Japonia: gospodarka w górę; "Abenomics" przynosi efekty

"Abenomics", jak nazywana jest polityka ekonomiczna nowego japońskiego premiera Shinzo Abe, przynosi efekty. Gospodarka kraju kwitnącej wiśni rozwija się w tym roku znacznie szybciej od oczekiwań - wynika z opublikowanych w poniedziałek danych.

Japonia: gospodarka w górę; "Abenomics" przynosi efekty
Źródło zdjęć: © AFP | Kevin P. Casey

Z informacji podanych przez agencję Reutera wynika, że mierzona w kwietniu nadwyżka handlowa Japonii jest dwukrotnie większa niż przed rokiem. Od trzech lat nie odnotowano tam też tak dużego przyrostu nowych kredytów.

W pierwszym kwartale japońska gospodarka urosła o 1 proc. W ujęciu rocznym PKB od stycznia do marca osiągnęło dynamikę 4,1 proc., podczas gdy jeszcze w maju analitycy spodziewali się, że będzie to 3,5 proc. Za sukcesem kryje się m.in. wzrost wydatków gospodarstw domowych oraz zwiększone prywatne inwestycje mieszkaniowe.

Premier Japonii, który objął stery władzy w grudniu rozpoczął oparty na trzech filarach program ożywienia gospodarczego. Pierwszym z nich był ogłoszony w styczniu pakiet stymulacyjny wartości 105 mld dol., a drugim - nowa polityka banku centralnego, która zakłada wpompowywanie do gospodarki miliardów jenów tak, by w ciągu dwóch lat osiągać inflację na poziomie 2 proc. Ostatni z filarów to zaprezentowana w ostatnich dniach długoterminowa strategia wzrostu.

Kiedyś druga, teraz już trzecia gospodarka świata przeżyła w ostatnich latach dwa silne wstrząsy. Najpierw dotknął ją globalny kryzys finansowy w 2008 r., a później w 2011 r. trzęsienie ziemi. W ostatnich pięciu latach Japonia wpadała w recesję trzy razy. Jej dług publiczny stale rośnie od ponad 20 lat. W 2012 roku osiągnął poziom 220 proc. PKB, czyli sporo więcej niż pogrążonej w kryzysie z powodu nadmiernego zadłużenia Grecji. Z kolej deficyt budżetowy Japonii był w 2012 r. na poziomie 10 proc. PKB.

Najnowsze dane gospodarcze są jednak bardziej optymistyczne. Ministerstwo Finansów w Tokio poinformowało w poniedziałek, że nadwyżka obrotów bieżących Japonii wynosi obecnie 750 mld jenów (7,7 mld dolarów), czyli ponad 100 proc. więcej niż rok wcześniej.

Według analityków, na których powołuje się Reuters, za te wyniki w większym stopniu odpowiedzialne są wysokie zyski oraz zwroty z japońskich inwestycji zagranicznych, niż handel. Jednak zarówno eksporterom, jak i inwestorom pomaga słaby jen (obecny kurs waluty wynika ze strategii banku centralnego).

- Nie ma wielkiej zmiany w bilansie handlowym, ponieważ słaby jen oznacza większe koszty dla eksporterów. Ożywienie eksportu to pozytywny znak, ale jego wzrost nie jest wystarczająco duży, by zrównoważyć koszty importu - ocenił główny ekonomista RBS Securities Japan Junko Nishioka.

Pozytywne dane płyną też z rynku kredytów. Wartość pożyczek bankowych wzrosła w maju o 1,8 proc. w porównaniu do analogicznego okresu przed 12 miesiącami. To największy roczny wzrost od sierpnia 2009 r.

Urząd rady ministrów Japonii podał, że w maju wzrosło zaufanie wśród japońskich konsumentów. Ponad 83 proc. z nich spodziewa się wzrostu cen. To najwyższy odsetek od października 2008 r. i pozytywny sygnał wskazujący na to, że okres 15-letniej deflacji (spadek cen w gospodarce) może się zakończyć. To jeden z najważniejszych celów polityki banku centralnego Japonii.

Pozytywne informacje dot. gospodarki kraju kwitnącej wiśni przyszły niedługo po gwałtownych spadkach na azjatyckich giełdach. 23 maja, przez obawy o spowolnienie w Chinach, japoński indeks Nikkei 225 spadł o 7,3 proc. i od tego czasu spadał jeszcze kilkakrotnie (nawet o 5 proc. w ciągu jednego dnia). W poniedziałek inwestorzy jednak mieli powody do zadowolenia, bowiem Nikkei wzrósł o 4,9 proc. Wynikało to jednak m.in. z dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy.

"Financial Times" podkreśla, że pozytywne informacje dotyczące efektów polityki gospodarczej premiera Abe pomogą jego ugrupowaniu w zaplanowanych na przyszły miesiąc wyborach do wyższej izby parlamentu. Jeśli jego partia Liberalno-Demokratyczna wygra głosowanie 21 lipca, Abe będzie mógł się cieszyć swobodą we wprowadzaniu swoich pomysłów przez co najmniej trzy lata.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Polka kupiła dwa mieszkania w Hiszpanii. "Bardzo się zawiodłam"
Polka kupiła dwa mieszkania w Hiszpanii. "Bardzo się zawiodłam"
Obiad można tu zjeść za 20 zł. Polacy odkrywają tani kraj w Europie
Obiad można tu zjeść za 20 zł. Polacy odkrywają tani kraj w Europie
Zgłosili pożar budynku. Na miejscu okazało się, że to tylko oscypki
Zgłosili pożar budynku. Na miejscu okazało się, że to tylko oscypki
Gigant redukuje zatrudnienie. O tyle mniej miejsc pracy w Polsce
Gigant redukuje zatrudnienie. O tyle mniej miejsc pracy w Polsce
Mamy nowego lotto milionera. Gracz zgarnął kolosalną wygraną
Mamy nowego lotto milionera. Gracz zgarnął kolosalną wygraną
Awantura o dorsza. Internet huczy, Biedronka wyjaśnia
Awantura o dorsza. Internet huczy, Biedronka wyjaśnia
Zakaz kąpieli w mazurskim kurorcie. Kłopoty w środku sezonu
Zakaz kąpieli w mazurskim kurorcie. Kłopoty w środku sezonu
Miał stracić auto za jazdę pod wpływem. Sąd uchylił wyrok
Miał stracić auto za jazdę pod wpływem. Sąd uchylił wyrok
Biedronka jak restauracja. Takiej oferty jeszcze nie było
Biedronka jak restauracja. Takiej oferty jeszcze nie było
Ruszyły kontrole na polach. Oto co znajdzie się pod lupą patroli
Ruszyły kontrole na polach. Oto co znajdzie się pod lupą patroli
Rekordziści wśród lekarzy. Tyle zarabia medyczna elita
Rekordziści wśród lekarzy. Tyle zarabia medyczna elita
Opłata za talerze. Restaurator: zamawiają obiad i siedzą 2 godziny
Opłata za talerze. Restaurator: zamawiają obiad i siedzą 2 godziny