Gowin chce informacji rządu ws. umowy gazowej z Rosją

Lider Polski Razem Jarosław Gowin domaga się od rządu przedstawienia na najbliższym posiedzeniu Sejmu informacji o przyczynach utajnienia instrukcji negocjacyjnych umowy gazowej z Rosją. Jeśli instrukcje nie zostaną upublicznione, zapowiada wniosek o powołanie komisji śledczej.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | Chepko Danil

Chodzi o umowę gazową z Rosją z października 2010 r., którą podpisał ówczesny wicepremier minister gospodarki Waldemar Pawlak z wicepremierem Rosji Igorem Sieczinem. W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała, że resort gospodarki utajnił szczegóły porozumienia.

- Polska Razem domaga się od rządu ujawnienia instrukcji negocjacyjnych, w oparciu o które dwa lata temu Waldemar Pawlak wynegocjował umowę gazową z Rosją. Dzisiaj wiadomo, że ta umowa, delikatnie mówiąc, nie jest dla Polski korzystna. Wyższe ceny za gaz płaci w Europie tylko Macedonia - podkreślił Gowin.

Według niego jest kompletnie niezrozumiałe, dlaczego polska opinia publiczna jest pozbawiona tych informacji, a pełny dostęp do niej ma rząd rosyjski oraz Komisja Europejska. - Domagamy się od rządu, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawił pełną informację w tym zakresie, w tym również informację o przyczynach utajnienia tych instrukcji negocjacyjnych - zaapelował polityk.

Jak zauważył, cena gazu ma ogromne znaczenia dla życia wielu milionów Polaków. - Jeżeli rząd będzie nadal uniemożliwiał opinii publicznej zapoznanie się z tymi instrukcjami negocjacyjnymi, będzie to podstawą do powołania komisji śledczej - powiedział Gowin.

Nowa umowa gazowa została podpisana w październiku 2010 roku. Porozumienie dotyczyło zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski o ok. 2 mld m sześc. rocznie. Miało to uzupełnić niedobory w dostawach po wyeliminowaniu z handlu gazem na Ukrainie spółki RosUkrEnergo. Umowa była konsekwencją wojny gazowej Rosji z Ukrainą z 2009 roku.

W połowie listopada ub.r szef NIK Krzysztof Kwiatkowski wystąpił do Ministerstwa Gospodarki o odtajnienie niejawnej części raportu nt. umów gazowych zawieranych przez Polskę ze spółkami Gazpromu. Ministerstwo było wówczas przeciwko odtajnieniu, gdyż miało to zaszkodzić interesom Polski.

Raport dotyczy kontroli umów zawieranych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ze spółkami Gazpromu. Szef NIK-u powiedział wówczas, że główny wniosek płynący z raportu dotyczy cen zakupu gazu przez Polskę. - Wniosek z raportu jest niestety taki, że kupowaliśmy gaz po jednej z najwyższych cen w Europie - mówił Kwiatkowski.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega