Jak szefowie dyskryminują w ogłoszeniach o pracę?
Wymienianie preferencji co do płci, wieku i wyglądu w ogłoszeniach o pracę jest dyskryminacją. Polskie prawo odnoszące się do tej kwestii zostało ustanowione już ponad siedem lat temu. Mimo to, wielu pracodawców nawet nie zdaje sobie sprawy z łamania przepisów. W Polsce cały czas istnieje niska świadomość społeczna, na temat równego traktowania i wyrównywania szans na rynku pracy.
24.01.2011 | aktual.: 24.01.2011 16:22
Przeglądając ogłoszenia o pracy, często spotykamy się, że w opisie profilu kandydata, pracodawca określa swoje preferencje dotyczące płci przyszłego pracownika. Problem ten znacznie częściej odnosi się do kobiet. Sformułowania typu "miłą panią o nienagannej aparycji" są na porządku dziennym i nie dotyczą tylko treści ogłoszeń towarzyskich. Nie są jednak zgodne z polskim prawem, które mówi o zakazie dyskryminacji – wskazywaniu upodobań co do płci w profilu potencjalnego pracownika. Pracodawca, który odpowiada za treść ogłoszenia, często nie jest świadomy, że tego typu działania i treści mogą mieć negatywny wydźwięk społeczny.
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, które na przestrzeni 2009 roku prowadziło monitoring ogłoszeń o pracy, zwróciło uwagę na wielki problem. Pracodawcy, którzy zostali upomnieni za niewłaściwe uwagi pojawiające się w ich ogłoszeniach, często nie zdawali sobie sprawy, że ktoś może poczuć się dotknięty lub urażony. Dyskryminacja w ofertach o pracę - zauważa Towarzystwo - tkwi w stereotypowym podejściu do płci.
Ekspedientkę, sprzątaczkę, pokojówkę, opiekunkę - miłą panią do 40 lat
Nietrudno zauważyć, że sprecyzowane oczekiwania, co do żeńskiej płci kandydata, pojawiają się w ogłoszeniach, dotyczących zawodów nisko opłacanych, w których nie ma możliwości awansu. Często też, w przypadku tych ogłoszeń, jest mowa o pracy na umowę zlecenie. W odróżnieniu, w ogłoszeniach, w których pojawiają się preferencje, co do płci męskiej, często jest mowa o wysokich zarobkach. Mimo, że kobiety wydają się już w pełni aktywne na rynku pracy, czasy, kiedy praca zarobkowa była zarezerwowana tylko dla mężczyzn, bezustannie daje się we znaki. Wygląda na to, że zawody, znajdujące się na dole hierarchii zawodowej cały czas są zarezerwowane tylko dla kobiet. Równie często spotykamy się z precyzowaniem wieku w treści ogłoszeń. Jak zauważa Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego w swoim raporcie na temat dyskryminacji, nawet jeśli pracodawca nie precyzuje bezpośrednio wieku, pojawiają się stwierdzenia typu "praca w młodym, dynamicznym zespole", co może zniechęcić do aplikowania osoby starsze. Również
żądanie załączenia do CV zdjęcia nie jest zgodne z prawem, choć powszechnie praktykowane przez pracodawców.
Panią do biura, tylko samodzielną i logicznie myślącą!!!
Ten pracodawca musiał się nasłuchać wielu dowcipów o blondynkach. Szkoda tylko, że nie umiał potraktować ich jako żart. Odgraniczenie stereotypu od rzeczywistości jest trudnością dla wielu. Stereotyp, który jest uproszczeniem, staje się schematem poznawczym, dzięki czemu zwalnia nas z aktywnego poznawania świata. Nie musimy kogoś bliżej poznawać, żeby ocenić, czy posiada zdolność logicznego myślenia, czy też nie. Jeśli założymy, że kobiety generalnie jej nie mają, będziemy uważać większość kobiet, za nielogicznie myślące.
Podobny schemat działa w przypadku postrzegania pewnych zawodów jako kobiece lub męskie. Sprzątanie, opieka nad starszymi i dziećmi są uważane za domeny kobiet, które niegdyś były kulturowo przypisane tylko do strefy prywatnej, czyli domu. Tymczasem wiele kobiet wcale nie lubi, bądź nie umie sprzątać lub wcale nie maja cierpliwości do dzieci. Są też i takie, które chętnie zasiądą na wózek widłowy, posterują dźwigiem lub poszpachlują coś na budowie.
Jak donosi Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego w raporcie "Równe traktowanie w zatrudnieniu. Przepisy a rzeczywistość", przedstawionym w listopadzie 2009 roku, na 60 tys. 727 przeanalizowanych ogłoszeń o pracę w 24 tys. 628 stwierdzono nieprawidłowości. Aż 86 proc. z nich odnosiło się do kryterium nierównego traktowania płci. Jak pracodawcy nie są świadomi łamania prawa, tak wielu czytelników prasy i portali internetowych nie widzi nic krzywdzącego w sformułowaniach treści ogłoszeń typu: "kobieta do sprzątania", uważając je za "naturalne".
Michalina Domoń/JK