Gospodarka jednego z najbogatszych krajów Europy zagrożona. Niestabilna waluta uderza w firmy

Tempo wzrostu norweskiego PKB ewidentnie hamuje, a inwestorzy z niepokojem obserwują niestabilną walutę. Premier skandynawskiego królestwa bije na alarm.

Obraz
European People's Party/CC/Wikimedia
Przemysław Ciszak

W ciągu ostatniego roku korona norweska straciła w stosunku do dolara aż 20 proc. To w dużej mierze efekt spadających cen ropy naftowej, której Norwegia jest ważnym producentem. Tempo wzrostu norweskiego PKB mocno hamuje, a inwestorzy z niepokojem obserwują niestabilną walutę. Premier skandynawskiego królestwa bije na alarm.

- Słabnąca waluta może być korzystna dla konkurencyjności niektórych branż, ale w dłuższej perspektywie taki trend może stanowić poważne zagrożenie dla gospodarki - ostrzega cytowana przez Bloomberga premier Erna Solberg.

Co prawda gwałtowne osłabienie korony zapewni ulgę dla największego producenta ropy zachodniej Europy, ale - jak zaznacza szefowa rządu - będzie ona jedynie chwilowa. W dłuższej perspektywie może oznaczać, że zarówno rodzime firmy, jak i zagraniczni inwestorzy w obawie przed niestabilną walutą i hamującą gospodarką będą wycofywać się z planowanych inwestycji.

Od maja królewska waluta nieprzerwanie słabnie względem dolara i euro. Jeszcze trzy miesiące temu dolar kosztował 7,4 korony. Z kolei w maju euro w maju kosztowało 8,4 korony.

Zobacz, jak zmieniał się kurs norweskiej korony

Z alarmującymi prognozami Solberg nie zgadza się jednak szef Centralnego Banku Norwegii Oeystein Olsen. Jego zdaniem słabnąca korona jest spowodowana jedynie spadającymi cenami ropy naftowej i raczej nie będzie się charakteryzować większą zmiennością. Spadek wartości norweskiej waluty przyjmuje z zadowoleniem, bo to znacznie pomoże krajowym eksporterom.

Z drugiej strony wielu ekonomistów poważnie traktuje obawy premier. Swoje zaniepokojenie sytuacją gospodarczą Norwegii wyrazili analitycy Densk Banku, a Commerzbank ostrzega, że niektórzy inwestorzy i handlowcy rezygnują z transakcji dokonywanych w norweskiej walucie ze względu na jej niestabilność, co jeszcze bardziej wpłynie na kryzys walutowy tego kraju.

Ścisłe powiązanie norweskiej gospodarki z przemysłem naftowym, który dotąd był jej siłą napędową, dziś stanowi kamień u szyi. Skutki krachu na światowym rynku ropy zaczyna odczuwać nie tylko branża wydobywcza, ale też związane z nią norweskie uczelnie i dostawcy usług i sprzętu.

Zobacz, jak zmieniały się ceny ropy naftowej

W przemyśle naftowym i gazowym zatrudnionych jest w Norwegii około 250 tysięcy osób. Od 2013 roku do dziś zlikwidowano w nim około 15 tys. miejsc pracy - wyliczył Bank Norwegii. W sumie do 2016 roku pracę może stracić mniej więcej co szósty zatrudniony w tej branży - wynika z danych Centralnego Biura Statystycznego, na które powołuje się norweski dziennik "The Norway Post".

Niezależnie od tego dochodzi rosnące bezrobocie, które w listopadzie 2014 roku wynosiło 3,7 proc., a w maju 2015 roku już 4,3 proc. Mimo że norweska stopa bezrobocia nadal należy do najniższych w Europie, rosnąca tendencja niepokoi analityków. Zwłaszcza, że to najwyższy wskaźnik dla tego kraju od co najmniej 11 lat.

Obraz

Źródło: money.pl na podstawie danych Trading Economics

Żeby tego było mało, tempo wzrostu norweskiego PKB ewidentnie hamuje. Jeszcze w czwartym kwartale ubiegłego roku ta gospodarka rosła w tempie 3,2 proc., a już w pierwszym kwartale tego roku tylko 1,5 proc.

Cytowana przez Blooberga premier Solberg już zapowiedziała przyśpieszenie prac nad uniezależnieniem gospodarki od przemysłu naftowego. - Od kilku lat Skandynawowie starają się zróżnicować swoją gospodarkę. Stawiają na innowacje i próbują odejść od ropy naftowej - przypominał w rozmowie z money.pl Grzegorz Maziak, ekspert e-petrol.

Politykę pod hasłem "Koniec z ropą i gazem" premier Erna Solberg ogłaszała już dwa lata temu. - Potrzebujemy nowych wyznaczników naszego bogactwa. Dopiero zaczęliśmy naszą zmianę - mówiła na łamach Bloomberga.

Zobacz też: * *Ropa po 20 dolarów? Prognozy biją kolejne rekordy

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje