Idziemy swoją drogą
Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a najwięcej, bo blisko 1% zyskał WIG-20. Kupujący nadawali ton wydarzeniom od początku notowań, w drugiej części sesji pojawiło się pewne zwątpienie, ale końcówka ponownie należała do kupujących.
08.06.2011 13:34
Wczorajszy wzrost dyskontował spodziewane odbicie na rynku amerykańskim, które przynajmniej jeśli chodzi o poziomy zamknięcia nie zmaterializowało się. Polski rynek wyróżnia się względną siłą, na tle innych giełd. Myślę, że źródłem takiej postawy jest wiara, iż wsparcia na indeksach amerykańskich, na których zarówno średnia przemysłowa Dowa jak i S&P500 aktualnie się znajdują, zostaną obronione przez kupujących. Początek wczorajszej sesji tą wiarę uzasadniał, ale końcówka nie jest już tak jednoznaczna, mimo iż wsparcia nie zostały przebite. WIG-20 na otwarciu przebił linię trendu spadkowego, i dość sprawnie wyznaczył dzienne maksimum na 2903. W kolejnych godzinach swoją obecność delikatnie zaznaczyli sprzedający, ale ich wysiłek nie spowodował większych szkód na wykresie.
Najbliższe wsparcie znajduje się na 2885, a w przypadku jego przełamania będę zwracał uwagę na 2878. Kluczowe znaczenie w krótkim terminie ma 2868, a w przypadku przełamania tego wsparcia popyt winien ujawnić się na 2854 lub też na 2846. Kolejne wsparcia znajdują się na 2824 i 2804. Najbliższy opór znajduje się na wczorajszym maksimum na 2903, a jego przebicie będę odczytywał jako zapowiedź testu 2909 lub 2916. W przypadku silniejszego wzrostu podaż winna ujawnić się w rejonie kwietniowych maksimów na 2938 i 2942. W przypadku silniejszego wzrostu będę liczył na test 2970. Wczorajsza sesja ma pozytywną wymowę, a indeksy znajdują się w polu rażenia krótkoterminowych maksimów. To sprawia, iż przynajmniej optycznie kupujący winni podjąć próbę ataku na 2916.
Tomasz Jerzyk