Gwałtowny spadek produkcji przemysłowej w Rosji
Produkcja przemysłowa w Rosji w listopadzie
2008 roku spadła o 8,7 proc. wobec listopada 2007 roku -
poinformowała Federalna Służba Statystyki Państwowej
(Rosstat).
16.12.2008 | aktual.: 16.12.2008 16:37
Produkcja przemysłowa w Rosji w listopadzie 2008 roku spadła o 8,7 proc. wobec listopada 2007 roku - poinformowała Federalna Służba Statystyki Państwowej (Rosstat).
W październiku (w porównaniu z październikiem 2007 roku) spadek produkcji przemysłowej wyniósł 0,4 proc.
To pierwszy od lat przypadek, by w ciągu dwóch miesięcy z rzędu w Rosji spadała produkcja przemysłowa. Analitycy prognozują, że w grudniu spadek będzie jeszcze silniejszy i wyniesie 19 proc.
Wzrost produkcji przemysłowej w 2007 roku - podobnie jak w roku poprzednim - wyniósł 6,3 proc. Prognoza rządu na ten rok przewiduje wzrost o 1,9 proc.
Wraz ze spadkiem produkcji przemysłowej na łeb na szyję lecą ceny producentów. W listopadzie ich indeks zjechał o 8,4 proc., po spadku o 6 proc. w październiku i 5 proc. we wrześniu. To największy miesięczny spadek cen w przemyśle Rosji od rozpadu ZSRR.
Od września do listopada deflacja w rosyjskim przemyśle wyniosła 18,7 proc.
Niezależni ekonomiści oceniają dane dotyczące spadku produkcji przemysłowej w Rosji jako katastrofalne. Cytowany przez radio Echo Moskwy były doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych Andriej Iłłarionow podkreślił, że tak gwałtownego spadku produkcji przemysłowej nie notuje się w żadnym innym kraju rozwiniętym.
Według Iłłarionowa, który obecnie kieruje Instytutem Analiz Gospodarczych w Moskwie, porównywalne tempo spadku produkcji przemysłowej na terytorium Rosji występowało w latach 1941-42, czyli w czasie wojny.
Ekonomista oświadczył również, że spadek produkcji przemysłowej w Rosji trwa już od pięciu miesięcy. "Pozostał jeden miesiąc, grudzień, by można było formalnie nazwać ten proces recesją" - powiedział były doradca prezydenta.
Poprzedniego dnia wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin zapewniał, że Rosja nie jest w stanie recesji, a rząd liczy, że wzrost gospodarczy w 2009 roku wyniesie do 3 proc.
Jerzy Malczyk