Koniec z umowami śmieciowymi. Jak nowe prawo wpłynie na zarobki i zdolność kredytową?
Zmiany w kodeksie pracy nadchodzą wielkimi krokami. Między innymi zostaną zlikwidowane umowy cywilno-prawne. Nowe regulacje zwiększą koszty zatrudnienia. Istnieje ryzyko, że nieuczciwi pracodawcy przeniosą je na pracowników. Czy etatowiec zarobi mniej i jego zdolność kredytowa zostanie obniżona?
13.03.2018 | aktual.: 13.03.2018 17:37
Co dziesiąty Polak pracuje na umowie śmieciowej
Planowane zmiany w kodeksie pracy mają położyć kres tzw. śmieciówkom. Zgodnie z nowymi przepisami umowa o dzieło i zlecenie przestaną istnieć. Według szacunków GUS wyłącznie w ten sposób jest zatrudnionych 1,3 mln Polaków, co stanowi 10 proc. ogółu. Umowy cywilno-prawne mają zostać zastąpione przez tzw. zatrudnienie nieetatowe.
Zgodnie z nowymi regulacjami osoba pracująca na mocy zatrudnienia nieetatowego, będzie mogła przepracować jedynie 16 godzin w tygodniu. Przekroczenie tego limitu będzie skutkować podpisaniem umowy o pracę. Natomiast osoby, które będą chciały dorobić do etatu, będą musiały założyć działalność gospodarczą.
Koniec śmieciówek – czy zatrudnieni zarobią mniej?
Minimalna stawka, przy zatrudnieniu nieetatowym jeszcze nie została ustalona. Zakładając, że wyniesie tyle samo, co minimalna stawka godzinowa (12,50 brutto), to tzw. „nieetatowiec” zarobi minimum 800 zł brutto miesięcznie.
Obecnie pracownik zatrudniony na umowę zlecenie, zarabiający 3000 zł brutto, „na rękę” otrzymuje 2 245 zł. Przy tej samej stawce brutto na umowie o pracę, dostaje 2 156 zł netto. Różnica niewielka, jednak koszty utrzymania pracownika są znacznie wyższe. Pracodawca oferując etat z wynagrodzeniem 3000 zł brutto, ponosi koszty na poziomie 3650 zł.
Biorąc pod uwagę realia polskiego rynku pracy, istnieje duże ryzyko, że pracownik przechodząc ze zlecenia na etat, otrzyma niższe wynagrodzenie. Jeśli tak się stanie, to w kłopotliwej sytuacji mogą znaleźć się ci, co spłacają kredyty lub szybkie pożyczki.
W ocenie ryzyka kredytowego wysokość wynagrodzenia ma największe znaczenie
Umowa o pracę w oczach kredytodawców jest najpewniejszą formą zatrudnienia. Powód – stabilne zatrudnienie zwiększa prawdopodobieństwo terminowej spłaty zobowiązania.
Warto zauważyć, że część banków dostosowując zasady oceny ryzyka do obecnych realiów, honoruje umowy cywilno-prawne. Instytucje bankowe dla tej formy zatrudnienia wymagają co najmniej rocznej ciągłości pracy. Większość banków uznaje dochód netto, z uwzględnieniem 20 proc. lub 50 proc. kosztów uzyskania przychodu.
Warunki otrzymania kredytu na umowę o dzieło lub zlecenie, różnią się w zależności od banku. Jednak dla wszystkich instytucji udzielających pożyczek, istnieje jedna cecha wspólna – regularne i wysokie wynagrodzenie.
Segment fintech do zmian w prawie podchodzi elastycznie
Instytucje pozabankowe honorują wszystkie formy zatrudnienia. Wysokość pensji jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na przyznanie pożyczki. - Kwoty pożyczek online są stosunkowo niskie, dlatego wymagania dla potencjalnego pożyczkobiorcy nie są wyśrubowane, jak w bankach – mówi Tymon Zastrzeżyński, ekspert pozyczkaportal.pl.
Wynagrodzenie jest weryfikowane za pomocą zaświadczeń o dochodach lub - wykazu historii wpływów z rachunku bankowego pożyczkobiorcy. Osoba, która nie może albo nie chce okazać paska z wynagrodzeniem, ma możliwość zaprezentowania przelewów pensji z trzech ostatnich miesięcy.
- Nie sądzę, aby zlikwidowanie umów-cywilno prawnych wpłynęło na zdolność kredytową. Rynek pożyczkowy jest elastyczny, przystosuje się do nowych realiów. Dla instytucji pozabankowych nie ma dużego znaczenia, w jaki sposób zatrudniony jest potencjalny pożyczkobiorca, tylko ile zarabia – dodaje Zastrzeżyński.
Co w sytuacji gdy zmiana stosunku pracy, ze zlecenia na etat wpłynie na wysokość wynagrodzenia? - Wówczas osoba wnioskująca o pożyczkę, otrzyma niższą kwotę, dostosowaną do zarobków. W takiej sytuacji pożyczkodawcy również mogą zastosować wydłużony okres spłaty - dodaje Michał Papliński, Country Manager w TWINO (właściciel marki Netcredit.pl i Incredit.pl).
Uczciwe podejście pracodawców - kluczowe dla zdolności kredytowej
Projekt nowego kodeksu pracy jest na etapie konsultacji. Likwidacja śmieciówek wydaje się pewna. Z jednej strony, to dobra wiadomość dla wielu pracowników, bowiem zyskają prawo do świadczeń i urlopów. Z drugiej, obowiązki podatkowe wynikające z umowy o pracę, mogą wpłynąć na zmniejszenie wynagrodzenia – oczywiście tylko w przypadku nieuczciwych pracodawców.
Etat pozytywnie wpływa na tzw. scoring BIK. Ocena punktowa jest kluczowym elementem wpływającym na przyznanie kredytu. W związku z powyższym, idea nowych regulacji w kodeksie pracy może pozytywnie wpłynąć na konsumpcję polskiego pracownika i jego chęć do zaciągania zobowiązań - kredytów lub pożyczek na raty.