Greckie sztuczki Goldmana

Na spotkaniu ministrów finansów krajów członkowskich Unii Europejskiej w Brukseli olbrzymie emocje budzi kwestia wieloletniego ukrywania przez Grecję rzeczywistego stanu finansów publicznych.

Greckie sztuczki Goldmana
Źródło zdjęć: © Open Finance

16.02.2010 10:47

Kilka dni temu światło dzienne ujrzały informacje o umowach swapów kredytowych zawartych w 2002 r. pomiędzy Grecją a bankiem Goldman Sachs. Dzięki tym instrumentom pochodnym pozyskano finansowanie rzędu 1 mld USD, co znacznie zmniejszyło deficyt i zbliżyło Grecję do wymogów stawianych członkom strefy euro.

Urzędnicy unijni są zbulwersowani tym epizodem i sugerują, że przez ingerencję banków komercyjnych sfałszowane zostały statystyki oraz naruszono założenia Traktatu z Maastricht, a to według niektórych niemieckich finansistów kwalifikuje się do wykluczenia Grecji ze strefy euro. Grecki minister finansów G. Papaconstantinou bronił się twierdząc, że Eurostat został poinformowany o swapach w 2003 r., chociaż formalnie wówczas nie trzeba było raportować użycia tych instrumentów.

Eurostat zaprzeczył, jakoby wiedział o podejrzanych transakcjach. Podobne posunięcie w 1999 r. pozwoliło Włochom utrzymać koszt zewnętrznego finansowania poniżej rynkowych poziomów, a wymóg ujawniania zawartych swapów w Unii Europejskiej wprowadzono dopiero w 2007 r. W najbliższym czasie poważnym wyzwaniem dla Unii będzie nie tylko uporządkowanie finansów publicznych Grecji, Hiszpanii, Portugalii czy Irlandii, ale również wprowadzenie nowych reguł określających zasady współpracy rządów z bankami. We wtorek, oprócz danych z polskiego rynku pracy, inwestorów mogą interesować publikacje indeksu sentymentu ZEW dla strefy euro (spodziewany jest spadek z 46,4 pkt do 41,1 pkt). Europejskie rynki akcji mogą rano korzystać z lekkich wzrostów w Azji, ale decydującym czynnikiem będzie prawdopodobnie zachowanie notowań pary walutowej euro-dolar. Od szczytu z listopada 2009 r. umocnił się względem euro o ponad 10 proc. i dotarł do poziomów, przy których krótkie pozycje mogą być zamykane. We wtorek za euro płacono 1,365
USD, rano lekko umacniał się złoty.

Łukasz Wróbel
Open Finance

sesjaekonomiagospodarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)