Gowin: w przyszłym tygodniu druga transza deregulacji
Ustawa ta ma otwierać dostęp do 90 zawodów. "To będą zawody z dwóch kategorii: budowlane - bardzo
ważne, branża budowlana dotknięta jest ciężkim kryzysem - i zawody finansowe, też szalenie
ważne z punktu widzenia polskiej gospodarki"
11.02.2013 | aktual.: 11.02.2013 09:13
W przyszłym tygodniu resort sprawiedliwości skieruje pod obrady komitetu Rady Ministrów drugą ustawę deregulacyjną - zapowiedział w piątek w Zabrzu minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Ustawa ta ma otwierać dostęp do 90 zawodów. "To będą zawody z dwóch kategorii: budowlane - bardzo ważne, branża budowlana dotknięta jest ciężkim kryzysem - i zawody finansowe, też szalenie ważne z punktu widzenia polskiej gospodarki" - powiedział Gowin.
Według wcześniejszych informacji projekt drugiej transzy zmian deregulacyjnych przewiduje m.in., że łatwiej byłoby zostać maklerem papierów wartościowych i giełd towarowych (pozostałby tylko wymóg niekaralności i zdolności do czynności prawnych), usługowo prowadzić księgi rachunkowe (konieczna pozostałaby niekaralność i wykupione ubezpieczenie OC), a w ramach państwowego monopolu przyjmować zakłady wzajemne i prowadzić kolektury gier liczbowych.
Na początku stycznia sejmowa komisja nadzwyczajna ds. projektu ustaw deregulacyjnych rozpoczęła merytoryczne prace nad pierwszym pakietem zmian w ustawach mających ułatwić dostęp do 50 zawodów, m.in. adwokata i radcy prawnego.
Podczas czwartkowego posiedzenia tej komisji nie przyjęto jeszcze sprawozdania z prac. Zdecydowano m.in., że na kolejnym posiedzeniu komisja rozstrzygnie o konkretnych prawnych zapisach co do sposobu otwarcia zawodu notariusza - dostęp do tego zawodu ma być jeszcze szerszy, niż zakładały plany ministra Gowina.
"Ta pierwsza transza ustawy deregulacyjnej otwierająca dostęp do 50 zawodów - myślę, że jeszcze wiosną Sejm, a potem () Senat także tę ustawę uchwalą" - ocenił w piątek Gowin.
Jak zaznaczył, wciąż waha się liczba zawodów, jaką obejmie przygotowywana trzecia transza - ma się w niej znaleźć od 100 do 150 zawodów. Łącznie wszystkie transze - mówił - mają objąć "grubo ponad dwieście" zawodów.
Polecamy: Szkocka wyspa i praca marzeń
"Jeżeli to się powiedzie, w ciągu paru lat w Polsce z tych dwustu kilkudziesięciu zderegulowanych zawodów powstaną setki tysięcy nowych miejsc pracy" - mówił Gowin. Resort sprawiedliwości liczy też, że w wyniku otwarcia zawodów podniesie się też jakość usług, a ich ceny spadną.
Obecnie wykonywanie 380 zawodów podlega w Polsce licznym wymogom, licencjom, certyfikatom itp.
W piątek minister sprawiedliwości zapowiedział również przedstawienie na przełomie lutego i marca założeń do opracowywanej wspólnie z resortem gospodarki ustawy dotyczącej prawa upadłościowego.
"One będą poddane szerokim konsultacjom. Zespół, który pracuje nad tą nową ustawą - już nie upadłościową, a restrukturyzacyjną i upadłościową, przygotował 400-stronicowy dokument, który był już poddany bardzo szerokim konsultacjom ze środowiskiem przedsiębiorców, sędziów, radców prawnych, adwokatów... Generalnie te nowe rozwiązania zyskały szeroką akceptację" - wskazał minister.
"Dzisiaj prawo upadłościowe jest skonstruowane w ten sposób, że firma jak wpada w tarapaty, właściwie nie ma szans z nich wyjść. () Chcemy kompletnie zmienić filozofię - to nie ma być prawo upadłościowe, a restrukturyzacyjne i upadłościowe" - dodał.
Jak tłumaczył Gowin, chodzi o to, by najpierw dawać firmom szansę, by przetrwały i przetrwały ich miejsca pracy, a dopiero gdy to się nie powiedzie - przechodzić do działań upadłościowych, które mają być sprawniejsze, szybsze i w większym niż dotąd stopniu uwzględniać oczekiwania wierzycieli.
(AS)