Kierunek studiów: bezrobocie

Maturę w całej Polsce zdawało w tym roku ponad 380 tys. uczniów. Na studia pójdzie więcej niż połowa z nich

Kierunek studiów: bezrobocie
Źródło zdjęć: © Thinkstock

18.07.2012 10:50

Maturę w całej Polsce zdawało w tym roku ponad 380 tys. uczniów. Na studia pójdzie więcej niż połowa z nich. Pozostali uznają, że studia nie są im potrzebne, ponieważ nawet bez nich znajdą zatrudnienie w elitarnych zawodach. Jak jest w rzeczywistości?

Ponad połowa z tegorocznych maturzystów zacznie jesienią studia. Wiele młodych osób, tak jak w latach poprzednich, zasili kierunki, które nie zapewnią im dobrej zawodowej przyszłości. Zaczynają to rozumieć sami studenci, będący na drugim czy trzecim roku. Pytani co studiują, odpowiadają, że bezrobocie. W rezultacie okazuje się bowiem, że w wielu przypadkach studia tylko przeciągają w czasie zarejestrowanie się urzędzie pracy. Młodzi, z dyplomami w rękach, i tak zasilają poczet bezrobotnych. Statystyki mówią, że absolwenci szkół wyższych szukają pracy najkrócej ok. 9 miesięcy.

Przegrani na starcie

W Polsce bezrobocie wśród młodych ludzi wynosi 27 proc. - wynika z danych Eurostatu, a stopa bezrobocia w tej grupie jest średnio trzy razy wyższa niż dla ogółu ludności w wieku produkcyjnym. Dlaczego nie mogą znaleźć pracy? Specjaliści są zdania, że problem bezrobocia wśród młodych to wynik między innymi obniżającej się wartości wykształcenia wyższego i niedostosowanie jego do wymagań rynku pracy, co powoduje niechęć pracodawców do zatrudniania osób świeżo po studiach.

W ostatnich latach otwarto dziesiątki nowych uczelni, szczególnie humanistyczno-ekonomicznych, które produkują setki pedagogów, magistrów od marketingu i zarządzania, czyli specjalistów od wszystkiego i niczego. Zawodów „przegranych na starcie” jest całą masa. Pracy szukają świeżo upieczeni politolodzy i socjolodzy, absolwenci marketingu i zarządzania, administracji, historii oraz ekonomii. *Młodzieńcza fantazja *

Szkoły wyższe produkują bez opamiętania rzesze magistrów, którym rynek może zaoferować jedynie nisko płatne posady niewymagające żadnych kwalifikacji. Branże, w których kształcą się studenci od dawna są przesycone pracownikami. Przy tym również młodzi wykazują sporą dawkę luzu, decydując się na kierunki łatwe, na których otrzymanie dyplomu nie jest wysiłkiem. Zdarza się też, że studia wybierają kierując się marzeniami i wielką wiarą w przyszłość.

- Właśnie zawiozłam syna na egzaminy, na gdański AWF – opowiada Joanna. – Studiowanie na tej uczelni było jego wielkim marzeniem. W głębi ducha mam nadzieję, że mu się nie powiedzie. Sam stwierdził, że w takiej sytuacji kolejnym kierunkiem, na którym chciałby studiować, byłaby germanistyka. Wiem, że to bardziej przyszłościowe, ale jak do tego przekonać dziewiętnastolatka? – zastanawia się mama.

Tak często się zdarza. Marzenia biorą górę nad rozsądkiem. Młodzi ludzie nie zastanawiają się nad tym, co mogliby robić w przyszłości, by zapewnić sobie byt. Dla nich liczy się „tu i teraz”. Natomiast rada specjalistów jest prosta - myśląc o zawodowej przyszłości, lepiej nie kierować się modą czy marzeniami, a potrzebami rynku.

Szczeble kariery

Często zdarza się też, że młodzi studenci zwyczajnie rzucają podjętą naukę. Stwierdzają, że na rynku pracy świetnie poradzą sobie bez studiów. Bywa i tak, choć często karierą rządzi szczęście lub dokument.

- Po maturze poszedłem na studia polonistyczne. Szybko z nich zrezygnowałem, ponieważ nawet bez studiów widziałem dla siebie szansę na rynku pracy – opowiada Jarek, dziś szef jednego z działów w dużej korporacji. – Szybko jednak zrozumiałem, że bez dyplomu magistra nic na rynku pracy nie zdziałam. Owszem, mogłem pracować, ale nie awansować. Studia okazały się niezbędne. Gdy to zrozumiałem, zdecydowałem się je skończyć. Tak naprawdę papierek, a nie wiedza, dał mi szansę na awans.

Jak sobie radzić

Analitycy rynku pracy twierdzą, że świeżo upieczeni absolwenci bez doświadczenia zawodowego, powinni szukać jakiejkolwiek zajęcia, które na początku nie przyniesie im kokosów. Niestety, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.

- Nasz portal zrobił badania wśród studentów. Zastanawialiśmy się, jak studenci postrzegają swoją pierwszą pracę i czy są elastyczni. Okazało się, że wśród młodych ludzi panuje ogromny kult etatu – opowiada Aleksandra Szałek z pracujflexi.pl. - Studenci mają wysokie oczekiwania płacowe i są dość roszczeniowi. Moim zdaniem ten kult etatu, utożsamiany z bezpieczeństwem zatrudnienia, bardzo ich ogranicza. Ale z drugiej strony nie ma co się dziwić: nie masz etatu - nie masz kredytu.

ml/MA

studiabezrobociepraca za granicą
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)