Kolejne dobre dane z USA umacniają dolara
Umocnienie konsumpcji w Stanach Zjednoczonych wyrażone przez mocny wzrost sprzedaży detalicznej zwiększa oczekiwania na przyspieszenie amerykańskiej gospodarki, a co za tym idzie obawy o skrócenie QE3. Złoty pozostaje stabilny. Dziś w centrum uwagi dane o inflacji CPI i deficycie handlowym. Mogą zdecydować o przyszłości polskiej waluty w horyzoncie najbliższych kilku dni.
14.03.2013 09:20
Wczorajsza sesja na rynku walutowym była zdecydowanie ciekawsza niż dwie poprzednie z tego tygodnia. Od początku dnia kurs eurodolara wyraźnie zniżkował, co przekładało się na wzrosty kursu USD/PLN i względną stabilizację notowań EUR/PLN. Spadki na rynku międzynarodowym przyspieszały wraz z publikacjami kolejnych danych z gospodarek. Produkcja przemysłowa w strefie euro piętnasty miesiąc z rzędu spadła w ujęciu r/r, co wskazuje na trudności z odbudowaniem aktywności w krajach 17-tki. Jeszcze mocniejszy trend spadkowy zarysował się po wejściu do gry inwestorów zza oceanu. Bardzo dobre dane o sprzedaży detalicznej ze Stanów Zjednoczonych spowodowały przełamanie kluczowego w obecnym układzie rynku poziomu wsparcia zlokalizowanego tuż poniżej 1,3000. Dane Departamentu Handlu wskazują, że wraz z ustąpieniem czynnika niepewności, jakim była próba uniknięcia spadku z tzw. klifu fiskalnego, amerykańscy konsumenci w iście imponującym stylu ruszyli na zakupy. Sprzedaż rosła w styczniu najmocniej od września, a z
wyłączeniem wrażliwych na wahania kategorii, osiągnęła wielkości porównywalne z najlepszymi odczytami osiąganymi na przestrzeni ostatnich 4 lat. Mocny wzrost sprzedaży detalicznej potwierdza, że największa gospodarka świata przyspiesza, co zwiększa prawdopodobieństwo szybkiego spadku stopy bezrobocia poniżej 6,5 proc. Poziom ten jest jednym z kryteriów, które Rezerwa Federalna zamierza brać pod uwagę rozważając sens utrzymywania programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej oraz rekordowo niskich stóp procentowych. Obawy od odcięcie dostarczanej przez Fed płynności powodują ucieczkę od ryzykownych aktywów w kierunku bezpieczeństwa, jaki daje amerykański dolar. Dalsze spadki notowań EUR/USD mogą zmienić trajektorię wahań par złotowych w horyzoncie najbliższych kilku dni. USD/PLN będzie w większym stopniu podatny na wzrosty kursu, zaś EUR/PLN powinien się stabilizować bądź lekko zniżkować.
Dziś pierwsze w tym tygodniu, istotne dane makroekonomiczne z Polski. GUS opublikuje raport o inflacji w lutym, a NBP deficycie na rachunku obrotów bieżących w styczniu i podaży pieniądza w ubiegłym miesiącu. Najważniejsze będą dwa pierwsze odczyty. Prognozuję spadek inflacji CPI do poziomu 1,5 proc. r/r i taki jest również konsensus rynkowy. Każdy odczyt powyżej tej wartości będzie sprzyjał aprecjacji złotego, ponieważ oddali groźbę kolejnej obniżki stóp procentowych. Wskaźnik zgodny lub nieznacznie niższy od oczekiwań nie powinien stanowić większej zachęty do handlowania. Jeśli chodzi o bilans obrotów bieżących kluczowe jest saldo obrotów towarowych. Rynek spodziewa się spadku nierównowagi handlowej do poziomu 400-500 mln euro. Wynik odbiegający od konsensusu w kierunku większego deficytu może osłabić złotego. Ze względu na obserwowaną w ostatnich miesiącach słabość konsumpcji, odczyt nie powinien raczej negatywnie zaskoczyć. Import wzrósł nieznacznie lub utrzymał się na poziomie z grudnia, zaś eksport w
najgorszym wypadku zwiększył się o 1 mld euro. W obecnej sytuacji względnie stabilnych oczekiwań odnośnie do decyzji w sprawie stóp procentowych w najbliższych 2-3 miesiącach, dane NBP mogą okazać się nawet ważniejsze niż GUS-owskie o inflacji CPI.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS