Kalemba: ceny zbóż i rzepaku spadły, bo jest urodzaj na świecie
Ceny zbóż i rzepaku są niższe niż w ubiegłym roku nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach UE; powodem są znacznie wyższe zbiory - tłumaczył w czwartek w Sejmie minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Dodał, że z analiz wynika, iż ceny tych surowców wzrosną.
29.08.2013 | aktual.: 29.08.2013 15:56
O przedstawienie sytuacji w rolnictwie wnioskował klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Poseł wnioskodawca Romuald Ajchler (SLD) pytał, jakie są przyczyny tak dużego spadku cen skupu zbóż i rzepaku. Jak mówił, w środowisku rolników słyszy się nawet o zmowie cenowej. Powiedział, że ceny są tak niskie, że - jak wynika z wyliczeń producentów zbóż - nie pokrywają kosztów produkcji. Zdaniem posła spadkom cen sprzyjały także działania państwowej spółki Elewarr, która w szczycie skupu płaciła za rzepak tylko 1200 zł za tonę, zachęcając w ten sposób inne firmy do obniżania cen. Ajchler pytał też, czy resort podejmie działania przeciwdziałające ubożeniu rolników.
Jego zdaniem rolnicy nie oczekują nadzwyczajnie wysokich cen za swoje płody rolne, ale takich, które pokryłyby koszty produkcji. Najważniejsza dla rolników - jak mówił - jest stabilizacja cen, pozwalająca na planowanie produkcji.
Kalemba powiedział, że w tym roku zbiory zbóż i rzepaku będą dobre i na polskich stołach nie zabraknie żywności. Podkreślił, że takie zbiory spodziewane są również w innych krajach w UE, stąd znaczny spadek cen tych surowców. Dodatkowo - jak mówił - do handlu zbożem wracają Ukraina i Rosja, które z powodu nieurodzaju w 2012 r. znacznie ograniczyły eksport ziarna. Światowe zbiory zbóż w sezonie 2013/2014 są prognozowane na 1,95 mln ton, czyli o blisko 9,5 proc. więcej niż w poprzednim sezonie.
Powiedział też, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdzi, czy na rynku zbóż doszło do zmowy cenowej. Takiej kontroli domagali się posłowie z komisji rolnictwa.
Według ministerstwa rolnictwa największe spadki cen pszenicy konsumpcyjnej w okresie od lipca 2012 do lipca 2013 r. nastąpiły na Węgrzech - o 32 proc., w Bułgarii - 28 proc., we Francji - 27 proc, w Niemczech - 24 proc. W Polsce w tym czasie pszenica konsumpcyjna potaniała o 14 proc. Najbardziej spadek cen odczują producenci żyta, gdyż jest ono tańsze o 50 proc. niż w ubiegłym roku.
Minister uważa, że w kolejnych miesiącach ceny zbóż i rzepaku będą rosły.
Obecnie pszenica konsumpcyjna kosztuje 625-740 zł za tonę, a jęczmień 550-630 zł za tonę. Za żyto konsumpcyjne firmy skupowe płacą 370-420 zł za tonę. Zakłady tłuszczowe kupują rzepak w ramach kontraktacji po 1540 zł/t, bez takiej umowy można go sprzedać w cenie 1300-1517 zł/t.
Kalemba podkreślił, że resort rolnictwa nie ma możliwości interwencji na rynku rzepaku, gdyż nie przewiduje tego Unia Europejska. Możliwy jest natomiast interwencyjny skupu zbóż, ale po 101,3 euro za tonę, czyli ok. 430 zł, podczas gdy obecnie cena rynkowa jest o 200 zł wyższa.
Zauważył, że mimo kryzysu ekonomicznego w całej UE, polskie firmy potrafiły zwiększyć eksport żywności. W 2012 r. saldo w handlu artykułami rolno-spożywczymi przekroczyło 4 mld euro. W pierwszej połowie tego roku eksport artykułów rolno-spożywczych wzrósł o 14 proc. w stosunku do analogicznego okresu ub.r.
Pytania zadawało ponad 40 posłów. Dotyczyły one niemal wszystkich zagadnień związanych z rolnictwem - m.in. instytucji rolniczych, agencji i KRUS-u, handlu żywnością, jakości artykułów rolno-spożywczych, Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, afrykańskiego pomoru świń, ustawy o biopaliwach oraz Elewarru.
Odpowiadając na niektóre z nich szef resortu rolnictwa przyznał, że potrzebna jest duża debata o rolnictwie, by wyjaśnić wszystkie niedopowiedzenia i półprawdy.
Odnosząc się do unijnych funduszy na rolnictwo na kolejne lata Kalemba podkreślił, że Polska będzie miała najwięcej pieniędzy ze wszystkich krajów UE. Jest to raczej powód do zadowolenia, a nie do krytyki, że jest ich za mało - zauważył.
Tłumaczył, że Elewarr to spółka prawa handlowego i sama podejmuje decyzje o cenach. Mimo że - jak twierdzą posłowie - płaci zbyt mało za ziarno, to przed jej magazynami ustawiają się kolejki chętnych do sprzedaży zbóż i rzepaku - powiedział. Surowce te są kupowane bez kontraktacji, a pieniądze za towar rolnicy otrzymują w ciągu 7 dni. Rolnicy nie muszą sprzedawać ziarna od razu, ale mogą zostawić je na przechowanie i sprzedać wtedy, gdy ceny wzrosną - dodał.