KNF zawiesiła działalność Banku Spółdzielczego w Nadarzynie

Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie zawiesiła w piątek działalność Banku Spółdzielczego w Nadarzynie oraz postanowiła wystąpić do właściwego sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości tego banku spółdzielczego - poinformowała KNF w komunikacie.

21.10.2016 12:55

Jak wynika z komunikatu, związane jest to z faktem, że "Bank Spółdzielczy w Nadarzynie nie reguluje swoich zobowiązań wobec klientów w zakresie wypłaty środków". W czwartek, zaznacza KNF, zarząd Banku Spółdzielczego w Nadarzynie poinformował Komisję "o zaistnieniu okoliczności wskazanych w art. 157f oraz art. 158 ustawy Prawo bankowe w zakresie zagrożenia upadłością, w szczególności z powodu braku możliwości regulowania przez bank wymaganych zobowiązań wobec klientów".

Jak poinformowała Komisja Nadzoru Finansowego, "jednogłośnie zawiesiła z dniem 21 października 2016 r. działalność Banku Spółdzielczego w Nadarzynie oraz postanowiła wystąpić do właściwego sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości tego banku spółdzielczego".

KNF równocześnie dodała, że jednogłośnie ustanowiła w Banku Spółdzielczym w Nadarzynie w piątek zarząd komisaryczny w składzie: Pani Małgorzata Korsakowska-Słowik (przewodnicząca), Pani Krystyna Chlebowska (członek), Pan Edward Gałecki (członek).

W komunikacie komisja wyjaśnia też, że "w kwietniu 2016 r., po informacjach medialnych o niekorzystnej sytuacji Banku Spółdzielczego w Nadarzynie, z banku nastąpił niekontrolowany odpływ depozytów. W okresie od 15 do 21 kwietnia 2016 r. stan bazy depozytowej obniżył się o 72,1 mln złotych, z 239,9 mln złotych do 167,8 mln złotych".

"Pod koniec września 2016 r. pojawiły się publiczne informacje o zatrzymaniu przez organy ścigania byłych członków zarządu Banku Spółdzielczego w Nadarzynie. W okresie od 27 września do 19 października 2016 r. nastąpiło dalsze zmniejszenie bazy depozytowej o 22,6 mln złotych, z 163,2 mln złotych do 140,6 mln złotych. Łączne obniżenie bazy depozytowej Banku Spółdzielczego w Nadarzynie w okresie od 15 kwietnia do 19 października 2016 r. wyniosło 99,3 mln zł i spowodowane było wycofaniem środków przez klientów banku. Ostatecznie doprowadziło to do trwałej i niedającej się odwrócić utraty płynności płatniczej przez bank" - głosi komunikat.

KNF informuje też Bank Spółdzielczy w Nadarzynie podlegał obowiązkowi zrzeszenia w strukturach SGB-Banku SA, ale nie był członkiem Spółdzielczego Systemu Ochrony SGB, tym samym nie posiadał dostępu do spółdzielczych środków wsparcia finansowego dostępnych członkom systemu ochrony.

"Bank zrzeszający wspierał Bank Spółdzielczy w Nadarzynie pomocą płynnościową od kwietnia 2016 r., a na początku października 2016 r., w związku ze wzmożonymi wypłatami depozytów w reakcji na doniesienia medialne, SGB-Bank SA zwiększył limit przyznanego Bankowi Spółdzielczemu w Nadarzynie kredytu płynnościowego. Jednak ze względu na dalszy odpływ depozytów, nasilające się negatywne reakcje klientów i brak możliwości ustanowienia na rzecz SGB-Banku SA dodatkowych efektywnych zabezpieczeń kredytu, bank zrzeszający nie znalazł formuły dalszego zwiększenia pomocy płynnościowej do poziomu odpowiadającego wypłatom środków przez deponentów" - głosi komunikat.

"Analizy w zakresie możliwości przejęcia Banku Spółdzielczego w Nadarzynie prowadzone przez najsilniejsze banki spółdzielcze działające na Mazowszu nie zakończyły się podjęciem przez te banki decyzji o przejęciu Banku Spółdzielczego w Nadarzynie" - dodaje KNF.

Stąd, "ze względu na jednoznaczne i trwałe stanowisko banku zrzeszającego co do braku możliwości dalszego wsparcia płynnościowego Banku Spółdzielczego w Nadarzynie oraz braku możliwości przejęcia Banku Spółdzielczego w Nadarzynie przez SGB-Bank SA, jedyną możliwością wynikającą z przepisów prawa było poinformowanie o zagrożeniu upadłością organu przymusowej restrukturyzacji banków w Polsce, tj. BFG" - informuje Komisja.

We wrześniu siedem osób, w tym była wiceprezes Banku Spółdzielczego w Nadarzynie Barbara K., prezes jednej ze spółek Włodzimierz S., Dariusz U., który miał zorganizować proceder i rzeczoznawca Rafał M., zostali aresztowani w sprawie wyłudzenia kredytów z tego banku.

Prokuratura wystąpiła wtedy do sądu z wnioskami o aresztowanie ośmiu z 13 zatrzymanych w tej sprawie osób, sąd zdecydował już o aresztowaniu siedmiu. Prokuratorzy uzasadniali swoje wnioski obawą mataczenia i wysokimi karami, jakie grożą podejrzanym - do 10 lat więzienia. Wcześniej zatrzymane przez CBA 13 osób usłyszało zarzuty dotyczące niegospodarności, oszustw i wyłudzeń kredytów.

W komunikacie KNF relacjonuje też własne działania w sprawie BS w Nadarzynie.

"W wyniku zidentyfikowania przez inspekcję KNF nieprawidłowości w działalności Banku Spółdzielczego w Nadarzynie, w tym dotyczących ujawnienia zobowiązań banku niewskazanych w sprawozdaniach finansowych banku, KNF złożyła do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w dniu 4 lutego 2016 r. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez były zarząd Banku Spółdzielczego w Nadarzynie przestępstw" - czytamy.

"Ustalenia kontroli KNF były też podstawą do skierowania do Banku Spółdzielczego w Nadarzynie szczegółowych zaleceń, m.in. w zakresie pełnego przeglądu portfela kredytowego, zobowiązania banku do opracowania programu postępowania naprawczego, poinformowania Komisji Nadzoru Audytowego (KNA) o zastrzeżeniach do pracy biegłego rewidenta badającego sprawozdanie finansowe banku i udzielenia zarządowi banku upomnienia, co doprowadziło do dokonania przez radę nadzorczą zmian w składzie zarządu Banku Spółdzielczego w Nadarzynie. Od jesieni 2015 r. Bank Spółdzielczy w Nadarzynie działał z nowymi władzami wspieranymi przez bank zrzeszający. W wyniku zaleconego przez KNF przeglądu portfela kredytowego stwierdzono konieczność przeklasyfikowania do wyższej kategorii ryzyka zaangażowań banku na łączną kwotę 108,4 mln złotych" - głosi komunikat.

KNF przypomina, że sytuacja finansowa Banku Spółdzielczego w Nadarzynie była też omawiana przez Komitet Stabilności Finansowej.

"Rozważając możliwość wcześniejszego wprowadzenia w Banku Spółdzielczym w Nadarzynie zarządu komisarycznego, KNF uwzględniła stanowisko banku zrzeszającego wskazujące, że w banku ustanowiono już zarząd składający się z nowych osób, a wprowadzenie zarządu komisarycznego mogłoby pogłębić negatywne reakcje klientów i problemy płynnościowe Banku Spółdzielczego w Nadarzynie korzystającego ze wsparcia płynnościowego SGB-Banku SA" - dodaje KNF w komunikacie.

Według Komisji, na dzień 19 października 2016 r. wartość depozytów zgromadzonych w Banku Spółdzielczym w Nadarzynie wynosiła 140,6 mln zł, bank prowadził 8,1 tys. rachunków.

Obecnie, zgodnie z ustawą o BFG, fundusz w terminie siedmiu dni roboczych od dnia złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości banku spółdzielczego (nastąpi to w dniu 24 października 2016 r.), będzie wypłacał klientom banku depozyty łącznie do równowartości w złotych 100 tys. euro, niezależnie od liczby rachunków posiadanych przez deponenta w danym banku.

KNF zapewnia zarazem w komunikacie, że "ogólna sytuacja bankowości spółdzielczej w Polsce jest stabilna".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)