Koniec epidemii. Jest też wariant optymistyczny
Pandemia odpuści na wiosnę - uważa brytyjski profesor John Bell. Bardziej ostrożny w przewidywaniach jest prof. Ugur Sahin, który należy do zespołu przygotowującego szczepionkę. Jego zdaniem normalność powróci dopiero za rok.
Możliwie dokładny termin zakończenia pandemii i powrotu do normalności lekarze, matematycy i analitycy starają się określić od jej wybuchu. Precyzowanie dat obarczone jest dużym błędem, ale mimo wszystko nie należy ich ignorować – choćby dlatego, że dają nadzieję na to, że w nieodległej przyszłości pandemia się zakończy.
Jeden z twórców szczepionki przeciwko COVID-19 prof. Ugur Sahin twierdzi, że do normalności wrócimy w okresie jesienno-zimowym 2021 r., a ma mieć to związek z upowszechnieniem szczepień – informuje PAP.
Najbardziej optymistyczny jest prof. John Bell z Oxford University. Jego zdaniem do normalnej aktywności będzie można wrócić już wiosną 2021 r. Wtedy nastąpi oczekiwany spadek zakażeń i pierwsza grupa ludzi zostanie zaszczepiona przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2.
Szczepionka na COVID. Prof. Simon o wysokiej skuteczności szczepionki Moderny
W Europie, np. w Wielkiej Brytanii, pierwsze osoby mają otrzymać taki preparat jeszcze pod koniec 2020 r.
Wielka Brytania ma otrzymać do końca 2020 r. 10 mln dawek szczepionki Pfizera oraz BioNTech, a na początku 2021 kolejne 30 mln. Do skutecznego zaszczepienia się potrzebne są dwie dawki (podobnie jak większości innych preparatów przeciwko COVID-19 jakie są przygotowywane). Są one podawane w odstępie trzech tygodni, a odporność uzyskuje się po miesiącu od podania pierwszej dawki.
Nie wiadomo, na jak długo szczepienie zapewni odporność przeciwko koronawirusom SARS-CoV-2. Być może po roku okaże się, że odporność spada, ale w ocenie specjalisty kolejne doszczepienie nie powinno być większym problemem.