Gigantyczny transport krów na ratunek Katarowi. Polecą 60 samolotami

60 samolotów przetransportuje w sumie 4 tys. sztuk bydła do Kataru. Kraj ten, mimo że niezwykle bogaty, praktycznie nie produkował do tej pory żywności. Zamknięcie dotychczasowych szlaków handlowych, wymusza na Katarczykach szukanie nowych rozwiązań.

Gigantyczny transport krów na ratunek Katarowi. Polecą 60 samolotami
Źródło zdjęć: © Fotolia
Patryk Skrzat

13.06.2017 | aktual.: 13.06.2017 13:55

Na Bliskim Wschodzie rozgorzał największy od lat kryzys dyplomatyczny. W jego centrum znalazł się Katar, jedno z najmniejszych i najbogatszych państw świata, z którym stosunki dyplomatyczne zerwała znaczna część arabskiego świata. Wszystko przez podejrzenia o wspieranie terroryzmu.

Katar stanowczo temu zaprzecza, ale nie przekonuje to przywódców sąsiednich krajów. Od 5 czerwca nie utrzymują oni żadnych kontaktów z Katarczykami. Konflikt zakłócił wymianę handlową. Państwo musi szukać nowych źródeł żywności, sprowadzą ją już z Turcji i Iranu.

Stawia także na własną produkcję, która wciąż jest jeszcze prowadzona na niewielką skalę. Finansowe możliwości Kataru są jednak nieograniczone, więc niedługo na pustyni mają być pla i pastwiska. Jeden z lokalnych biznesmenów postanowił sprowadzić do kraju 4 tys. sztuk bydła. Z USA i Australii przylecą samolotami Qatar Airways.

To element polityki mającej pokazać niezależność Kataru od jego sąsiadów. Do tej pory produkty mleczne trafiały do Kataru głównie z Arabii Saudyjskiej. "Czas na pracę dla Kataru" - stwierdził Moutaz Al Khayyat, prezes Power International Holding, kupując bydło. Do tej pory zajmował się on głównie branżą budowlaną - wybudował największe centrum handlowe w stolicy kraju. Teraz stawia również na rolnictwo. I robi to z rozmachem.

Na pustyni przygotowuje teren o powierzchni 70 boisk piłkarskich, na którym będą mogły paść się krowy. Produkcja mleka ma ruszyć jeszcze pod koniec czerwca. Docelowo ma pokryć 1/3 zapotrzebowania kraju na mleko. - Nikt w swoim codziennym życiu nie przejmuje się kryzysem - powiedział Al Khayyat cytowany przez "Bloomberg". - Rząd pracuje bardzo ciężko, aby jego skutki nie były odczuwalne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (115)