Korekta w dłuższej perspektywie?
Środowa sesja na parkietach europejskich rozpoczęła się pod wrażeniem skali wtorkowej wyprzedaży na Wall Street. Przecena za oceanem przekraczała 2%, przy czym jednocześnie zostały przełamane ważne wsparcia techniczne. Posiadacze akcji znaleźli się pod presją i WIG20 rozpoczynał notowania od prawie jednoprocentowego spadku.
04.08.2011 | aktual.: 04.08.2011 09:42
Wraz z upływem czasu kurs indeksu schodził coraz niżej tak, że jeszcze przed początkiem sesji na Wall Street musiał bronić okrągłego wsparcia w rejonie 2600 pkt. Po 14:15 pojawił się nie najgorszy raport ADP, który pokazał przyrost miejsc pracy w sektorze prywatnym w lipcu o 114 tys., podczas gdy spodziewano się 101 tys. Pamiętano jednak jeszcze lepszy raport z czerwca, po którym nastąpił fatalny rządowy raport z rynku pracy i w rezultacie większej reakcji na giełdach nie było.
Natomiast o 16:00 nadeszły dane, które wpisały się w negatywny sentyment i tu już reakcja była – na WGPW zobaczyliśmy oznaki paniki. Wspomniane statystyki to ISM usług za lipiec, który wyniósł 52,7 pkt (oczekiwano 53,8 pkt) i czerwcowe zamówienia fabryczne, które spadły o 0,8%, a prognoza mówiła o -0,4%. Po publikacji WIG20 momentami tracił więcej niż 4%. Na koniec sesji nieco strat zostało jednak odrobione i indeks zamknął się ostatecznie zniżką o 3,3% (2579 pkt), przy obrocie 911 mln PLN. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja na szerokim rynku – mWIG40 stracił 4,9%, a sWIG80 3,9%.
Jeżeli we wtorek można było mieć jeszcze jakieś wątpliwości w kwestii potencjału zniżki to środa nie pozostawiła złudzeń. Dzień zakończył się 3,7% spadkiem przy obrotach sięgających po sesji 1,17 mld zł. Wykres dzienny podkreśla dominację podaży od pierwszych minut sesji. Rano wyznaczona została znaczna luka bessy, która na otwarciu sprowadziła kurs indeksu szerokiego rynku do poziomu 45 657 pkt, tym samym stając się mocnym oporem. Kolejne minuty sesji pogłębiały spadki pokonując po kolei wszystkie dotychczasowe wsparcia. Pogorszeniu uległ również obraz wskaźnikowy.
Wszystkie oscylatory mocno spadały, potwierdzając siłę spadków rynku. Wcześniejsze sygnały kupna zostały zanegowane a zakres notowań RSI przeszedł w obszar charakterystyczny dla rynku niedźwiedzia. Ostatnio tak niskie poziomy wskaźnik ten notował w lutym 2010 r. Suma tych czynników składa się na znaczne pogorszenie sytuacji technicznej indeksu w średnim terminie i wskazuje, że wczorajsze spadki nie wyczerpały jeszcze potencjału. Najbliższym wsparciem dla notowań będzie poziom 44 302 pkt oraz 44 130 pkt obrazujący 50% zniesienia Fibonacciego poprzedniej bessy.
BM Banku BPH