Internauci poszukują arbuzodyni. Tymczasem taka krzyżówka jest niespotykana

Internauci oskarżyli Lidl o sprzedawanie genetycznie zmodyfikowanych arbuzodyni. Takie krzyżówki genetyczne są jednak prawie niespotykane. Owoce, wokół których rozpętała się internetowa burza, są po prostu niedojrzałe - mówi WP ekspertka z SGGW.

Internauci poszukują arbuzodyni. Tymczasem taka krzyżówka jest niespotykana
Źródło zdjęć: © własne

17.07.2018 15:34

Awantura o arbuza rozpętała się na serwisie wykop.pl, kiedy internauta oskarżył sieć sklepów Lidl o sprzedawanie podrabianych owoców.

- Już za 1,19zł/kg możecie kupić w Lidlu arbuzopodobną dynię - straszy internauta. - Jak rozpoznać takiego podrabiańca? Na zewnątrz będzie miał charakterystyczne, dyniowate wyżłobienia. Coś jak południki na globusie – opisuje.

Obraz
© wykop

Wirtualna Polska postanowiła to sprawdzić. Udaliśmy się do Lidla i kupiliśmy owoce. Wyglądały jak normalne arbuzy, smakowały też zwyczajne.

Obraz
© własne

Co mogło spotkać niezadowolonego internautę? Czy możliwe jest sprzedawanie "arbuzodyń"? O podobnej aferze pisaliśmy jakiś czas temu. Według internautów na polski rynek miały trafiać fałszywe arbuzy, podrabiane przez eksporterów. Na pierwszy rzut oka wyglądają identycznie. Dopiero w domu okazuje się, że trafiliśmy na mało słodką i nic nie wartą fałszywkę.

Po co plantatorzy mieliby podrabiać owoce? Internauci jednoznacznie twierdzą, że chodzi oczywiście o pieniądze.

Jak powiedziała nam prof. dr hab. Katarzyna Niemirowicz-Szczytt z Katedry Genetyki Hodowli i Biotechnologii Roślin SGGW, krzyżowanie arbuza z dynią jest niespotykane.

- Między tymi roślinami jest dosyć spora odległość w systematyce. To są nie tylko dwa odrębne gatunki, to są dwa odrębne rodzaje. Takie krzyżowanie jest trudne, chociaż zdarza się, że komuś się coś takiego uda. Przykładem może być połączenie pszenicy i żyta – otrzymaliśmy pszenżyto – zaznacza profesor.

Jednoczenie przyznaje, że występują różne odmiany arbuza. Również takie, które w niczym arbuzów nie przypominają.

- Jesteśmy przyzwyczajeni do arbuzów o skórze pasiastej, zielonej lub żółtej, inne się u nas raczej nie pojawiają. Nie sprzyja im klimat. Spotkałam się z odmianami, które wyglądały jak dynie, ale naprawdę były arbuzami – opowiada.

Oglądaj też: Protest rolników w Warszawie. "Przeciwko bezsilności państwa"

Przykładem może być arbuz pastewny. U nas się ich nie uprawia i nie używa w handlu detalicznym. Sprzedawać można, nie jest to nadużycie, ale ludzie nie chcą tego jeść. Elegancko mówi się na nie "rośliny alternatywne".

Czy taką "rośliną alternatywną" są arbuzy, o które rozpętał aferę internauta?

- Nie, moim zdaniem są po prostu niedojrzałe. Mają białe nasiona i nie do końca wybarwiony miąższ. Owoce dojrzałe mają ciemne nasiona – twierdzi ekspertka.

W tym przypadku wystarczyłoby więc poczekać kilka dni - aż owoc dojrzeje. Niesamowita arbuzodynia z pewnością zamieni się w zwykłego arbuza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (174)