KRD: co czwarty rodzic pożycza pieniądze na szkolną wyprawkę
Wysłanie dzieci do szkoły to dla 40 proc. rodziców duży lub bardzo duży wydatek. By kupić wszystkie potrzebne przybory i podręczniki połowa z nich musi mocno zacisnąć pasa, a 25 proc. decyduje się na pożyczkę - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów.
01.09.2015 07:15
Autorzy badania wskazali, że kwota, jaką rodzice wydają na wyprawkę szkolną, uzależniona jest od liczby dzieci, które wysyłają do szkoły. Średnio na jedno dziecko przeznaczyć muszą 565 zł, gdy jest ich dwójka - łączna kwota wzrasta do 823 zł. Przy tójce dzieci wydatki na ich wyprawki wynoszą już średnio łącznie do 1448 zł.
Zebrane dane wskazują, że przygotowanie dziecka do szkoły najbardziej obciąża budżet tych rodziców, których dzieci uczą się w gimnazjum. Z tej grupy aż 43 proc. osób przyznało, że jest to dla nich duży bądź nawet bardzo duży koszt. Z kolei najmniej koszty te odczuwalne są w przypadku rodziców, którzy swoje dzieci wysyłają do szkoły zawodowej - tu odsetek wyniósł 23 proc.
Ponad 70 proc. ankietowanych rodziców przyznało, że nie jest w stanie sfinansować wyprawki dla dzieci z własnych pieniędzy. 25 proc. wskazało, iż korzysta z przygotowanych na ten cel dofinansowań: pomocy państwa lub organizacji pozarządowych. Z kolei co czwarty rodzic decyduje się na pożyczenie pieniędzy, a co piąty odkłada w czasie spłatę innych zobowiązań.
Z badania wynika, że w sytuacji, gdy brakuje środków na zakup nowego plecaka czy podręczników, rodzice najchętniej po pomoc zwracają się do rodziny lub znajomych - deklarowało tak 84 proc. badanych. Z kolei 14 proc. stwierdziło, że w takiej sytuacji rozwiązaniem jest kredyt w banku. Na pożyczkę w firmie pożyczkowej wskazało 13 proc., a na zapożyczenie się w miejscu pracy 9 proc. ankietowanych. Ponadto 7 proc. osób przyznało, że w takiej sytuacji korzysta z debetu na karcie kredytowej.
"Choć każdy chce kupić swojemu dziecku wszystko, co najlepsze, nie powinno się tracić głowy. Warto przemyśleć, jak zaoszczędzić i nie doprowadzić swojego domowego budżetu do ruiny. Może się to bowiem skończyć popadnięciem w długi, a w konsekwencji wpisaniem do Krajowego Rejestru Długów" - zwraca uwagę prezes KRD Adam Łącki.
Badanie dla KRD przeprowadził w sierpniu br. Millward Brown na podstawie 561 wywiadów z rodzicami dzieci w wieku szkolnym.