił się do wniosku PGNiG o podwyższenie taryfy gazowej o 14,4 proc. Spółka wnioskowała wówczas o taką podwyżkę. W obecnym wniosku PGNiG domaga się podwyżki taryfy gazowej o 23 proc.
POLSKA Gazeta Krakowska
Henryk Sadowski