Gliwicka fabryka Opla nie zwracała się o pomoc do rządu
Firma General Motors Poland, do której należy gliwicka fabryka Opla, nie zwracała się o pomoc publiczną do polskiego rządu - poinformował Wojciech Osoś z biura prasowego firmy, odnosząc się do prasowych spekulacji na ten temat.
04.09.2009 | aktual.: 04.09.2009 17:36
Żadna prośba tego typu nie wpłynęła do tej pory do Ministerstwa Gospodarki - poinformowało PAP biuro prasowe MG. Doniesień o staraniach General Motors ws. pomocy publicznej ze strony krajów, gdzie koncern ma swoje fabryki, nie komentuje Komisja Europejska.
Przedstawiciele General Motors Poland nie mają informacji o tym, by wniosek dotyczący pomocy publicznej był przygotowany. Jak mówią, ewentualne rozważania takiego kroku należałoby postrzegać nie tyle w kontekście sytuacji samej gliwickiej fabryki, co restrukturyzacji całego koncernu GM w Europie, którego częścią jest polski zakład.
Osoś nie chciał spekulować, czy GM w Polsce wystąpi w przyszłości o rządowe wsparcie. Przypomniał, że proces, służący wyłonieniu inwestorów dla Opla w Europie jest w toku. Od tego, jak się zakończy i jaki będzie plan restrukturyzacji firmy w Europie może zależeć ewentualne oczekiwania pomocy rządów w krajach, gdzie GM ma swoje zakłady.
Rzecznik ds. konkurencji Jonathan Todd powiedział PAP, że KE nie ma informacji o staraniach General Motors ws. pomocy publicznej. Przypomniał jednak stanowisko Komisji co do warunków, jakie musi spełnić pomoc publiczna, by KE uznała ją za legalną.
_ Żadna pomoc publiczna nie może być przyznana pod warunkiem utrzymania produkcji w danym kraju, czy też utrzymania kontraktów z podwykonawcami w danym kraju. To spójne, konsekwentne stanowisko Komisji Europejskiej, oparte na wymogach unijnego prawa _ - podkreślił Todd.
_ Pomoc publiczna nie może prowadzić do zakłócenia konkurencji na wspólnym unijnym rynku i być w pełni zgodna z zasadami rynku wewnętrznego oraz prawem UE w innych dziedzinach _ - dodał.
Obecnie gliwicka fabryka Opla kończy proces przygotowań do produkcji w tym zakładzie nowego modelu - astry czwartej generacji. Pierwsze seryjne egzemplarze tego auta zjadą z taśmy produkcyjnej jeszcze w tym roku. W sierpniu fabryka zakończyła natomiast produkcję astry classic II.
W tym roku gliwicka fabryka znacząco zmniejszyła produkcję w związku z kryzysem w branży motoryzacyjnej i spadkiem popytu na nowe auta. Do połowy roku produkcja wyniosła 48,8 tys. aut i była znacząco mniejsza od ubiegłorocznej. W całym 2008 r. z taśm gliwickiego zakładu zjechało ponad 171,6 tys. samochodów, wobec niespełna 187,3 tys. rok wcześniej.
Na początku tego roku zatrudnienie w fabryce zmniejszyło się o blisko 500 osób, w dwóch fazach. W końcu grudnia 2008 r. gliwicka fabryka zatrudniała ok. 2850 pracowników. Zakład zmienił organizację pracy z trzech na dwie zmiany. Zarządzano także przerwy produkcyjne.
W sierpniu, po przerwie wakacyjnej, fabryka wróciła do normalnej pracy, choć jej przedstawiciele nie wykluczają, że mogą jeszcze zdarzać się pojedyncze dni przestojów. Wiąże się to m.in. z organizacją pracy, wynikającą z przygotowań do produkcji nowego modelu astry.