Gwałtowne spadki na Wall Street, nastroje wciąż psuje ropa naftowa
Środowa sesja na amerykańskich giełdach przyniosła gwałtowne spadki, które przybrały na sile w 2. połowie dnia. Poprawę nastrojów uniemożliwia utrzymująca się słabość rynku ropy naftowej; zaszkodziła mu informacja o kolejnym wzroście zapasów tego surowca w USA.
13.01.2016 23:00
Na zamknięciu Dow Jones Industrial stracił 2,21 proc. i wyniósł 16 151,41 pkt.
S&P 500 spadł o 2,50 proc. i wyniósł 1 890,28 pkt. Po raz pierwszy od końca września 2015 roku indeks znalazł się poniżej psychologicznej bariery 1 900 punktów.
Nasdaq Comp. spadł o 3,41 proc. do 4 526,06 pkt.
Słabość utrzymuje się na rynku ropy naftowej. Po spadkach w pobliże 30 USD za baryłkę, w środę rano ceny surowca notowały odbicie, później jednak oddały zwyżki.
Pogorszenie nastrojów na rynku ropy naftowej w środę to efekt danych na temat zapasów tego surowca w USA, które po raz kolejny wskazały na ich wzrost.
Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 0,23 mln baryłek do 482,56 mln baryłek. Mocno ponownie wzrosły zapasy benzyny, które poszły w tym czasie w górę o 8,44 mln baryłek do 240,43 mln baryłek. Tydzień wcześniej zapasy benzyny wzrosły o ponad 10 mln baryłek, co było największym wzrostem od ponad 20 lat.
Nieco większa stabilność powraca tymczasem na chińskie rynki finansowe. Chiński bank centralny po raz kolejny utrzymał fixing waluty bez większych zmian w porównaniu z poprzednim zamknięciem. Po słabej końcówce sesji indeks giełdy w Szanghaju zakończył dzień spadkiem o 2,4 proc., lepiej radziły sobie jednak inne azjatyckie giełdy, w tym indeks Hang Seng z Hongkongu, który zaliczył wzrostową sesję.
Lepsze od oczekiwań dane napłynęły z gospodarki Chin. Eksport Chin wzrósł niespodziewanie w grudniu o 2,3 proc. rdr, po spadku poprzednio o 3,7 proc. (w juanach). Analitycy spodziewali się, że eksport w XII rdr spadnie o 4,1 proc.
W czwartek na giełdach w USA w centrum uwagi znajdą się wyniki spółek. Swoje dokonania w czwartym kwartale 2015 r. zaprezentują bowiem między innymi JPMorgan oraz Intel. Dzień później rynek pozna raporty Citigroup i Wells Frago.
Z ankiet przeprowadzonych wśród uczestników rynku przez agencję FactSet wynika, że zyski spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 mogą spaść w czwartym kwartale o około 5 proc. rdr. Jeśli prognozy te się potwierdzą, będzie to już trzeci sezon publikacji wyników z rzędu, w którym spółki będą notowały spadek zyskowności, a takiej serii amerykańskie giełdy nie obserwowały od czasu kryzysu finansowego.
"Rynek czeka teraz na wyniki kwartalne. Zobaczymy jak wypadną rezultaty banków. Nastroje na Wall Street są na razie słabe i inwestorzy wykorzystują wzrosty do pozbywania się akcji" - powiedział w CNBC prezes Chaikin Analytics, Marc Chaikin.
Indeks S&P 500 na dwóch pierwszych sesjach w tym tygodniu zyskał nieco ponad 0,7 proc. Ubiegły tydzień na Wall Street był jednak bardzo słaby. Indeks S&P 500 stracił 6 proc. i był to jego najsłabszy tygodniowy wynik od lata 2011 r. Był to też najgorszy pierwszy tydzień roku w historii amerykańskiej giełdy.
W USA zanotowano duży wzrost indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Indeks wyrównany sezonowo zwyżkował w tygodniu zakończonym 8 stycznia o 21,3 proc. Tydzień wcześniej wskaźnik spadł o 11,6 proc.