Jeśli inwestować, to tylko w Chinach

Trzecia gospodarka świata Chiny może wkrótce przegonić drugą Japonię. New York Times na początku miesiąca podsumował konkurencję między obydwoma krajami: Państwo Środka od dekady notuje wzrost, Kraj Kwitnącej Wiśni od dekady dołuje. Nic nie wskazuje, by to się miało zmienić.

Jeśli inwestować, to tylko w Chinach
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.10.2009 | aktual.: 15.10.2009 07:30

Trzecia gospodarka świata Chiny może wkrótce przegonić drugą Japonię. New York Times na początku miesiąca podsumował konkurencję między obydwoma krajami: Państwo Środka od dekady notuje wzrost, Kraj Kwitnącej Wiśni od dekady dołuje. Nic nie wskazuje, by to się miało zmienić.

Choć analitycy uważają, że niedługo w Chinach powinna pęknąć bańka spekulacyjna, amerykański fundusz Third Avenue Value Fund (TAVF), kupuje tam akcje spółek. TAVF wychodzi z założenia, że niektóre chińskie spółki są niedoszacowane nawet o 50 proc.

Marty Whitman, który zarządza funduszem, ulokował aż 40 proc. zasobów funduszu na giełdzie w Hongkongu, głównie w spółkach związanych z private equity i nieruchomościami. W tym roku zyskał 39 proc. i miał lepszy wynik o 21 punktów procentowych niż S&P 500 - indeks największych amerykańskich firm, notowanych na Wall Street.

Fundusze inwestycyjne dostępne w Polsce i oparte na aktywach z Chin radzą sobie bardzo dobrze. Amplico Akcji Chińskich i Azjatyckich od początku roku zdobył 64 proc., DWS Indie i Chiny, ING FIO Chiny i Indie USD.
- Każdy optymalny portfel inwestycyjny powinien zawierać fundusze lub inne produkty związane nie tylko z Chinami, ale ogólnie z krajami BRIC - poleca Paweł Satelecki, analityk Finamo.

Jak tłumaczy, oprócz bowiem Indii i Chin świetnie radzi sobie także Brazylia, która powinna jeszcze szybciej się rozwijać po tym, jak otrzymała Olimpiadę. Co więcej Brazylia będzie zyskiwać na rosnących cenach surowców i innych towarów.

Fundusz TAVF już raz sparzył się na dalekowschodnich inwestycjach. Mając 30 proc. zasobów ulokowanych w Hongkongu, w 2008 r. TAVF stracił aż 46 proc. Nie zmienia to faktu, że od momentu powstania w 1990 rok średni roczny wzrost jest lepszy niż MSCI World Index.

Marty Whitman argumentuje, że spółki w Hongkongu są świetną inwestycją z kliku przyczyn. - Spółki te mają świetne finansowanie, posiadają nieruchomości generujące zyski oraz są obecnie w całych Chinach - powiedział Whitman dla CNN Money.

- Giełda w Szanghaju wymaga ostrożności. Natomiast ta w Hongkongu radzi sobie dużo lepiej - podsumowuje sytuację Paweł Satelecki, analityk Finamo.

Dostępne w Polsce fundusze inwestują w chińskie akcje. Są to m.in. Amplico Akcji Chińskich i Azjatyckich, subfundusz DWS Indie i Chiny, ING FIO Chiny i Indie USD. Jest także jeden fundusz zrównoważony - Pioneer Rynku Chińskiego. Ich wyniki były mocno powiązane z koniunkturą i w okresach spadków podczas kryzysu traciły. Obecnie podobnie jak inne fundusze notują solidne wzrosty.

Tomasz Kamiński
Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)