Giełdy w górę po danych z rynku nieruchomości
Wtorkowa sesja na giełdach w
Stanach Zjednoczonych, po kilku słabych sesjach, przyniosła
wyraźny wzrost. Głównie dzięki niespodziewanie dobrym danym o
sprzedaży mieszkań.
03.02.2009 | aktual.: 04.02.2009 06:36
Dodatkowy optymizm wywołały też informacje o tym, że Senat USA wystąpił z własną propozycją pakietu ratunkowego (ang. stimulus package). Zinterpretowano to jako sygnał, że obie izby Kongresu są bliskie przyjęcia rozwiązania, które częściowo osłoni rynek przed efektami pogłębiającej się recesji.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 140,57 pkt. czyli 1,77 proc. do 8.077,40 pkt.
Nasdaq Comp. zwyżkował o 21,87 pkt. czyli 1,46 proc. do poziomu 1.516,30 pkt.
S&P 500 wzrósł o 12,76 pkt. czyli 1,55 proc. do 838,20 pkt.
Liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych w grudniu 2008 roku przez Amerykanów wzrosła nieoczekiwanie miesiąc do miesiąca o 6,3 proc. - podało Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami.
Analitycy z Wall Street spodziewali się w grudniu liczby umów na niezmienionym poziomie.
Bardzo dobre wyniki giganta farmaceutycznego Merck, który zyskał w ciągu dnia 6,4 proc. pociągnęły w górę inne firmy z tej branży. W rezultacie akcje z sektora ochrony zdrowia dały we wtorek najsilniejsze bodźce dla Dow Jones i S&P 500.
Lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne podał też Schering-Plough, co wywindowało kurs akcji tej spółki ponad 7 proc.
Drugi dzień z rzędu zyskiwały na wartości akcje spółek technologicznych, w tym np. Microsoftu - we wtorek wzrost o 3,8 proc. Rynek liczy, że po wejściu w życie planu ratunkowego prezydenta Obamy wzrośnie popyt ze strony konsumentów.
Tracili producenci samochodów. Amerykański oddział General Motors pokazał spadek sprzedaży w styczniu 2009 roku o 49 proc., a Ford sprzedał o 40 proc. mniej samochodów niż przed rokiem. Sprzedaż Toyoty obniżyła się w styczniu o 32 proc., a Hondy o 28 proc.
Analitycy spodziewają się, że również pozostali producenci aut pokażą spadek sprzedaży w USA w styczniu.
Wtorek był kolejnym słabym dniem dla amerykańskich banków. JP Morgan stracił w ciągu dnia 4,6 proc., Bank of America, po czterech kolejnych dniach spadkach, stracił 11,8 proc. (PAP)
fit/