Trwa ładowanie...
d41v4qb

Korekta salda błędów i opuszczeń za 2010 rok możliwa w czerwcu - Sobota, NBP

31.03. Warszawa (PAP) - Możliwe, że przy okazji czerwcowej publikacji danych dotyczących bilansu za pierwszy kwartał 2011 roku, NBP dokona rewizji, które doprowadzą do ograniczenia...

d41v4qb
d41v4qb

31.03. Warszawa (PAP) - Możliwe, że przy okazji czerwcowej publikacji danych dotyczących bilansu za pierwszy kwartał 2011 roku, NBP dokona rewizji, które doprowadzą do ograniczenia salda błędów - wynika z wypowiedzi Józefa Soboty, dyrektora Departamentu Statystyki NBP.

"Jest co najmniej kilka hipotez (tłumaczących wielkość salda błędów i opuszczeń - PAP). (...) Na przykład nie jest w pełni doszacowany import samochodów używanych sprowadzanych do Polski" - powiedział w wywiadzie dla "Parkietu".

"Szacujemy, że prywatny import samochodów używanych zmniejszy nam saldo błędów i opuszczeń o ok. 20 proc. i zwiększy relację ujemnego salda obrotów bieżących do PKB o około 1 pkt proc. Żeby nie było żadnych wątpliwości: nie ma to żadnego wpływu na poziom nominalnego PKB. Rachunek PKB ma dwie strony - tworzenia i rozdysponowania. Nie mam żadnych podstaw, by twierdzić, że wielkość PKB obliczona przez GUS jest przeszacowana" - powiedział Sobota.

"Jeśli uzgodnimy z GUS sposób zakwalifikowania prywatnego importu, to zapewne będziemy mieli do czynienia z jakimiś niewielkimi zmianami po stronie rozdysponowania PKB między eksportem netto, który się zmniejszy, a konsumpcją, która wzrośnie" - dodał.

d41v4qb

Sobota zauważył, że osoby prywatne nie mają obowiązku składać sprawozdania na potrzeby statystyki handlu zagranicznego, gdyż wartość samochodów jest z reguły poniżej progu sprawozdawczego.

"W tej chwili pracujemy nad rozwiązaniem tej kwestii poprzez wykorzystanie innych administracyjnych źródeł informacji" - powiedział.

Zdaniem Soboty wzrost salda błędów i opuszczeń może być powodowany dużą liczbą małych podmiotów, które w danym roku nie przekazują informacji na potrzeby statystyki.

"Niemiecki instytut statystyczny wyjaśnił w ostatnich dniach, że te różnice są całkowicie dopuszczalne i przywołał tzw. efekt Rotterdamu. W tym przypadku lepszą nazwą jest efekt Hamburga" - powiedział Sobota, pytany czy prywatny import używanych samochodów wyjaśnia także różnice między wielkością naszego importu z Niemiec w statystyce GUS, a niemieckim eksportem do Polski według danych niemieckich. (PAP)

mak/ asa/

d41v4qb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41v4qb