Koronawirus. Wcale nie maseczki i ograniczanie liczby osób, ale dobra wentylacja jest kluczowa
Wentylacja w pomieszczeniach chroni przed rozprzestrzenianiem się koronawirusów bardziej niż maseczki i ograniczenie liczby ludzi w jednym miejscu – uznali niemieccy naukowcy. Wtórują im hiszpańskie służby ochrony zdrowia.
30.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:30
Maseczki, dystans, regularne mycie rąk, wentylacja pomieszczeń. To wszystko jest bardzo ważne w profilaktyce koronawirusa. Gdybyśmy jednak w zamkniętej przestrzeni musieli dać pierwszeństwo jednej z tych metod, co powinniśmy wybrać?
Wentylacja w pomieszczeniach najbardziej chroni przed rozprzestrzenianiem się koronawirusów, bardziej nawet niż używanie maseczek i zmniejszenie liczby jednoczesnego przebywania ludzi – pisze PAP, powołując się na ustalenia badaczy z Uniwersytetu Medycznego w Halle.
Niemieccy naukowcy nie są ze swoimi wynikami odosobnieni. Hiszpańskie organy ochrony zdrowia również przypominają, że prawidłowe wietrzenie pomieszczeń bardzo ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa. Zagadnienie szczegółowo rozpisał serwis "El Pais", który przeanalizował sytuację w różnego rodzaju pomieszczeniach i zrobił symulacje pokazujące rozprzestrzenianie się koronawirusa w zależności od tego, czy sala jest wietrzona czy nie. Grafiki dostępne są tu.
Przykładowo, szkoły odpowiadają tylko za 6 proc. ognisk koronawirusa zarejestrowanych przez hiszpańskie organy. Dynamika transmisji przez aerozole w klasie zmienia się całkowicie w zależności od tego, czy zarażona osoba - czy pacjent zero - jest uczniem czy nauczycielem.
Nauczyciele mówią znacznie więcej niż uczniowie i podnoszą głos, by lepiej ich słyszeć, co zwielokrotnia wydalanie potencjalnie zaraźliwych cząstek.
Dla porównania, zarażony uczeń mówi tylko sporadycznie. Hiszpańska Krajowa Rada ds. Badań Naukowych zaleciła wentylację sal lekcyjnych - nawet jeśli może to powodować dyskomfort w chłodniejszych miesiącach - lub stosowanie jednostek wentylacyjnych.
Z zamieszczonej symulacji wynika, że jeśli zakażony jest nauczyciel, a sala nie jest wietrzona, to po dwóch godzinach zakażonych może być 12 uczniów. Jeśli wszyscy uczniowie noszą maseczki, to po lekcji zakażonych będzie tylko pięcioro uczniów.
Czy można zaryzykować stwierdzenie, że uczniowie siedzący dalej od nauczyciela będą mniej narażeni na zakażenie? Otóż nie! Prawdziwe przykłady ze szkół dowodzą, że każdy z uczniów może zostać zarażony niezależnie od tego, jak daleko od zarażonej osoby (w tym przypadku nauczyciela) się znajduje. Wszystko dlatego, wyjaśnia "El Pais", że aerozole są rozmieszczane losowo w niewentylowanym pomieszczeniu. Kolejne symulacje dotyczą szybkości rozprzestrzeniania się koronawirusa w barze i niewielkim biurze i uwzględniają wentylację i noszenie maseczek oraz ich brak.