Trwa ładowanie...

Koniec dobrej passy złotego?

Za euro płacimy dzisiaj 3,97 zł, dolar stabilizuje się na poziomie 2,75 zł, a frank oscyluje wokół psychologicznej bariery 3 złotych. Zapytaliśmy analityków walutowych, jak nasza waluta będzie zachowywać się przed świętami Wielkiej Nocy i długiego majowego weekendu.

Koniec dobrej passy złotego?Źródło: Jupiterimages
d1lcj7e
d1lcj7e

- W długiej perspektywie złoty znów powinien zacząć się umacniać. Głównym wsparciem dla niego będą w najbliższych dniach oczekiwania dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce - ocenia Michał Fronc z TMS Brokers.
Jego zdaniem ubiegłotygodniowa podwyżka stóp procentowych w Polsce i komentarze do niej zapowiadają kolejne wzrosty wartości złotego. Jak przekonuje Michał Fronc, rynek przed wakacjami spodziewa się kolejnej podwyżki stóp, co oznacza, że w najbliższych tygodniach nasza waluta będzie się umacniać.

- Ważne jest również, że na rynku rośnie apetyt na inwestycje bardziej ryzykowne. Kapitał napływa na rynki wschodzące, również na naszą giełdę. To jest ten drugi czynnik, który powinien sprzyjać złotemu. Tak więc myślę, że okolice poziomu 3,96-3,97 za euro są jak najbardziej realne pod koniec miesiąca - ocenia Michał Fronc.

Analityk wskazuje także poziomy dla dolara i franka. Jego zdaniem cena 2,72 złotego za dolara powinna być dolną granicą przy spadku kursu.
- Realny jest jednak powrót do poziomu powyżej 2,80 zł za dolara - dodaje.
Jeśli chodzi o franka, to analityk jest optymistą. Zakłada, że w najbliższych tygodniach frank może kosztować mniej niż 3 złote. To dobra informacja dla spłacających kredyty hipoteczne w tej walucie.

d1lcj7e

Kamil Oziemczuk z IDM SA również spodziewa się dalszego umacniania naszej waluty.
- Złoty umacnia się zarówno w stosunku do euro, dolara, jak i franka. Spodziewam się utrzymania tego trendu na wszystkich parach walutowych, ale umocnienie złotego wobec euro nie będzie aż tak zdecydowane jak do franka i dolara - ocenia Oziemczuk.

Jego zdaniem za wzrostem wartości złotego przemawia między innymi pozytywna sytuacja na giełdach akcji.
- Podobnie to wygląda z perspektywy technicznej, gdzie mamy dużo sygnałów sprzedaży. Inwestorzy reagują na spadki na takich parach, jak USD/PLN, EUR/PLN i CHF/PLN. To oznacza, że wyprzedają bezpieczne waluty i inwestują w aktywa obarczone większym ryzykiem, w tym w złotego - dodaje.
Jego zdaniem najbardziej prawdopodobne w najbliższych tygodniach poziomy wskazuje 3,93-3,95 zł za euro, 2,72 za dolara oraz 2,95-2,96 za franka.

Dalszego umocnienia złotego spodziewa się również analityk Raiffeisen Bank Dorota Strauch. - Na razie utrzymuje się lepszy sentyment do złotego. Prawdopodobnie najbliższe tygodnie przyniosą jego utrzymanie. Spodziewam się więc dalszej lekkiej aprecjacji złotego. Na eurozłotym będą umiarkowane wahania na poziomie 3,92-3,95 zł - uważa Dorota Strauch. Jej zdaniem możliwy jest poziom nawet 3,90 zł za euro. Jednak jest to granica, której na pewno nie uda się nam przejść. Analityk zakłada także kontynuację wzrostów na parze USD/PLN.
- To powinno sprzyjać dalszym spadkom w kierunku 2,70 zł za dolara - kwituje.

d1lcj7e

Ekspert uzależnia zachowanie franka od sytuacji na rynku. Jej zdaniem jeśli pozytywne oczekiwania inwestorów się utrzymają, to frank ma szansę zejść do ceny poniżej 3 złotych.

W opozycji do powyższych opinii stoją Marek Rogalski z DM BOŚ i Łukasz Wróbel z Noble Securities.

Zdaniem Marka Rogalskiego, w najlepszej sytuacji pod koniec kwietnia złoty ma szansę utrzymać obecne poziomy. Analityk spodziewa się raczej, że będzie słabszy niż obecnie.
- Już teraz złoty jest mocny i nie widzę, by szykował się jakiś wyraźny wzrost. Fakt, że mamy dobre nastroje na giełdach, ale moim zdaniem mogą się one nie utrzymać do końca miesiąca. Zaszkodzić nam mogą rosnące ceny surowców, w tym ropy - ocenia analityk DM BOŚ.
Łukasz Wróbel potwierdza, że choć złoty nadal jest w trendzie wzrostowym, to pojawia się coraz więcej czynników zapowiadających koniec wzrostów.

d1lcj7e

Jak zapewniają nas analitycy, na ewentualne spadki wartości złotego na pewno nie wpłyną świąteczne powroty Polaków do kraju. Rodacy pracujący za granicą przywożą sporą ilość gotówki, ale jej wymiana na krajową walutę nie ma dużego wpływu na rynek.
- Nie ma ryzyka, że złoty będzie bardzo słaby. Poziomy 4,20 zł za euro wydają się w najbliższym czasie nierealne. Nie ma też ryzyka, że złoty wyraźnie się umocni, np. do poziomu 3,80 za euro. Nadchodzące święta i majowy weekend nie powinny wpłynąć na walutowe notowania - mówi Marek Rogalski z DM BOŚ.

Wtóruje mu Kamil Oziemczuk z IDM SA, zdaniem którego rynek walutowy charakteryzuje się ogromną płynnością.
- Dziennie wymienia się waluty na sumę 4 bln dolarów. Nawet zwiększona wymiana pieniędzy przez część osób nie stanowi choćby ułamka procentu tej liczby. Wahania cen w kantorach i na rynku forex przed okresami świątecznymi wynikają bardziej ze spekulacji. Nie ma to jednak ugruntowanych podstaw i ma bardzo małe znaczenie - ocenia Oziemczuk.

Wydarzeniem, które może wpłynąć na złotego będzie zaplanowane na 27 kwietnia posiedzenie FED. To wtedy podjęta zostanie decyzja o tym, czy amerykański FED przedłuż program wykupu obligacji. Jeśli program zostanie zakończony w czerwcu, to zdaniem analityka będzie to pretekst do korekty na rynkach akcji, co wpłynie na osłabienie złotego.
- Myślę, że dobra perspektywa na koniec kwietnia to poziomy w przedziale 4,04-4,05 zł za euro. To byłaby chyba najbardziej uczciwa wycena - ocenia Marek Rogalski.
- Jeżeli chodzi o euro, to spodziewam się powrotu powyżej 4 złotych, najpewniej 4,02-4,03 zł za euro - mówi Łukasz Wróbel.

d1lcj7e

W przypadku dolara spojrzenie analityków również nie należy do optymistycznych. Ich zdaniem na wzrost siły dolara wpłynąć mogą zapowiedzi kolejnych szybkich podwyżek stóp procentowych przez FED.
- W tym wypadku dolar powinien się umocnić w kwietniu i maju. Wobec złotego analogicznie. Powinien pójść w przedział 2,85-2,90 zł, a nawet wyżej - zapowiada Rogalski.
- Jeśli scenariusz przełamania kursu na parze EUR/USD się ziści, to złoty osłabnie. Spodziewałbym się wtedy powrotu do poziomu 2,84-2,85 zł za dolara. Myślę, że w najbliższych tygodniach taki kurs jest do osiągnięcia - dodaje Łukasz Wróbel.

W przypadku franka analityk nie wyklucza chwilowego spadku poniżej 3 złotych. Jednak w najbliższych tygodniach spodziewa się powrotu do obecnego trendu. Za jednego franka płacilibyśmy wówczas 3,08-3,10 zł.
- Przedstawiciele Banku Szwajcarii ostatnio sugerowali, że frank jest na tyle mocny, że perspektywa szybkiego podwyższania stóp procentowych nie jest konieczna. Nawet mimo, że inflacja w Szwajcarii okazała się wyższa niż prognozy. O spadek poniżej 3 złotych będzie bardzo ciężko. Powinniśmy się kierować raczej w stronę 3,00-3,10 złotego - dodaje Marek Rogalski.

Trzech spośród pięciu analityków pytanych o złotego optymistycznie patrzy w przyszłość. Spodziewają się kontynuacji umocnienia krajowej waluty. Przekonują ich pozytywna sytuacja na rynku akcji, oczekiwania kolejnych podwyżek stóp procentowych i skłonność inwestorów do lokowania środków w bardziej ryzykownych aktywach.
Odmienne stanowisko w kwestii złotego przedstawiło dwóch analityków. Ich zdaniem dużo większy wpływ na naszą walutę mogą mieć decyzje FED, trudności finansowe krajów Unii Europejskiej oraz brak sygnałów technicznych do kolejnych wzrostów. Wszyscy jednak byli zgodni, co do tego, że nadchodzące święta i majówka nie będą miały wpływu na kurs złotego.

d1lcj7e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lcj7e