Ile wyniesie opłata audiowizualna? Zapłacimy więcej niż zapowiadał PiS
Na narodowe media zrzucimy się wszyscy. Od nowego roku, co miesiąc, do rachunku za prąd doliczą nam 15 złotych. Nie jest przy tym ważne, czy oglądamy telewizję – możemy nawet nie mieć telewizora.
Na narodowe media zrzucimy się wszyscy. Od nowego roku co miesiąc do rachunku za prąd rząd doliczy nam 15 złotych. Nie jest przy tym ważne, czy ktoś ogląda telewizję, może nawet nie mieć telewizora, a nowy abonament i tak zapłaci. Oprócz 15 zł będziemy musieli dopłacić prowizję poborcy.
Do tej pory abonament musieli płacić ci, którzy mieli telewizor albo radio. Teraz będą płacili wszyscy. Wiceminister kultury Krzysztof Czabański, który odpowiada w rządzie za reformę mediów publicznych, był w czwartek pytany, dlaczego płacić mają także ci, którzy z mediów nie korzystają. - Tak ludzie mówią, że nie mają telewizorów, a później są wyniki oglądalności jakiegoś meczu piłkarskiego i nagle się okazuje, że wszyscy oglądali – odpowiedział. ##Masz prąd? Płać na TVP Opłata audiowizualna ma być doliczana do rachunku za prąd. Płacić będzie każdy, kto ma licznik. Jeżeli osoba, która zawarła umowę z zakładem energetycznym umrze, to opłatę będą dalej płacili jej spadkobiercy:dopóki nie rozwiążą umowy na dostawę prądu.
15 złotych składki na media narodowe trzeba będzie płacić pierwszego dnia każdego miesiąca. Nie będzie zniżek, ani niższych stawek dla emerytów.
Autorzy projektu uznali, że skoro dostawcy prądu mają pobierać opłaty, a później przekazywać je państwu, to należy im się za to wynagrodzenie. Ale nie będzie ono odliczane z 15 zł pobieranych przez państwo, a trzeba będzie zapłacić za to dodatkowo z własnej kieszeni. Na początku będzie to 30 groszy miesięcznie, a od 2018 r. – 20 groszy miesięcznie. ##Kto nie musi płacić Choć opłata ma być powszechna, to jednak będą możliwości zwolnienia z tego obowiązku. Projekt przewiduje, że płacić nie będą musiały osoby, które ze względu na trudną sytuację nie są w stanie regulować rachunków za prąd i korzystają z dodatku energetycznego. Zwolnieni będą też seniorzy po 75. roku życia i niepełnosprawni w stopniu znacznym, kombatanci i represjonowani korzystający z dodatku energetycznego, osoby opiekujące się niezdolnymi do samodzielnej egzystencji oraz rodziny o niskich dochodach, korzystające z dodatku 500 zł na pierwsze dziecko.
Jeżeli z jakiegoś powodu w miejscu zamieszkania mamy dwa punkty poboru prądu, to płacić będziemy tylko od jednego.
PiS chce zebrać z opłaty audiowizualnej 2,1 mld zł rocznie. Wynagrodzenie dla dostawców prądu, czyli te 30 gr, które będziemy im płacić za to, że pobierają od nas składkę, ma w 2017 r. sięgnąć 63 mln zł, a w 2018 r. – kiedy będzie to już 20 gr – 42 mln zł. ##Co było nie tak z abonamentem? Projekt likwidujący abonament i wprowadzający opłatę audiowizualną trafił wprawdzie do Sejmu jako inicjatywa poselska, ale jego autorem i twarzą jest wiceminister kultury Krzysztof Czabański. Projekt poselski w przeciwieństwie do rządowego nie musi przechodzić konsultacji społecznych i może być uchwalony o wiele szybciej. Prawo i Sprawiedliwość przewiduje, że większość przepisów przekształcających TVP, Polskie Radio i PAP w media narodowe, wejdzie w życie od lipca 2016 r. Abonament ma być zlikwidowany z końcem bieżącego roku.
Według danych Poczty Polskiej z końca stycznia, na które powołują się autorzy projektu, zarejestrowanych abonentów było 6,9 mln, z czego niemal połowa i tak była ustawowo zwolniona od opłat. Abonament płaci więc 3,4 mln osób oraz 218 tys. firm i instytucji.
Z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika, że terminowo opłatę na rzecz mediów publicznych płaci zaledwie co dziesiąty Polak. W zeszłym roku z abonamentu zebrano 743,3 mln zł, z czego część to prowizja dla Poczty. Jeszcze w 2014 r. z abonamentu wpłynęło ponad 800 mln zł.
Zdaniem polityków PiS, gdyby wszyscy płacili abonament, tak jak nakazuje prawo, to wpływy byłyby przynajmniej trzykrotnie wyższe. Dlatego narodził się pomysł zastąpienia abonamentu RTV powszechną składką.
Zobacz także: * *Ile płacimy abonamentu?
