KE: Poważne zagrożenia nierównowag makroekonomicznych w 6 krajach

Komisja Europejska wskazała w środę 12 państw, które mają problemy z nierównowagami makroekonomicznymi, zagrażającymi konkurencyjności. W sześciu z nich KE oceniła zagrożenia jako poważne (m.in. we Francji), a w przypadku Hiszpanii i Cypru - bardzo poważne.

KE: Poważne zagrożenia nierównowag makroekonomicznych w 6 krajach
Źródło zdjęć: © sxc.hu | superdecor

30.05.2012 | aktual.: 30.05.2012 19:05

Komisja Europejska wskazała 12 państw, które mają problemy z nierównowagami makroekonomicznymi, zagrażającymi konkurencyjności. W sześciu z nich KE oceniła zagrożenia jako poważne (m.in. we Francji), a w przypadku Hiszpanii i Cypru - bardzo poważne.

W ramach okresowego przeglądu polityki gospodarczej krajów UE (tzw. semestr europejski) KE przyjęła w środę rekomendacje dla poszczególnych krajów UE. To analiza, która ma na celu uchwycenie zagrożeń związanych z nierównowagą wewnętrzną gospodarki.

- 12 krajów (Belgia, Bułgaria, Cypr, Dania, Finlandia, Francja, Włochy, Węgry, Słowenia, Hiszpania, Szwecja i Wielka Brytania - PAP) zostało napiętnowanych jako te, które wymagają bardzo ścisłej obserwacji - powiedział polskim dziennikarzom komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski, co potem powtórzył na konferencji prasowej komisarz walutowy Olli Rehn. Nie ma wśród nich Polski.

Cztery kraje, w których nierównowagę i zagrożenia określono mianem poważnych z perspektywy konkurencyjności tych gospodarek w Europie i w przekroju globalnym, to: Włochy, Węgry, Słowenia i Francja. W przypadku dwóch - Hiszpanii i Cypru - te zagrożenia zostały określone jako "bardzo poważne".

Francja, zdaniem KE, zanotowała najwyższy spadek konkurencyjności w UE - w sensie deficytu handlowego i utraty konkurencyjności na rynku międzynarodowym. To jest też problem Wielkiej Brytanii i Włoch. Tego problemu nie mają Niemcy, najbardziej konkurencyjna gospodarka Europy, dzięki której UE ma 20 proc. udziału w światowym handlu. Jednak KE wytknęła Niemcom, że nie podnoszą pensji wraz ze wzrostem produktywności pracy, przez co ich "gospodarka nie może się rozpędzić".

- Wiarygodność tych rekomendacji polega na tym, że sięgają najsilniejszych gospodarek w UE, a nie tylko małych Węgier czy innych małych i średnich krajów - ocenił Lewandowski.

Jak powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, rekomendacje zostały przyjęte "bez ulegania pokusie ich rozwadniania". Te bardzo szczegółowe rekomendacje zaproponowane przez KE dla każdego kraju będą musiały teraz zostać przyjęte przez państwa. Zanim formalnie przyjmą je ministrowie finansów, zgodę będą musieli dać na najbliższym szczycie UE 28-29 czerwca także sami przywódcy.

Kraje będą miały rok na ich wdrożenie. W razie nie zastosowania się do nich krajom strefy euro grożą kary finansowe przewidziane w przepisach tzw. sześciopaku.

Ogólnie KE rekomenduje krajom kontynuowanie reform strukturalnych. - Szczególna uwaga musi być poświęcona bezrobociu, zwłaszcza wśród młodzieży. Obecny poziom bezrobocia jest nie do zaakceptowania - powiedział Barroso. Apelował o wdrożenie tzw. obligacji infrastrukturalnych na duże transeuropejskie projekty energetyczne, transportowe czy telekomunikacyjne. Jeszcze raz zaapelował o zwiększenie kapitału Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Osobne rekomendacje KE przyjęła dla strefy euro, tak by pogłębić integrację nękanej od czterech lat kryzysem zadłużenia unii walutowej.

- Musimy podjąć konieczne kroki w kierunku pełnej unii monetarnej. KE będzie adwokatem ambitnego podejścia. To obejmuje m.in. stworzenie unii bankowej ze zintegrowanym nadzorem europejskim i europejskim systemem gwarancji bankowych - powiedział Barroso. Przypomniał, że KE przedstawiła już natomiast swoje stanowisko ws. obligacji stabilizacyjnych (euroobligacje), czyli przynajmniej częściowej wspólnej emisji papierów dłużnych przez kraje eurolandu.

KE przyznaje, że proces zacieśniania integracji strefy euro może wymagać zmiany traktatu; konieczne będzie też zapewnienie demokratycznego poparcia dla tego procesu.

Barroso powiedział też, że "należy rozważyć" możliwość bezpośredniej rekapitalizacji banków z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS), o co od miesięcy apeluje wielu ekonomistów, mając na uwadze głównie banki hiszpańskie. Tymczasem będący w trakcie ratyfikacji w krajach euro traktat o EMS przewiduje, że wsparcie z EMS mogą dostawać kraje, które dopiero potem mogą zasilić swoje banki, ale to zwiększy ich dziury budżetowe.

Do szczytu w czerwcu przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma przygotować w ścisłej współpracy z szefem KE, przewodniczącym eurogrupy i prezesem Europejskiego Banku Centralnego raport na temat metod pracy nad wzmacnianiem unii gospodarczej.

Z Brukseli Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
kekonkurencyjnośćbezrobocie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)