Internet i media społecznościowe - zagrożenie czy szansa dla demokracji

Rozwój internetu i mediów społecznościowych ułatwił komunikację między ludźmi, ale jednocześnie sprawił, że tak jak władze stały się bardziej transparentne dla obywateli, tak obywatele stali się bardziej transparentni dla władzy - mówił Ivan Krastev podczas debaty "Demokracja, internet, przejrzystość".

Dyskusja zorganizowana została w czwartek na Uniwersytecie Warszawskim w ramach "Debat Tichnerowskich", którym patronuje Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu.

Jeden z uczestników dyskusji - bułgarski politolog Ivan Krastev - wskazywał przede wszystkim na zagrożenia, związane z rozwojem internetu i mediów społecznościowych, żartując, że sam jest dyletantem, jeśli o nowe technologie.

"W internecie nie masz sekretów i tajemnic przed władzą" - mówił. "Władza może wiedzieć, co kupujesz, co czytasz, gdzie spędzasz wakacje" - dodał. Zwracał uwagę, że wprowadzane coraz powszechniej głosowanie przez internet stawia pod znakiem zapytania kwestie tajności wyborów.

Podkreślał też, że choć pozornie rozwój mediów społecznościowych pomaga utrzymywać więzi międzyludzkie, to zarazem stanowi zagrożenie dla prawdziwie silnych więzi, które opierają się czasem na wzajemnym zaufaniu, że nie ujawni się niektórych informacji innym. Tymczasem w mediach społecznościowych bardzo trudno mieć jakiekolwiek tajemnice - zaznaczał.

Także Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon przestrzegała, że rozwój nowych technologii ułatwia totalną kontrolę obywateli. I zwracała uwagę, że co prawda w indywidualnym interesie byłby jak najszerszy dostęp do informacji, to w interesie publicznym powinno się być może ten dostęp jakoś ograniczać. Porównała to do ekologii, w ramach której dla dobra wspólnego środowiska też czasem ogranicza się indywidualne swobody. (PAP)

pś/ laz/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)