Kontynuacja korekty
Stosunkowo niewielki spadek indeksów amerykańskim w dniu wczorajszym po wręcz fatalnej sesji na chińskim parkiecie, był próbą demonstracji siły strony popytowej.
01.09.2009 | aktual.: 01.09.2009 12:29
Indeksy jednak nie zdołały zamknąć się powyżej zakresów z piątku, co otworzyło drogę do pogłębienia korekty. Aktywność na parkiecie jest nadal ograniczona ze względu na tradycyjny tydzień urlopów przed poniedziałkowym Świętem Pracy. Wolumen handlu ponownie koncentrował się na mocno przecenionych i spekulacyjnych spółkach finansowych. Dzisiejsze dobre dane PMI z Chin poprawiły nieco nastroje w pierwszych godzinach handlu, ale było widać, że indeksy dość niechętnie rosną. Pozytywny odczyt samego indeksu PMI przesłonił fakt, że w lipcu wielkość nowych kredytów spadła w porównaniu z czerwcem o 75% i oczekuje się, że w sierpniu ich poziom nadal będzie spadał. Spadek nowych kredytów w Chinach oznacza, że paliwo boomu gospodarczego przynajmniej chwilowo się wyczerpuje. Być może dlatego poranna próba wzrostów na giełdach europejskich szybko zamieniła się w wyprzedaż chwilę po publikacji danych PMI ze strefy euro. Nastroje są coraz bardziej korekcyjne i tylko bardzo dobre dane ISM z USA mogłyby dać pretekst do
odwrócenia negatywnych tendencji. Po tym jak rynek zareaguje na dane będzie można ocenić nastroje. Kontrakty terminowe wskazują na otwarcie dzisiejszej sesji poniżej kluczowego poziomu 1016-17 punktów.
Systematycznie pogarszające się nastroje nie przekładają się na większe umocnienie dolara i jena. Podobnie ropa nie reaguje spadkami na osuwanie się indeksów. Są to dość dezorientujące sygnały utrudniające prognozowanie.
EURPLN
Stosunkowo dobre dane PMI z Polski miały tylko krótkoterminowy wpływ na złotego. Po teście poziomu 4,075 na EURPLN nastąpił szybki odwrót. Większy wpływ na rynek miało pogorszenie sentymentu na giełdach i spadające notowania kontraktów terminowych w USA. Powrót notowań w okolice poziomu 4,10 oznacza przedłużenie trwającej od kilku dni wąskiej konsolidacji. Teraz rynek będzie oczekiwał na dane ISM z USA. W kolejnych dniach w centrum uwagi będą dane z rynku pracy - w środę raport ADP, w piątek najważniejszy raport miesięczny.
EURUSD
Dość nietypowo jak na okres konsolidacji zachowuje się od niedawna eurodolar. Dzisiaj w porannych godzinach dolar wyraźnie słabł w relacji do euro, co było do pewnego momentu w miarę zgodne z lekkim odbiciem indeksów. Pogorszenie nastrojów na giełdach sprowokowało co prawda korektę notowań EURUSD, ale skala korekty była (dotychczas) bardzo niewielka. Notowania nie zeszły nawet w okolice nocnych minimów. Gdyby słabe zachowanie dolara zostało potwierdzone nowym maksimum na EURUSD w dniu dzisiejszym, świadczołyby to o rosnącej przewadze strony popytowej. Powrót w okolice 1,43 zneutralizowałby te sygnały.
GBPUSD
Funtdolar kolejny raz testował strefę oporu przy górnym zakresie notowań z piątku. Gwałtowna wyprzedaż brytyjskiej waluty w reakcji na gorsze od oczekiwań dane PMI z Wielkiej Brytanii świadczy o dużej podatności na spadki. Tak silna reakcja trendowa wynika bardziej z układu technicznego na GBPUSD niż z negatywnego wpływu danych. Spadkowi funta sprzyja też pogorszenie nastrojów na giełdach. Dolar w dalszym ciągu zachowuje się dość słabo w relacji do innych walut i dopóki to się nie zmieni funtdolar będzie najprawdopodobniej się konsolidował.
USDJPY
Podobnie nietypowo jak eurodolar zachowują się dzisiaj pary jenowe. Niewielka reakcja na wyprzedaż indeksów może świadczyć o trwalszej zmianie nastrojów do walut finansujących (dolar i jen). W takiej sytuacji w przypadku poprawy sentymentu na giełdach należałoby spodziewać się silniejszego osłabienia jena. USDJPY zachowuje się stosunkowo stabilnie, oscylując w pobliżu poziomu 93 jenów za dolara. Rynek będzie w dalszej części dnia reagował na dane z USA. Ważne będzie też zachowanie indeksów amerykańskich po otwarciu. Trend na USDJPY pozostaje spadkowy, ale na wykresie buduje się formacja możliwego odwrócenia. Powrót powyżej 93,80-94 będzie sygnałem kupna.
IDMSA