Jarmark Wielkanocny. Brali 40 zł za zapiekankę. Kupcy zabrali głos
Na krakowskim jarmarku wielkanocnym każdy wystawca musi mieć w ofercie danie w przystępnej cenie - zapowiedział wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej Leszek Lejkowski. Rok temu jarmark znalazł się w ogniu krytyki ze względu na wysokie, zdaniem odwiedzających, ceny produktów spożywczych.
Wiceprezes Leszek Lejkowski zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami, że każdy wystawca musi mieć w menu przynajmniej jedną pozycję w przystępnej cenie. Ma to zapobiec sytuacji z ubiegłego roku, kiedy to ceny na krakowskim jarmarku były szeroko komentowane.
Pajda chleba ze smalcem kosztowała ok. 20 zł, a za dodatek, np. ogórek – trzeba było dopłacić 9 zł. Za kiełbasę odwiedzający musieli zapłacić 14 zł, zapiekanka kosztowała 38 zł, a porcja pierogów - 50 zł.
Krakowski jarmark rusza lada chwila
Jarmark wielkanocny w Krakowie, organizowany przez Krakowską Kongregację Kupiecką, odbędzie się od 10 do 21 kwietnia na Rynku Głównym. Wydarzenie przyciągnie 95 podmiotów, które zaprezentują rękodzieła i tradycyjne dania z Polski oraz krajów sąsiednich, takich jak Litwa, Ukraina, Słowacja i Węgry.
Jarmarkowi towarzyszyć będzie program kulturalny, w tym występy zespołów regionalnych. 19 kwietnia odbędzie się uroczyste święcenie koszyczków wielkanocnych, a 21 kwietnia pokaz obrzędów wielkanocnych, w tym prezentacja postaci Siudej Baby.
Krakowska Kongregacja Kupiecka, która organizuje również targi bożonarodzeniowe, płaci miastu Kraków 150 tys. zł za najem Rynku Głównego na czas jarmarku. Wystawcy, często związani z Kongregacją, mogą zgłaszać chęć udziału w wydarzeniu, a za najem jednej budki płacą firmie Artim ok. 800 zł dziennie.