Gigant modowy znika z ulic. Zamyka sklepy po 77 latach
Brytyjska marka modowa River Island, po 77 latach obecności na rynku, zamyka swoje sklepy. Decyzja ta jest częścią szeroko zakrojonego planu restrukturyzacji, mającego na celu uniknięcie niewypłacalności. W najbliższych latach z ulic może zniknąć nawet około 100 placówek tej firmy.
River Island, firma założona w 1948 roku przez Bernarda Lewisa, była jednym z liderów na rynku modowym. Działała na ponad 125 rynkach. Obecnie zmaga się z problemami finansowymi, co zmusiło ją do zamknięcia części sklepów.
Na wyniki finansowe River Island wpłynęła pandemia. W 2020 roku obroty spadły o 31,7 proc., a firma odnotowała stratę operacyjną. To efekt m.in. zmiany w zachowaniach konsumentów, którzy coraz częściej wybierają zakupy online.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
"Migracja klientów z głównej ulicy handlowej do sprzedaży internetowej zmieniła biznes" - ocenił dyrektor generalny Ben Lewis.
Zniknie nawet do 100 sklepów
W ramach restrukturyzacji, River Island planuje zamknąć 33 sklepy do 2026 roku. Przyszłość kolejnych 70 jest niepewna - pisze serwis dlahandlu.pl. Firma stara się negocjować warunki czynszu, jednak nie jest pewne, czy uda się osiągnąć porozumienie.
W styczniu 2025 r. River Island rozpoczął redukcję etatów w londyńskiej centrali, co objęło m.in. działy zakupów i HR. Firma zatrudnia obecnie ok. 5,5 tys. osób i prowadzi sklepy w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.
Rivier Island w Polsce
Sieć sklepów River Island była obecna w Polsce, ale wycofała się z Polski w 2015 r., po decyzji Empik Media & Fashion o opuszczeniu segmentu modowego. Wcześniej sieć miała kilka sklepów w największych miastach, w tym cztery w Warszawie.