"Kaszalot nie będzie opiekował się moim dzieckiem"
Jakie powinna mieć wykształcenie, a jaki wiek i wygląd idealna opiekunka do dzieci? Rodzice szukający niani przeprowadzają castingi.
Jakie powinna mieć wykształcenie, a jaki wiek i wygląd idealna opiekunka do dzieci? Rodzice szukający niani przeprowadzają castingi. Robią całodniowe maratony spotkań z kandydatkami. Czy kierują się wyłącznie tym, jaką pensję chciałaby otrzymywać kandydatka?
Anna Najman, która jest menedżerką w warszawskiej firmie pośredniczącej w sprzedaży obuwia, szukała opiekunki do dziecka. Opublikowała ogłoszenie w sieci. Umówiła się z 20 kandydatkami na różne godziny. Casting trwał dwa dni. Wybrała jedną osobę. Ale jak twierdzi nie pieniądze się liczyły.
„Żadnych obcych mężczyzn w domu”
- Chciałam szybko kogoś znaleźć, wzięłam sobie urlop na te dni. Przyszły różne osoby, rzeczywiście było trochę tak jak w filmach. Na przykład pojawiła się nauczycielka języka polskiego w bardzo krótkiej spódniczce. Wyglądała jak pani lekkich obyczajów. Odrzuciłam ją, chociaż miała wykształcenie pedagogiczne i doświadczenie w pracy z dziećmi. Bałam się, że mogłaby wpaść w oko mężowi. Nie podobała mi się też emerytka, która była zwolenniczką Radia Maryja. Zgłosiło się też dwóch panów. Na nich z kolei nie zgodził się mąż, który nie brał udziału w castingu, ale z góry powiedział „żadnych obcych mężczyzn w domu”. Wybrałam panią w średnim wieku, trochę przy tuszy, uśmiechniętą, pogodną. Mój synek od razu ją polubił. Chociaż kandydatka żądała dość dużą pensję (2,5 tys. zł), stwierdziłam, że na dziecku nie będę oszczędzać. Opiekunka pracuje u mnie od miesiąca i jestem zadowolona – twierdzi Anna Najman.
Najlepsza jest przeciętna
Zbyt dużo kolczyków, tatuaże, oryginalne fryzury czy nawet oryginalne zainteresowania, mogą z miejsca zdyskwalifikować kandydatkę na opiekunkę, która bierze udział w castingu. Najbardziej pożądane są osoby o przeciętnej osobowości i wyglądzie.
- Miałam dredy i kolczyki w brwiach. Chodziłam bezskutecznie na castingi w sprawie pracy jako opiekunka lub sprzątaczka. Z miejsca mnie przekreślano. Dlatego nikt mi nie powie, że wygląd się nie liczy. Uważałam się za kompetentną. Skończyłam pedagogikę specjalną i przez prawie całe studia pracowałam w ośrodku dla upośledzonych dzieci. Do tego mam rodzeństwo. Opiekowałam się dwiema siostrami, bliźniaczkami. Uwielbiam dzieci. Ale przez miesiące nie mogłam znaleźć zatrudnienia. Kumpel mi powiedział, że wyglądam zbyt ekstrawagancko. Obcięłam włosy, powyciągałam kolczyki. Założyłam grzeczną, niebieską bluzkę. Glany zamieniłam na delikatne półbuty. I rzeczywiście otrzymałam pracę. Udało mi się wynegocjować nawet dobrą pensję – twierdzi Patrycja Tomaszewska, jest opiekunką od roku, dwa lata temu ukończyła pedagogikę w Warszawie. Twierdzi, że jako opiekunka zarobi więcej niż w szkole lub w publicznym ośrodku opiekuńczym.
„Kaszalot nie będzie opiekował się moim dzieckiem”
Casting na opiekunkę prawie zakończył się rozwodem w rodzinie Iwony i Grzegorza Landau. Oboje pracują w branży marketingowej – Iwona jest graficzką w agencji reklamowej, a Grzegorz menedżerem w jednej z firm w Warszawie. Ogłosili w sieci casting. Zgłosiło się kilkanaście kandydatek. Założyli, że przyjmą kobietę z wykształceniem pedagogicznym, w wieku od 25-45 lat, znającą język angielski (żeby oswajać z tym językiem niemowlaka, opiekunka miała przez godzinę mówić do niego po angielsku).
- Pierwszą selekcję zrobiliśmy już na podstawie rozmowy przez telefon, a i tak na spotkania przyszły dziwne osoby. Była jakaś trzęsąca się alkoholiczka, jakaś niezbyt czysta kobieta, a nawet kandydatka, która twierdziła, że ma 32 lata, tymczasem wyglądała na 50. Mój mąż chciał przyjąć dziewczynę, która przez kilka lat pracowała jako modelka. Miała piękne oczy, nogi jak żyrafa, długie blond włosy. Mój mąż był oczarowany. Z miejsca chciał ją przyjąć. Gdy ja proponowałam panią w średnim wieku, która od lat opiekuje się dziećmi, zaprotestował. Powiedział, że nie pozwoli, żeby jakiś „kaszalot opiekował się jego dzieckiem”. Popłakałam się i pierwszy raz pomyślałam, że byłby zdolny do zdrady. Mieliśmy ciche dni i ostatecznie nie przyjęliśmy nikogo. Dzieckiem zajmuje się moja siostra – opowiada Iwona.
Jaka więc powinna być idealna opiekunka?
Anna Dobrowolska, doradca personalny, pośredniczy w zatrudnianiu m.in. niań: Opiekunka powinna lubić dzieci. Na spotkanie castingowe bierzmy dziecko. Zwróćmy uwagę na to, jak kandydatka zwraca się do dziecka. Idealnie, gdy ma doświadczenie, referencje, wykształcenie pedagogiczne. Ale pamiętajmy, że nie każdy pedagog sprawdzi się w tej pracy.
Joanna Pogórska, doradca personalny, psycholog: Gdy przyjmiemy już nianię, nie zostawiajmy od razu dziecka pod jej opieką. Niech początkowo niania opiekuje się dzieckiem przy nas. Nie bądźmy ufni. Zdarzało się, że wspaniała, dobroduszna opiekunka pozostawiona bez kontroli dusiła dziecko. Znam rodziców, którzy zakładają kamery w domu. Mogą na bieżąco kontrolować np. z pracy przez internet, czy wszystko jest w porządku.
Krzysztof Winnicki
*opiekunki, które brały udział w castingu w każdym przypadku zostały przyjęte do pracy na czarno, ich „pracodawcy” nie zatrudniali niań na etat.