Gdy nie ma usługi, to nie trzeba za nią płacić

Kto nieczęsto korzysta z kodowanych kanałów, może rozwiązać umowę, gdy firma przestanie dosyłać sygnał dekodujący.

Służby miejskie nie nadążają z wywozem wyrzuconych odbiorników
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Tak wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie sporu jednego z naszych czytelników ze spółką Canal+ Cyfrowy.

Spółka gwarantowała klientowi dostarczanie do dekodera programów telewizyjnych w zamian za abonament. Klient jednak bardzo rzadko korzystał z telewizji. Po prawie roku zorientował się, że niewłączanie dekodera uniemożliwia mu korzystanie z uprawnień wynikających z abonamentu. Aby je odzyskać, musiał się skontaktować z firmą (np. przez infolinię bądź e-mailem).

Spowodowało to, że przez kilka miesięcy w 2006 r. nie mógł oglądać programu, choć zapłacił abonament za cały rok. Dlatego uznał, że Canal+ naruszył umowę, co uzasadnia jej rozwiązanie.

Firma tłumaczyła, że uprawnienia abonenckie wysyła z jednomiesięcznym wyprzedzeniem. Jeśli dekoder działa przynajmniej raz w miesiącu przez minimum 30 minut, to nie występują żadne przerwy w odbiorze programów. W innym przypadku można dość łatwo odzyskać uprawnienia abonenckie, bo kontakt z biurem obsługi klienta jest łatwy i zabiera tylko kilka minut.

Sądy badające sprawę ustaliły, że uprawnienia abonenckie są wysyłane bez potwierdzenia, że dotarły do miejsca przeznaczenia. Dlatego są ograniczone w czasie, aby była pewność, że są odbierane przez klientów. Sądy obu instancji przyznały klientowi zwrot od Canal+ 204 zł tytułem abonamentu za ostatni kwartał roku opłaconego, pomimo że spółka nie dostarczała już w tym okresie sygnału dekodującego. Powołały się na art. 3531 kodeksu cywilnego.

Ponieważ wypowiedzenie klient przysłał w listopadzie, to na pewno nie miał sygnału w grudniu. Ponadto aby zauważyć brak programów w listopadzie, trzeba było mieć odbiór ostatniego sygnału dekodującego we wrześniu (na październik). Z umowy ani regulaminu nie wynikało jednak, że odbiór uprawnień zależy od czegoś innego niż opłacenie abonamentu.

Firma naruszyła więc swoje zobowiązanie, że będzie dostarczała uprawnienia abonenckie niezależnie od tego, czy odbiorca z nich korzysta, czyli włącza odbiornik. Doszło więc do istotnego naruszenia obowiązków wynikających z umowy, co umożliwiało jej rozwiązanie. Wyrok jest prawomocny (sygn. V Ca 496/09).

Michał Kosiarski

Wybrane dla Ciebie
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów