Korupcja w agencjach ratingowych?
Jedna z trzech największych agencji ratingowych na świecie jest skorumpowana do szpiku kości - wynika ze stanowiska byłego managera agencji Moody's. O sprawie czytamy na stronach "Business Insider".
22.08.2011 | aktual.: 22.08.2011 20:35
William J. Harrington, były starszy wiceprezydent departamentu instrumentów pochodnych w Moody's, opisuje w swoim komentarzu przesłanym do SEC (amerykańskiej Agencji Papierów Wartościowych i Giełd)
patologiczne mechanizmy rządzące agencją ratingową. SEC obecnie pracuje nad zasadami reform tych instytucji.
Według byłego managera zasadniczy problem polega na tym, że te same instytucje, które są klientami agencji, są jednocześnie podmiotami, które agencje oceniają. Ten fakt powstrzymuje firmę przed wydawaniem ocen, które mogą wpłynąć na odpływ klientów.
Co więcej, ci analitycy, którzy są skłonni do referowania kondycji firmy bez względu na interes agencji, są przenoszeni oraz "dyscyplinowani". Ich konkluzje są często pomijane w głosowaniach na poziomie managementu. Tymczasem tworzą go ci sami ludzie, którzy odpowiadają za utrzymanie i zadowolenie klientów.
Harrington przytoczył konkretne przykłady dyrektorów, którzy ze względu na interes klientów ingerowali w treść ratingu.
Fakt, że mówi to osoba, która pełniła rolę managera w agencji, sprawi, że będzie ona mogła go zdyskredytować jako niezadowolonego byłego pracownika. Tymczasem Harrington twierdzi, że obecne zmiany, jakie wymusi presja rynku oraz SEC, sprowadzą się jedynie do zabiegów kosmetycznych oraz PR-owych.