Otrzymują oni świadczenie, które od sześciu lat nie było waloryzowane i wynosi 420 złotych miesięcznie. Utrzymanie w placówce specjalistycznej kosztowałoby państwo ok. 4 tys. zł. miesięcznie, więc państwo oszczędza znaczne sumy na rodzicach, którzy chcą sami zajmować się chorymi dziećmi - zauważa gazeta.
Sytuację finansową większości z 70 tys. rodziców niepełnosprawnych maluchów pogarsza fakt, że aby dostać świadczenie pielęgnacyjne, dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 584 zł. Tymczasem na same leki czy odżywki dla chorego dziecka nieraz płaci się znacznie więcej.
Przedsiębiorcy z Business Center Club wystosowali do wicepremiera Waldemara Pawlaka oraz minister pracy i polityki społecznej oficjalne pismo, w którym proszą o zajęcie się tą sprawą.
Chcą, by państwo podwoiło świadczenia i płaciło rodzicom niepełnosprawnych 840 zł. Postulują też podwyższenie progu dochodowego uprawniającego do otrzymania pomocy do ponad 1,2 tys. zł. Dziś sprawą ma się zająć komisja trójstronna.
