Trwa ładowanie...

Jak długo najczęściej Polacy są bez pracy? Rok czy może dłużej?

59 proc. ankietowanych nie jest i nigdy nie było bezrobotnymi, 21 proc. respondentów doświadczyło bezrobocia w przeszłości przez krótki czas, a 9 proc. przez dłuższy czas.

Jak długo najczęściej Polacy są bez pracy? Rok czy może dłużej?
dx5j4um
dx5j4um

59 proc. ankietowanych nie jest i nigdy nie było bezrobotnymi, 21 proc. respondentów doświadczyło bezrobocia w przeszłości przez krótki czas, a 9 proc. przez dłuższy czas. 11 proc. stwierdziło jedynie, że obecnie nie jest bezrobotnymi - wynika z sondażu CBOS.

Spośród osób, które są bez pracy, ponad dwie piąte (43 proc.) nie ma jej nie dłużej niż rok, pozostali (57 proc.) nie mają zatrudnienia ponad rok. Wśród bezrobotnych długoterminowych jest więcej kobiet, osób powyżej 35. roku życia, mieszkańców wsi i mniejszych miast.

Osoby bezrobotne najczęściej pozostają na utrzymaniu rodziny, podejmują zajęcia dorywcze, korzystają ze świadczeń opieki społecznej lub instytucji charytatywnych, pobierają zasiłek dla bezrobotnych, utrzymują się z handlu lub ze sprzedaży posiadanych przedmiotów.

Prawie trzy czwarte (73 proc.) ankietowanych jest skłonnych do przekwalifikowania się lub znalezienia zawodu. Większość (60 proc.) zgadza się także na pracę poza miejscem zamieszkania i związane z tym dojazdy. Ponad dwie piąte bezrobotnych (42 proc.) podjęłoby każdą pracę, nawet nisko płatną lub niezwiązaną z wyuczonym zawodem.

dx5j4um

Niewiele mniej (41 proc.) deklaruje chęć skorzystania z przyznawanych przez urząd pracy pieniędzy na założenie własnej firmy, a jedna trzecia (33 proc.) jest gotowa do podjęcia pracy za granicą. Ale zaledwie co czwarty ankietowany (25 proc.) byłby gotowy przeprowadzić się do innej miejscowości.

Z badania wynika też, że bezrobocie krótkoterminowe dotyczy przede wszystkim mężczyzn i osób młodych. Warto też dodać, że stopa bezrobocia wśród młodych osób w Polsce wynosi 23 proc. i jest wyższa niż w Unii Europejskiej. Na początku tego roku w rodzimych urzędach pracy było zarejestrowanych prawie 39 tys. absolwentów, którzy nie przekroczyli 27. roku życia. Ta liczba wzrosła niemal podwójnie od 2007 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że niewielu młodych rejestruje się w urzędach pracy, sytuacja w tej grupie wiekowej należy do jednej z najgorszych. Jak to możliwe? Kto jest winien tej dramatycznej sytuacji?
Eksperci starają się wyjaśnić, dlaczego młodym ludziom w Polsce tak ciężko przychodzi znalezienie zatrudnienia. Okazuje się, że branże w których kształcą się studenci od dawna są przesycone pracownikami. Niedopasowanie wykształcenia do potrzeb rynku pracy to jeden z głównych powodów dramatycznej sytuacji młodych ludzi. Uczelnie wypuszczają absolwentów, których rynek nie potrzebuje. Przy tym również młodzi wykazują sporą dawkę luzu, wybierając kierunki łatwe, na których otrzymanie dyplomu nie jest wysiłkiem.

Powodem takiej sytuacji jest też niedokształcenie absolwentów wyższych uczelni, których jest coraz więcej, biorąc pod uwagę, że szkoły pojawiają się w Polsce jak grzyby po deszczu. Bywa, że i kadra w tych szkołach wykazuje poziom, delikatnie mówiąc, marny.

- Jeszcze kilka lat temu, aby uzyskać tytuł magistra i zdobyć wyższe wykształcenie, trzeba było studiować pięć lat. Dzisiaj wystarczą trzy lata do licencjatu i ma się dyplom w kieszeni, choć często o swoim zawodzie nie ma się bladego pojęcia – mówi jeden z prywatnych przedsiębiorców, który szuka na rynku młodych ludzi. - Oczywiście system boloński ma swoje dobre strony - ułatwia młodym ludziom zostać „wykształciuchem”

dx5j4um

Problem w tym, że pracodawcy niechętnie przyjmują osoby z licencjatem. Wybierają magistrów. Dla niektórych licencjat oznacza prawie to samo co matura, która nie przedstawia w dzisiejszych czasach zbyt dużej wartości.

Jak zachowują się sami absolwenci? Wielu z nich nie wierzy, że bez znajomości uda im się znaleźć zatrudnienie. Brak motywacji powoduje, że co czwarty były student nie szuka pracy w ogóle. Trwają tak bez entuzjazmu i pozytywnej energii.

Nie bez znaczenia jest też fakt, iż pracodawcy szukają ludzi z doświadczeniem, którego absolwent zazwyczaj nie posiada. Na rozmowie kwalifikacyjnej nie potrafi zaprezentować się jako osoba kreatywna i niebanalna.

dx5j4um

- Często jednak młodzi ludzie zdobywają doświadczenie już w trakcie studiów, biorąc udział na przykład w obowiązkowych praktykach zawodowych. Niestety często ich poziom nie jest zadowalający i nie przygotowuje w pełni do podjęcia pracy. Mimo to, absolwent ma poczucie, że miał już pewną „wprawkę” i nie chce dłużej być „tylko praktykantem”, czy „tylko stażystą” – tłumaczy Aleksandra Pocheć-Stawowy, specjalista ds. rekrutacji Grafton Recruitment Polska.

Analitycy rynku pracy twierdzą, że świeżo upieczeni absolwenci bez doświadczenia zawodowego, powinni szukać jakiejkolwiek zajęcia, które na początku nie przyniesie im kokosów. Niestety, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.

- Nasz portal zrobił badania wśród studentów. Zastanawialiśmy się, jak studenci postrzegają swoją pierwszą pracę i czy są elastyczni. Okazało się, że wśród młodych ludzi panuje ogromny kult etatu – opowiada Aleksandra Szałek z pracujflexi.pl. - Studenci mają wysokie oczekiwania płacowe i są dość roszczeniowi. Moim zdaniem ten kult etatu, utożsamiany z bezpieczeństwem zatrudnienia, bardzo ich ogranicza. Ale z drugiej strony nie ma co się dziwić: nie masz etatu - nie masz kredytu.

dx5j4um

- Kolejną kwestią jest również nie zawsze zgodne z prawdą przekonanie absolwentów, że inna forma pracy nie zapewni im możliwości rozwoju zawodowego, odbywania szkoleń, nie będzie wystarczająco wymagająca intelektualnie, różnorodna, czy dająca wystarczająco duży poziom odpowiedzialności, a na tym – jak wynika z badań – zależy im najbardziej – dodaje Aleksandra Pocheć-Stawowy, specjalista ds. rekrutacji Grafton Recruitment Polska.

PAP/ml

dx5j4um
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dx5j4um