Trwa ładowanie...
21-08-2013 11:33

Ile przygraniczne "mrówki" zarabiają na lewym paliwie?

Kierowca, który jeździ po paliwo kilkanaście razy w miesiącu, może zyskać na jego odsprzedaży nawet do 1 tys. zł. W ten sposób przygraniczne „mrówki” dorabiają na paliwie

Ile przygraniczne "mrówki" zarabiają na lewym paliwie?
d2cbkpg
d2cbkpg

Większość kierowców z Warmii i Mazur, a przede wszystkim z powiatów przygranicznych przekracza granicę z Rosją tylko po to, by dojechać do najbliższej stacji benzynowej i po zatankowaniu paliwa wrócić do Polski. Litr oleju napędowego kosztuje w obwodzie ok. 30 rubli, czyli ok. 3 zł.

Zgodnie z przepisami wwiezione paliwo musi być wykorzystane tylko do napędu tego samochodu, w którym wjechało. Nie wolno go zlewać ani odsprzedawać. Jednak większość podróżujących zarabia na sprowadzaniu rosyjskiego paliwa. Według rozmówców PAP, osoby regularnie przywożące paliwo sprzedają je swoim stałym klientom albo odstawiają do "hurtowników", którzy prowadzą nielegalne stacje paliw blisko granicy.

W ub.r. polsko-rosyjską granicę z obwodem kaliningradzkim przekroczyło ok. 1,2 mln samochodów osobowych, 85 tys. ciężarówek i 18 tys. autobusów. Celnicy nie prowadzą statystyk dotyczących legalnego wwozu paliwa do Polski w bakach prywatnych samochodów.

JK,WP.PL

d2cbkpg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cbkpg