Trwa ładowanie...
dz32575
29-09-2008 18:05

Konwergencja modeli

W procesie historycznego rozwoju na świecie ukształtowały się dwa zasadnicze modele systemu bankowego – model anglosaski i kontynentalny.

dz32575
dz32575

Model anglosaski cechuje się ścisłym oddzieleniem bankowości depozytowo-kredytowej od bankowości inwestycyjnej związanej z rynkiem kapitałowym i silną tendencją do tworzenia banków specjalistycznych. Model kontynentalny, nazywany też niemiecko-japońskim, oparty jest na koncepcji banku uniwersalnego, łączącego pod jednym dachem bankowość depozytowo-kredytową (komercyjną) z bankowością inwestycyjną.

Model anglosaski...

...powstał w Wielkiej Brytanii i upowszechnił się także w innych krajach anglojęzycznych. W latach 1933-1999, a więc od momentu uchwalenia ustawy Glass-Steagall Act, wprowadzającej zakaz łączenia bankowości komercyjnej z bankowością inwestycyjną, aż do praktycznie uchylenia jej w 2000 r. na mocy Gramm-Leach-Bliley Act, dopuszczającej tworzenie holdingów finansowych, model ten istniał również w Stanach Zjednoczonych. Warto podkreślić, że odseparowanie w USA banków depozytowo-kredytowych od działalności na rynku kapitałowym, czyli od transakcji w dziedzinie emisji i obrotu papierami wartościowymi, było reakcją na wielki kryzys (1929-1932), którego przyczyn upatrywano m.in. w spekulacji giełdowej prowadzonej przez banki bez zachowania należytej ostrożności i troski o wkłady oszczędnościowe powierzone im przez deponentów.

W modelu anglosaskim tradycyjnie banki depozytowo-kredytowe nie działają na rynku kapitałowym, na którym królują banki inwestycyjne, fundusze emerytalne, towarzystwa ubezpieczeniowe i specjalne instytucje kredytu długoterminowego, takie jak banki hipoteczne i towarzystwa budowlane. Bardzo ważną rolę w anglosaskim modelu systemu bankowego odgrywają banki inwestycyjne, które pełnią wiele funkcji: są agentami – maklerami dokonującymi obrotu papierami wartościowymi na zlecenie i na rachunek klientów, występują na rynku kapitałowym jako niezależni dealerzy, gwarantują emisję papierów wartościowych (underwriting), pośredniczą przy plasowaniu na rynku finansowym nowych akcji i obligacji (Initial Public Offerings – IPO) itp. Niektóre banki inwestycyjne, które zresztą chętnie unikają określenia „bank”, tak poszerzyły zakres swojej działalności, że weszły także w sferę aktywności banków depozytowo-kredytowych.

Model kontynentalny...

...przyjął się w sektorach bankowych krajów Europy kontynentalnej, Japonii i w wielu innych regionach świata. Prototypem uniwersalnego systemu bankowego są Niemcy, gdzie już w drugiej połowie XIX wieku wykształciły się bardzo silne banki uniwersalne, które stały się „bankami domowymi” (Hausbanken) klientów instytucjonalnych i prywatnych, oferując im szeroką paletę produktów i usług finansowych, w tym także związanych z rynkiem pieniężnym i kapitałowym. Czyniły to obok i niezależnie od instytucji wyspecjalizowanych w operacjach na rynku długoterminowych papierów wartościowych. Dlatego też ściślej mówiąc należy stwierdzić, że w modelu kontynentalnym przewagę mają banki uniwersalne.

dz32575

Istniejący od dawna w Wielkiej Brytanii i wprowadzony w latach trzydziestych XX wieku w USA system banków specjalistycznych sprzyjał dynamicznemu rozwojowi rynku kapitałowego jako alternatywnego w stosunku do kredytów bankowych źródła zasilania finansowego przedsiębiorstw i doprowadził do ukształtowania się silnych banków inwestycyjnych, które z czasem podjęły ekspansję także na rynkach kapitałowych za granicą. Jednak z przyjętego rozwiązania, które uniemożliwiło amerykańskim bankom komercyjnym funkcjonowanie na rynku kapitałowym, często utożsamianym z Wall Streat, banki te nie były zadowolone i szczególnie w dwóch ostatnich dekadach XX wieku podjęły na różnych forach publicznych walkę o uchylenie ustawy Glassa-Steagalla. Menedżerowie banków byli coraz bardziej przekonani, że lepszy jest system bankowy oparty na bankach uniwersalnych i na różne sposoby próbowali obejść prawo bankowe ograniczające zakres prowadzonej działalności. Podejmowali m.in. aktywność na rynkach zagranicznych, gdzie nie obowiązywały
ograniczenia dotyczące zakresu prowadzonej działalności. Do tego samego celu zmierzało łączenie się banków o bardzo zróżnicowanym profilu działalności, czego ewidentnym przykładem była przeprowadzona w 1998 r. fuzja Citicorp i Travelers i powstanie w efekcie Citigroup. Od 2000 r. w USA możliwe jest już legalne łączenie transakcji w dziedzinie bankowości depozytowo-kredytowej z transakcjami w zakresie bankowości inwestycyjnej i ubezpieczeniami. Tak więc stworzone zostały podstawy prawne nie tylko dla systemu bankowości uniwersalnej, ale także dla bancassurance. Jednocześnie w latach osiemdziesiątych w Europie kontynentalnej, przy utrzymaniu orientacji na uniwersalizm banków, zostały wprowadzone normy ostrożnościowe zmuszające banki do rozważnego angażowania się i operowania na rynku kapitałowym. Posunięcia te, podobnie jak zmiany w bankowości amerykańskiej, sprawiły, iż pod koniec XX wieku różnice między bankowością europejską i amerykańską zaczęły się zmniejszać.

Model uniwersalny

Obecnie we wszystkich znaczących krajach poza Wielką Brytanią, od strony prawnej istnieje uniwersalny model systemu bankowego, co wynika z przekonania rządzących, że służy on lepiej rozwojowi gospodarki niż model oparty na bankach specjalnych. Nie oznacza to jednak, że w krajach tych wszystkie banki uniwersalne oferują bardzo szeroką paletę produktów i usług finansowych. Znaczna część banków, szczególnie małe banki jakimi są banki spółdzielcze i regionalne kasy oszczędności, dobrowolnie ograniczają zakres prowadzonej działalności do transakcji depozytowo-kredytowych i rozliczeniowych. Jak należy ocenić z makro- i mikroekonomicznego punktu widzenia każdy z dwóch podstawowych modeli systemu bankowego? Decydującym kryterium oceny systemu bankowego przez pryzmat całej gospodarki jest jego stabilność. Jest ona zapewniona wówczas, gdy stabilne są poszczególne banki. W przypadku bankructwa nawet jednego banku istnieje niebezpieczeństwo zakażenia kryzysem całego krajowego systemu bankowego i groźba masowego
wycofywania przez deponentów oszczędności ulokowanych w bankach.

Banki uniwersalne realizują wiele rodzajów transakcji, mogą zatem straty poniesione w jednym obszarze bankowości, np. w bankowości inwestycyjnej, wyrównać zyskami wypracowanymi w innym obszarze, np. w działalności kredytowej. Dzięki temu ich wyniki są bardziej stabilne niż banków specjalizujących się w wykonywaniu tylko określonych transakcji i w konsekwencji zmniejsza się prawdopodobieństwo upadłości banków uniwersalnych, a tym samym utrzymywana jest stabilność systemu bankowego z dominacją tego typu banków. Jednakże ceną, jaką płacą kraje dysponujące uniwersalnym systemem bankowym za wyższą stabilność banków, jest niższa rentowność banków w porównaniu z rentownością banków w krajach o systemie bankowym opartym na bankach specjalistycznych. Ilustrują to dane dotyczące kształtowania się średniej rentowności kapitału własnego (ROE) w latach 1992-2001 w Niemczech i Wielkiej Brytanii. O ile w Niemczech wynosiła ona 5,7 proc., to w Wielkiej Brytanii 15,7 proc. Jednocześnie zmienność wskaźnika ROE (wolatywność) w
Wielkiej Brytanii była prawie 4 razy większa niż w Niemczech. Na Wyspach Brytyjskich szczególnie wysoką rentownością cechują się banki specjalizujące się w bankowości detalicznej. Jest to jednak spowodowane w dużym stopniu tym, że w tej dziedzinie bankowości funkcjonuje stosunkowo mało konkurentów, co pozwala bankom uzyskiwać wysokie marże. Wysokiej rentowności banków brytyjskich nie należy zatem wiązać wyłącznie z istniejącym tam modelem systemu bankowego.

Każdy system bankowy powinien zaopatrywać w dostatecznym stopniu przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe w środki finansowe. Postulat ten spełnia zarówno system oparty na bankach uniwersalnych, jak i system brytyjski oparty na bankach specjalistycznych. Jednak w tym pierwszym zdecydowanie większą rolę odgrywają kredyty bankowe, podczas gdy w drugim modelu finansowanie przedsiębiorstw w dużym stopniu odbywa się poprzez rynek kapitałowy.

dz32575

Nie można oczywiście winić uniwersalnego modelu systemu bankowego za brak większego zainteresowania społeczeństwa w niektórych krajach, np. w Niemczech, gdzie dominującą rolę odgrywają banki uniwersalne, nabywaniem akcji i za niską kulturę w tej dziedzinie. Nic nie wskazuje bowiem na to, że banki uniwersalne gorzej niż banki specjalistyczne doradzają klientom nabywanie akcji i same nie są zainteresowane sprzedażą instrumentów rynku kapitałowego. Małe zainteresowanie nabywaniem akcji w tych krajach wynika przede wszystkim z uwarunkowań podatkowych, niskiej rentowności inwestowania w akcje przy wysokim ryzyku inwestycji oraz z dużej liczby małych banków, które siłą rzeczy nie dysponują tak dobrymi i tak licznymi doradcami w zakresie inwestowania w akcje, jak ma to miejsce w dużych bankach.

Przy ocenie poszczególnych modeli systemu bankowego w aspekcie mikroekonomicznym wskazuje się na efekty synergiczne wynikające z łączenia w bankach uniwersalnych klasycznych operacji bankowych z operacjami w zakresie bankowości inwestycyjnej i możliwość uzyskania efektu skali w tych bankach w związku z ich znaczną wielkością. Stawia to banki uniwersalne w lepszej sytuacji w porównaniu z bankami specjalistycznymi. Z drugiej strony łączenie transakcji depozytowo-kredytowych z transakcjami inwestycyjnymi z powodu dużego zróżnicowania transakcji jest bardzo trudnym zadaniem i w praktyce te dwa obszary działalności w banku uniwersalnym niekiedy funkcjonują jak dwa odrębne banki. Nie ma wtedy mowy o uzyskaniu korzyści z dużej skali działania banku uniwersalnego. Z punktu widzenia klientów bardziej pożądane, bo wygodniejsze są banki uniwersalne niż specjalistyczne. Te pierwsze bowiem pod jednym dachem oferują kompleksową obsługę klientów w zakresie zarówno tradycyjnych produktów, jak i instrumentów związanych z
rynkiem kapitałowym. Sprzyja to budowaniu silnych więzi z klientami, co korzystnie wpływa na rentowność operacji bankowych.

Tradycja i inwestycja

Z powyższej analizy wynika, iż korzystniejszy jest model bankowości opartej na bankach uniwersalnych w porównaniu z modelem cechującym się odseparowaniem banków depozytowo-kredytowych od banków inwestycyjnych. Należałoby zatem oczekiwać, że w przyszłości na świecie dominować będą banki uniwersalne łączące w sobie tradycyjną bankowość z bankowością inwestycyjną. Tymczasem w bankowości światowej od początku nowego stulecia zaznacza się trend do większej specjalizacji banków, przy czym zdecydowana większość tych instytucji dobrowolnie koncentruje się na bankowości depozytowo-kredytowej, na której produkty jest zdecydowanie większe zapotrzebowanie niż na produkty bankowości inwestycyjnej. Trzeba podkreślić, że bankowość depozytowo-kredytowa także w przyszłości pozostanie głównie biznesem lokalnym, podczas gdy bankowość inwestycyjna wymaga działania w skali globalnej. Zdaniem N. Waltera, eksperta Deutsche Banku, na świecie jest zapotrzebowanie tylko na 10-15 dużych oferentów produktów bankowości inwestycyjnej
(specjalistycznych banków inwestycyjnych i banków uniwersalnych mających w swojej ofercie pełną paletę produktów z zakresu bankowości inwestycyjnej). I prawdopodobnie na takim poziomie ukształtuje się w przyszłości liczba tych instytucji. Pozostałe banki będą koncentrować się na bankowości tradycyjnej i oferowaniu co najwyżej jedynie wybranych produktów z zakresu bankowości inwestycyjnej.

dz32575

Istotne zmiany będą zachodzić w działalności kredytowej banków, która stanowi domenę tradycyjnej bankowości. Chodzi tutaj z jednej strony o sekurytyzację należności kredytowych i sprzedaż ich tą drogą innym bankom lub inwestorom z sektora pozabankowego, a z drugiej strony o transfer ryzyka kredytowego do innych podmiotów za pomocą odpowiednich instrumentów pochodnych, np. credit default swaps. W ten sposób banki uwalniają część kapitału własnego zaangażowanego w działalność kredytową i poprawiają swoją płynność, co otwiera im drogę do udzielania nowych kredytów. Działania te prowadzą w istocie rzeczy do konwergencji systemu finansowego opartego na bankach uniwersalnych i systemu ukierunkowanego na rynek kapitałowy.  PROF. EUGENIUSZ GOSTOMSKI

Autor jest profesorem Instytutu Handlu Zagranicznego Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego

dz32575
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dz32575