Kosiniak-Kamysz: na przełomie maja i czerwca stanowisko rządu ws. OFE
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że na przełomie maja i czerwca rząd przedstawi swoje stanowisko ws. OFE. Emerytury muszą być dożywotnie - podkreśla Kosiniak-Kamysz.
12.04.2013 | aktual.: 12.04.2013 09:40
Rząd nie godzi się z propozycją Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, według której emerytury z OFE byłyby wypłacane w formie tzw. wypłaty programowanej w miesięcznych ratach przez określony z góry czas.
- Emerytury muszą być dożywotnie; na propozycje księżycowe zgody nie ma - podkreślił Kosiniak-Kamysz w piątek w TVN24.
Minister zaznaczył, że rząd tworząc rozwiązania dotyczące sposobu wypłat emerytur z OFE, bierze pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo.
- Po pierwsze, bezpieczeństwo emerytur. To nie mogą być świadczenia, które po dziesięciu latach się zakończą (...), to muszą być świadczenia dożywotnie, czyli emerytury dożywotnie. Druga rzecz, tego też nie było w propozycji OFE, nic, ani słowa o waloryzacji - emerytury muszą być korzystne, czyli waloryzowane, żeby nadążały za zmieniającą się inflacją - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Minister zadeklarował również, że jest otwarty na debatę na temat raportu nt. OFE, które przygotowuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. - Otwarty jestem na debatę, bo o to był też apel z różnych środowisk, z towarzystw zrzeszających otwarte fundusze, BCC też o tym mówiło - mówił.
Raport przygotowuje ministerstwo pracy przy współudziale resortu finansów. - Tutaj rola ministra finansów jest bardzo znacząca - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zgodnie z propozycją IGTE, zrzeszającą 11 z 14 Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zarządzających OFE, klient OFE mógłby zdecydować, by emeryturę wypłacać krócej, ale nie krócej niż 10 lat. W przypadku śmierci członka funduszu w trakcie pobierania wypłaty programowej, jego środki podlegałyby dziedziczeniu. Aby zabezpieczyć przyszłych emerytów przed spadkiem wartości ich portfela, na pięć lat przed wiekiem emerytalnym ich oszczędności byłyby przenoszone do funduszu ochrony kapitału. Poziom inwestycji w akcje nie mógłby przekraczać w nim 15 proc.
Wysokość emerytury wynikałaby z podzielenia sumy oszczędności zgromadzonych na koncie w OFE i liczby miesięcy tzw. przeciętnego dalszego trwania życia osoby w wieku emerytalnym. Na przykład dla osoby w wieku 67 lat, przeciętny wiek trwania życia wynosi 192,1 miesięcy, czyli około 16 lat. Tak długo OFE wypłacałyby emeryturę.
Na taką propozycję nie godzi się rząd. Premier Donald Tusk mówił na wtorkowej konferencji prasowej, że "gwarancją bezpiecznej emerytury, co ktokolwiek na ten temat powie, jakikolwiek komentator czy polityk, (...) jest ZUS i państwo, i dobrze o tym wiemy".
Jak mówił premier, otwarte fundusze emerytalne - niezależnie od intencji ich twórców - nie są instytucjami, które gwarantują wysokie emerytury. - Poziom bezpieczeństwa przyszłych emerytur w OFE jest identyczny jak w ZUS. Niezależnie od nie zawsze mądrych komentarzy i wypowiedzi, system emerytalny w Polsce w tej części ZUS-owskiej nie naraża obywatela w przyszłości na brak emerytur - powiedział Tusk.